Trzymając się barierki pomału zeszłam po schodach. Gdy byłam już na dole chwyciłam za kule które wcześniej dostałam od lekarza. Podpierając się na nich podeszłam do drzwi i szybko wyszłam na zewnątrz. Dlaczego Jungkook poszedł do lasu w środku nocy? Bo chyba nie na grzybobranie.
Zamknęłam drzwi i postanowiłam iść za chłopakiem. Nie za bardzo wiedziałam w którą stronę poszedł ale przecież to tylko las...wielki las w którym na pewno go znajdę i przy okazji się nie zgubię.
Drzewa i wszystko wokół było wilgotne. Moje kapcie w których wyszłam raczej już się do niczego nie nadadzą. Zaczęłam się rozglądać ale wszędzie były tylko krzaki i drzewa. Weszłam głębiej w las co było błędem. Nie miałam pojęcia z której strony weszłam. Stanęłam w miejscu i oparłam się o jedno z drzew. Zamknęłam oczy i wzięłam kilka głębszych wdechów. Nagle usłyszałam jakieś szmery. Otworzyłam oczy i spojrzałam w stronę krzaków i jakiegoś zwalonego drzew. Wstrzymałam oddech ale po chwili stwierdziłam, że się przesłyszałam.
- Lan?- Cichy szept wyrwał mnie z myśli. Szybko się rozejrzałam jednak nikogo nie było. To był kobiecy głos.
- Ktoś tu jest?- powiedziałam i odeszłam od drzewa mocno zaciskając dłonie na kulach.
W odpowiedzi usłyszałam kolejne szmery. Te były jednak głośniejsze. Podeszłam bliżej zarośli i gdy miałam już w nie wejść poczułam ucisk na ramieniu. Jak poparzona odskoczyłam prawie wlatując w zarośla. Na szczęście Mia która stała przede mną szybko mnie złapała.
- Lan co ty tu robisz?- mówiła trochę zagubiona- Powinnaś siedzieć w domu.
- Widziałam jak Jungkook wchodzi do lasu. Chciałam iść za nim ale trochę się pogubiłam. A ty? Co robisz w lesie?- mówiłam jakby nigdy nic. Naprawdę nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji. Gdyby taka sytuacja miała miejsce w serialu od razu wyśmiałabym bohaterkę z jej głupoty.
- Poszłam się przejść. - westchnęła- Po za tym zwariowałaś? Las jest niebezpieczny a ty tak po prostu tu weszłaś? Jeszcze sama? - zaczęła oglądać całe moje ciało jakby szukała najmniejszej ranki. Była zła.
- Przepraszam...- przegryzłam delikatnie wewnętrzną stronę policzka- po prostu zdziwiłam się widząc jak sam wchodzi do lasu.
- Lan- westchnęła- Jungkook zna las lepiej niż ktokolwiek inny. A teraz wracajmy do domu. - jedną dłonią złapała za mój nadgarstek a drugą położyła na moich plecach. Zrobiłyśmy kilka kroków gdy nagle Mia się zatrzymała. Wbiła wzrok w ziemie i zacisnęła mój nadgarstek.
- Coś się stało? - zapytałam krzywiąc się lekko. Jej uścisk był naprawdę silny.
- Nawet nie drgnij.
------
Przepraszam, że nie wstawiłam nic ostatnie ale uwierzcie, że dużo się u mnie działo i nie miałam niestety jak haha. Miłego wieczoru? ❤
441 słów
CZYTASZ
War of Hearts <Jungkook>
AksiWalka o miłość z dwóch różnych światów. O tym jak Willk próbuje zdobyć serce nieskazitelnej i bezbronnej dziewczyny. Kochani nowość! UWAGA ! Do pisania tej opowieści zainspirowały mnie opowiadania o wilkołakach w tym opowieść "Przeznaczony, dziki...