Równo o 19 usłyszałam pukanie do dzwi, wstałam z kanapy i otworzyłam, była to moje ciocia oczywiście nikt inny.
- Hej Ciociu, Prosze wejdź.
- Hej kochanie. - moja ciocia weszła do domu a ja wzięłam jej kurtkę i zaprowadziłam do salonu, podałam do stołu kolacje i zaczęłyśmy jeść. Wyjaśniłam dla Cioci sytuacje z moją nogą i zawodami w między czasie mój telefon zaczą wibrować, zerknęłam na niego i zobaczyłam zdjęcie Edyty.
- Przepraszam, tylko odbiorę. - wzięłam telefon i poszłam do kuchni.
- Tak?
- W końcu odebrałaś, co się z Tobą dzieje?
- Nic, musiałam wrócić wcześniej do domu. A jak u Ciebie?
- Dobrze, ale proszę nie zmieniaj tematu.
- Wszystko w porządku ale muszę kończyć. Odezwę się później. - nie czekałam już aż Edyta coś mi odopowie tylko się rozłączyłam i wróciłam do cioci.
- Przepraszam ale już jestem.
- Dobrze, pokaz mi tą nogę zaraz zobaczymy. - podniosłam nogawkę a moja ciocia zaczęła punktowo uderzać w kolano i ze mną rozmawiała.
- Wiesz Kinia, nie wyglada to dobrze ale nie wyglada bardzo źle, jako Twoja ciocia nie chciałabym żebyś jechała na te zawody ale i jako lekarz też tego nie zalecam. Chociaż wiem jak Ci zależy dlatego ci wypisze zwolnienie z w-f, przepisze leki i rehabilitacje. Twoja noga powinna poprawić się do zawodów.
- Nie wiem jak Ci dziękować- wtuliłam się w moja ciocie i zaczęłam jej dziękować.
- Będę dzwonić ale obiecaj ze nie będziesz kłamać.
- Obiecuje.
Z Ciocia miałyśmy dobry kontakt, rozmawiałyśmy przez kolejne pare godzin o sytuacji z moimi rodzicami, mojej relacji z nauczycielka i kontuzją i w sumie wiele innych sytuacjach.
- Dobrze, będę wracać do domu.
- Dziękuje za wszystko, do zobaczenia.
Moja Ciocia wyszła a ja szczęśliwa się położyłam, i tak nie mogłam zasnąć wzięłam telefon do ręki i chciałam przejrzeć co się dzieje na świecie. Chwile później dostałam SMS.
Od: Idealna polonistka.
- ,, Czy doczekam się jakiś wyjaśnień?Nic mi nie mówisz,,
Do: Idealna polonistka.
- ,, I nie muszę. Ale jak masz czas możesz przyjechać, a jak nie to będę jutro czekać na Ciebie po 20.,,
Od: Idealna polonistka.
- ,, Bardzo miła odpowiedź, zaraz będę.,,
Nie czekałam zbyt długo, po 30 minutach zjawiła się u mnie polonistka ubrana w biała koszulkę na ramiączkach i czarne spodnie. No wyglądała seksownie, ale ja również zdążyłam się przebrać założyłam crop top i krótkie spodenki.
- Proszę, wejdź. - powiedziałam
- Dziękuje.
Edyta weszła do salonu i usiadła na kanapie.
- Chcesz coś do pica? O może wino?
- Taa... jestem samochodem wiec woda wystarczy.
- Zostaniesz, ja bez alkoholu nie zacznę tej rozmowy.
- Czyli ja bez alkoholu też jej gładko nie przejdę, to zostanę.
- Ja zrobię sobie drinka. Chcesz? - krzyczałam już z kuchni.
- Z duża ilością wódki.
Zrobiłam dla nas drinki i przez pierwsze drinki ciężko było zacząć mi ta rozmowę aż w końcu alkohol zaczą działać i dodał mi odwagi.
- No dobrze to zacznę, za dwa tygodnie wyjeżdżam na trochę, chociaż nie długo. - tutaj przypomniałam sobie o nauczycielu matematyki i potrzebowałam coś na szybko wymyślać aby mojej kobiecie nie zrobił krzywdy. - Ale na krótko a pamietam o twoim oprawcy, więc mamy dwa wyjścia albo go zniszczę wcześniej albo weźmiesz urlop którego masz nadmiar.
- Słucham!? O czym ty do mnie mówisz. Jaki wyjazd? Jaki urlop?
- No to tak, wyjeżdżam na zawody sportowe z ręcznej... - nie udało mi się dokończyć zdania.
- Cię chyba pojebało. Nigdzie nie jedziesz. Mówiłaś że ostatnie zawody będą twoimi ostatnimi.
- Tak ale pamiętasz jak byłam u dyrektora, dostał telefon że mam dobrą propozycje grania w drużynie. Prawdziwej drużynie. - powiedziałam.
- Mało mnie to obchodzi, nie pojedziesz tam!
- A tu cię zaskoczę, pojadę. Mam wyjechać za dwa tygodnie byłam u mojej cioci fizjoterapeutki która powiedziała że przy lekach i rehabilitacji będę mogła zagrać. Później i tak mam przerwę i wtedy odpocznę.
- Informujesz mnie o tym czy pytasz co o tym sądzę? - słyszałam jak jej głos się załamuje i ledwo powstrzymuje łzy. Postawiłam swojego drinka na stół i usiadłam na kolanach nauczycielki, przyciągając ją do siebie.
- Spójrz na mnie. Podjęłam decyzje ale chce żebyś we mnie wierzyła i mi pomogła. Do wyjazdu zostało dużo czasu, chce żebyś mi coś obiecała.
- Nie będę obiecywać nic póki się nie dowiem o co chodzi.
- Weźmiesz urlop i wyjedziesz, chociażby do siostry. Mówiłaś ze mieszka na mazurach, odpoczniesz tam i będziesz miała okazje odwiedzić chrześnice.
- Myślisz że zrobię to dla Ciebie? Nie Kinia. Ty mi nawet nic nie mówisz a jeżeli już to z wielkiej łaski.
- Przestań tak mówić! Chce zadbać o Ciebie, zależy mi na Tobie.
- Zacznij dbać o siebie. Ja tez się o Ciebie martwię. - widziałam że nauczycielka stara się uniknąć mojego wzroku dlatego złapałam ją za policzki i zaczęłam całować co ona odrazu odwzajemniła.
CZYTASZ
chce być Twoja
Ficção Adolescenteuczennica, tak bardzo pragnęła tej jednej nauczycielki która dbała o nią. Każde jej słowo działało na nią paraliżująco a dotyk był niesmowicie przyjemny.