Cześć, nazywam się Ashley Moon, mam 16 lat i chodzę do Hogwartu. Jestem jedynaczką, moi rodzice to wspaniali ludzie Edward i Susannah Moon. Jestem czystej krwi i pochodzę z dość bogatej rodziny. Moi rodzice pracują, a raczej pracowali na wysokich stanowiskach w Ministerstwie Magii.
Pewnie zastanawiasz się czemu pracowali... a więc niestety mój ojciec zmarł.
Został zamordowany 2 lata temu, początkowo mówiono, że zabili go nieznani sprawcy ale ja wiem, że byli to śmaierciożercy.
Jestem w Ravenclaw, czyli jestem krukonką jak cała moja rodzina. Ludzie uważają mnie za dość skrytą, nieufną osobę lecz również pewną siebie i koleżeńską.
Co do wyglądu to jestem dość niska bo mam 160 cm wzrostu, mam oliwkową cere, brązowe włosy i oczy. Jestem dość ładna i mam powodzenie.
Przyjaźnie się z Luną Lovegood (uważam ją za wspaniałą osobę, choć trochę dziwną ale ją uwielbiam), Cho Chang i Emily Smith ( przyjaciółka z pokoju tak samo jak Cho, chodź Emily lubię bardziej).
Moimi przyjaciółmi są również znani chyba przez wszystkich Golden Trio, czyli Harry Potter, Ron Weasley i Hermiona Granger (byli pierwszymi osobami, które poznałam w szkole).
Przyjaźnie się również od 2 lat ze ślizgonem Ericiem Harkerem (jest starszy o rok, to najważniejsza dla mnie osoba, traktuje go jak brata).
Napewno jesteście ciekawi jaką mam relację ze słynnym księciem Slytherinu Draconem Malfoyem, a więc nie mam jej. Ani się lubimy ani nie lubimy. Po prostu nie utrzymujemy żadnych kontaktów, pasuje mi to widzę jak traktuje innych a ja nie lubię takich ludzi, więc poprostu ze sobą nie gadamy. Może przez całe 6 lat zamieniłam z nim 3 słowa. Ślizgoni nie zadają się z innymi domami, ponieważ uważają inne domy za gorszy sort.
Pewnie jesteście ciekawi czemu zadaję się z Ericiem skoro ślizgoni nie lubią innych domów, jak go poznałam i jaka relacja jest między nami.
Abyście mogli to zrozumieć musimy cofnąć się w czasie o 2 lata, czyli na 4 rok mojej nauki w Hogwarcie.2 lata temu
Jak dobrze wiecie w tym okresie w naszej szkole odbywał się turniej Trójmagiczny.
W tym okresie byłam w związku z uczestnikiem tych wydarzeń Cedrikiem Gryggorym i przyjaźniłam się z Harrym. Strasznie się o nich martwiłam, bałam się, że stanie się im coś złego i niestety miałam rację......
Na turnieju zginął mój chłopak Cedrik, bardzo to przeżyłam. Po tym zdarzeniu dość mocno się załamałam i długo nie mogłam dojść do siebie.
Lecz po 3 miesiącach mi się to udało, mimo że strasznie za nim tęskniłam postanowiłam wrócić do żywych.
Nie zdążyłam ogarnąć się po stracie ukochanego chłopaka a życie zraniło mnie kolejnym tragicznym wydarzeniem. Moj ojciec został zabity, załamałam się tak samo jak matka. Nie potrafiłam sobie z tym poradzić, straciłam chęci do życia. Nikt nie zdołał mnie pocieszyć, żadne z moich wspaniałych przyjaciół. Po prostu nie rozumieli, jedyna osoba, która choć trochę znała sytuację był Harry lecz on nie znał rodziców a ja znałam ojca.
Ten okres był straszny......
Wtedy właśnie poznałam Erica.
Pewnego ponurego dnia siedziałam sama na błoniach, zaczął padać deszcz a ja siedziałam jak gdyby nigdy nic na trawie w bluzce na krótki rękaw, tego dnia było bardzo zimno. Zauważył mnie pewien chłopak, był bardzo przystojny. Wysoki brunet z niebieski oczami, przystojniak....
Okrył mnie swoją bluzą i usiadł koło mnie, o nic nie pytał, nic nie mówił, po prostu był.
Na początku byłam bardzo sceptycznie do niego nastawiona, ponieważ nie ufam ludziom. Lecz po pewnym okresie stał się dla mnie najbliższą osobą. Jako jedyny mnie rozumiał, ponieważ jego matka zgineła 5 miesięcy wcześniej niż mój ojciec.
Zmarła z powodu ciężkiej choroby, nazywała się Jasmin.Od tego momentu stał się dla mnie najważniejszą osobą jaką miałam, bratem (mimo, że byłam jedynaczką).
Mimo, że jest bardzo przystojny nie patrzymy na siebie z porządaniem tylko jak na rodzeństwo.
Bardzo mi pomógł wyjść z dołu, w którym się znalazłam.Co sądzicie?
CZYTASZ
ZRANIONA/ D. Malfoy
FanficOpowieść różni się od oryginału, są dodatkowe postacie i wydarzenia, które nie wystąpiły w książce. Opowiadanie zaczyna się na 6 roku nauki głównej bohaterki.