Jesienne liście zgrabnie kładą się na alei.
Minął dwunasty rok od Twojej ucieczki.
Najpierw Ty, potem On.
Obaj uciekliście z naszego wymiaru.Kupiłem Ci piękne kwiaty,
W kolorach fioletu i różu.
Mija dłuższa chwila nim zapalę świeczki.
Zapałki łamią się jedna po drugiej.Zerkam na Twój czarno-biały portret,
I widzę Twe echo bardzo wyraźnie.
Jest mi smutno, bo nie ma Cię tu.
Lecz częściowo jesteś, bo wyglądam jak Ty.Pomilczę przez chwilę,
Przez chwilę pomówię,
Na odpowiedź nie mam co czekać,
Wiem.Wrócę aleją z powrotem do siebie,
Pomyślę przez chwilę o Tobie i mnie.
Położę się spać z garścią nadziei,
Że tym razem nawiedzisz mój sen.
CZYTASZ
Ciemne gwiazdy na niebie
PoezjaTomik poezji bez utartych schematów i zasad. Przemyślenia ubrane w mniej lub bardziej ładne słowa i rzucone na kartkę. Marzenia o kosmosie, zapomniani bogowie, codzienne błahostki i głęboko skrywane emocje. Dużo w domyśle, trochę mniej z namysłem.