Weszłam do szkoły zdyszana. Autobus którym jechałam stał w korku przez co gdy wysiadłam miałam 5 minut do wykładu. Chwyciłam do ręki telefon by przejrzeć się w jego odbiciu po czym weszłam do sali w której siedziała już większość grupy. Usiadłam wzdychając obok Nilu która wydawała się być bardzo wyluzowana.
- Biegłaś?- Zapytała robiąc balona z gumy do żucia.
- Tak...ah zapomniałam notatek!- krzyknęłam przez co kilka osób spojrzało w naszą stronę.
- Wyluzuj. Gościu przełożył wykład- położyła się na ławce ziewając.
- Jak to przełożył...?- podniosłam jedną brew.
- Rozchorował się. Mamy zajęcia z dyrektorem bo ma coś ważnego do przekazania czy coś.
- Nie kumam jak możesz być tak wyluzowana- rozłożyłam się na krześle odchylając głowę do tyłu.
Siedzieliśmy w sali już jakieś 10 minut. Dyrektor spóźniał się, ale to dobrze bo do sali cały czas wpadali spóźnieni uczniowie. Po chwili jednak do sali wszedł otyły mężczyzna po sześćdziesiątce. Nasz dyrektor Pan Jung.
- Witam wszystkich. Jak wiecie jeden z naszych profesorów rozchorował się przez co macie dziś zastępstwo z Profesorem Hanem. Ostatnio również na naszą uczelnię doszło kilka nowych osób. Do waszej grupy dołączy dwójka chłopaków oraz jedna dziewczyna. Jeszcze dziś ich poznacie.
Dyrektor powiedział jeszcze coś w stylu "przyjmijcie ich ciepło" itp. po czym wyszedł z sali zostawiając nas z profesorem Hanem.
....
Całą godzinę spędziliśmy na rozmowie o skórze człowieka. Tak....bardzo ciekawe. Została nam ostatnia godzina zajęć jednak tu mieliśmy poznać nowych uczniów.
Tak jak mówiłam o sąsiadach. Nie interesuje się ludźmi więc mało się tym przejmowałam. Nowy to nowy nic więcej.
Siedziałam tradycyjnie obok Nilu która oczywiście miała wszystko w dupie i bawiła się swoją gumą. Patrzyłam na nią krzywo dalej nie wiedząc czemu jeszcze się z nią zadaje. Jednak nagle drzwi od sali się otworzyły. Wszedł przez nie dyrektor. Oczywiście nie sam bo z nowymi uczniami.
- Tak jak mówiłem. Do grupy doszły nowe osoby- wskazał na trójkę stojącą obok niego- Przedstawcie się jeśli chcecie. Macie godzinę dla siebie.
Gdy dyrektor wyszedł zapadła cisza. Każdy był skupiony na nowych. Tak... oprócz mnie. Malowałam jakieś kwiatki w zeszycie do puki nie usłyszałam głosu jednego z nich. Dopiero teraz spojrzałam w ich stronę i przyjrzałam się dokładanie.
Na pierwszy rzut poszła dziewczyna. Bardzo się wyróżniała przez to że miała na sobie szkolny mundurek. Widać było, że nie jest jakoś super odważna. Była raczej wystraszona i nie wiedziała co robić.
Kolejny. Nie to, że oceniam ludzi po wyglądzie ale na 100000% jest zapatrzony w siebie. Co sekundę poprawia swoje włosy.
Teraz on. Gdy na niego spojrzałam nasz wzrok się spotkał. Patrzyliśmy się na siebie jakąś minutę jednak on ją przerwał. Uśmiechnął się delikatnie i odwrócił wzrok.- Hm co ja widzę- Nilu szepnęła szturchając moje ramię- czyżby miłość od pierwszego wejrzenia?
- Powaliło cię? I cicho bo nie słyszę co mówią.- uderzyłam w ramię dziewczynę.
- No to tak...Ja jestem Park Jimin- uśmiechnął się i spojrzał na dziewczynę obok.
- Um...ja Mia.- ukłoniła się.
Został jeszcze on. Nie wiem czemu ale pragnęłam znać jego imię.
- Jungkook- Rzucił i spojrzał na mnie.
Oj to się źle skończy.
________
Dobranoc i jutro kolejny!💜💜
Proszę o gwiazdki!💜570 słów
CZYTASZ
War of Hearts <Jungkook>
ActionWalka o miłość z dwóch różnych światów. O tym jak Willk próbuje zdobyć serce nieskazitelnej i bezbronnej dziewczyny. Kochani nowość! UWAGA ! Do pisania tej opowieści zainspirowały mnie opowiadania o wilkołakach w tym opowieść "Przeznaczony, dziki...