Miłosna sztuka

24 2 0
                                    

Za zakurzonym zdjęciem magicznego świata
Za popołudniem barwy jasnej jak noc
Za wiśniowym blaskiem zdławionego jutra
Słyszę krok.

Obezwładniony siłą zabójczych myśli
Napędzany paliwem z zapomnianych rzek
Chcę ci dać jeden powód.
Powód by być.

Zapomniane gwiazdy o zgaszonej mocy
Nie przestają świecić gdy potrzeba ich.
Spadający wodospad spirytusu
Zakłóca myśl.

To jest ból który świdruje mi w głowie.
Jesteś kleszczem wbitym głęboko.
Wpuszczasz toksyny w zapomniane ciało.
Obraz smutku, cierpienia i wielkich trosk.

To różowe niebo zawinięte na patyk
zajadasz jak cukrowy liść.
Słońce w obliczu zagłady nie gaśnie,
Bo czas stanowisz Ty.

Czy brat tak może potraktować brata,
Zabrać mu to co sprawia że jest?
Czy może go zabić nie podnosząc ręki
Tylko splatać ją z inną
Zbyt często
Przed snem?

Gdzie są przedwieczni bogowie
Zapomniani przez naturę i świat
Czy manipulują jego czynami
By ktoś inny zgnił?

Ciemne gwiazdy na niebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz