50.

32 2 0
                                    

Minęło już 10 dni od tej niezwykłej nocy, od momentu kiedy po raz pierwszy zbliżyłam się do Draco. Od momentu, kiedy wyznaliśmy sobie uczucia i kiedy na zawsze pozostaną one w naszej pamięci.
Było bardzo niezręcznie przez ten okres, ponieważ musieliśmy ukrywać że coś nas łączy. Niezręcznie również było, dlatego że teraz po raz pierwszy znałam prawdę. Za każdym razem, kiedy widziałam dyrektora, krew w żyłach mroziła mi się a oddech stawał sie płytki, bo patrząc na jego twarz widziałam śmierć, bo wiedziałam że jego koniec nadejdzie...
Unikałam również Blaisea jak tylko mogłam, po tym wszystkim nie potrafiłam spojrzeć mu prosto w twarz. Nie potrafiłabym udawać, że nic się nie wydarzyło. Starałam trzymać się od niego jak najdalej. Na początku chłopak próbował zrozumieć o co chodzi, dlaczego stałam się oschła w naszej relacji, ale potem uszanował to i zrozumiał, że na razie potrzebuję trzymać między nami dystans. Wiedziałam, że go to boli ale cieszyłam się, że nie nalega na nic więcej i również trzyma się ode mnie z daleka. Nasza relacja stała się bardziej koleżeńska niż partnerska.
Golden trio również starałam się unikać jak tylko mogłam, wiedziałam że gdy spojrzę na ich twarze przypomnij mi się czarny znak, który widziałam na ręku Draco. Wiedziałam, że za każdym razem kiedy spojrzę na ich twarze przypomni mi się prawda, którą poznałam...
Nie unikałam tylko przyjaciółek i Erica, ponieważ byli oni zdala od tego wszystkiego, o niczym nie mieli pojęcia. Dla mnie to było na rękę, ponieważ nie musiałam im się z niczego tłumaczyć. Moje spotkania z Draco były tajne, odbywały się ukradkiem. Wieczorami wymykałam się do niego do pokoju, a tam oddawaliśmy się przyjemnościom.
Dyżury spędzałam sama, ale o ty nikomu nie mówiłam. Wiedziałam, że Draco w tym czasie zajmuje się ważniejszymi sprawami, a ja po prostu milczałam i wykonywałam swój obowiązek jak tylko najlepiej umiałam. Choć było mi ciężko, ponieważ samotne dyżury naprawdę stawiają przed nami ogromne wyzwanie, ale mimo to dałam radę, bo wiedziałam że muszę tak zrobić. Bo wiedziałam że nikt nie może dowiedzieć się o tym, że Draco nie ma ze mną na dyżurze, bo wtedy zaczną coś podejrzewać.
Chroniłam go najlepiej jak tylko mogłam, on był dla mnie najważniejszy, musiałam go bronić. Po raz pierwszy poznałam jego prawdziwą twarz, tą którą kiedyś widziałam zza maską, którą zawsze zakłada. Widzę teraz delikatnego i uroczego chłopaka, który oddałby mi całe serce.
Nie rozmawialiśmy o śmierciożercach i ich planach, chyba mimo iż ciekawi mnie ten temat, to było to dla mnie zbyt trudne.
Za każdym razem, kiedy przypominam sobie o tym kim jest i do kogo należy, boli mnie serce. Bo wiem, że trzyma się z tymi, którzy zabijają i pozbawiają szczęścia, rodziny...
Starałam się wyrzucić z głowy tę myśl, starałam się zapomnieć, o tym że jest śmierciożercą. Tak jakby mój umysł nie przyjmował tego do wiadomości, wyrzucił tą wiadomość i zapomniały o prawdzie jaką pokazał mi Malfoy. Wmawiałam sobie, że Draco po prostu jest zajęty i dlatego nie przychodzi na lekcje, obiady i dyżury. A ja spotykam się z nim, ponieważ spędziliśmy razem już tak wiele czasu, że się w sobie zakochaliśmy a trzymamy to w tajemnicy, bo nie chcemy dziwnych spojrzeń i pytań. Kompletnie wrzuciłam z pamięci, to że pokazał mi znak, że dowiedziałam się prawdy. Choć tak naprawdę za każdym razem, kiedy byłam u niego w pokoju, kiedy się zbliżaliśmy do siebie, to widziałam na jego ramieniu ten przeklęty symbol. Automatycznie odwracałam wzrok i nie patrzyłam na to miejsce, moje ciało nie chciało sobie o tym przypominać, a Draco również nie wspominał tego tematu, a było mi to na rękę.

Dziś umówiłam się z Ericiem, że w końcu poszukamy czegoś apropo pamiętnika babci Ameli i tego dziewnego języka.
Mieliśmy spotkać się w szkolnej bibliotece po ciszy nocnej, tak aby nikt nam nie przeszkadzał.
Jako, iż jestem prefektem to wolno mi troszkę więcej niż zwykłemu uczniowi. Kiedy złapie mnie jakiś nauczyciel lub inny prefekt na korytarzu to zawsze mogę powiedzieć, że pomylił mi się dzień dyżuru, albo że źle się poczułam i idę po jakieś leki do pani Pomfrey.
Zawsze coś uda mi się wymyślić, a przez to że sama przez nauczycieli zostałam nominowana na to stanowisko, to nie będę w świetle ich podejrzeń.
Z Ericiem będzie jednak trochę gorzej, ponieważ on już miał za sobą kilka takich małych wpadek. A to nauczyciel go złapał jak nielegalnie palił w szkole lub razem z kolegami w nocy chodzili gdzieś i załatwiali swoje mroczne sprawy.
Ale jedyny pozytywny punkt jest taki, że w tym roku kończy Hogwart i będzie wkraczał w dorosłe życie, więc może nawet jeśli go złapią to nie przejmą się tą sprawą aż tak i stwierdzą, że w sumie i tak już kończy szkołę to co będą zajmować sobie nim głowę.
Ale mimo wszystko oboje będziemy uważać, zakradniemy się do biblioteki niezauważalnie i po cichu, niczym myszki przejrzymy księgi które wpadną nam w oko i w tajemnicy wrócimy do pokojów z odpowiedziami na wszystkie sekrety, które nurtują nas już od dłuższego czasu.

ZRANIONA/ D. Malfoy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz