•°15°•

828 69 15
                                    

- Jestem u Jungkooka więc powiedzmy, że jakieś tam pozwolenie mam.- odpowiedziałam i westchnęłam. Omari, która stała przede mną zaśmiała się i założyła ręce na piersi.

- Jungkook źle zrobił sprowadzając cię tu.- spojrzała na mnie z wyższością.

- O co ci chodzi co? - Podniosłam jedną brew. Byłam naprawdę zirytowana jej zachowaniem.

- Po prostu jesteś inna. Na prawdę jesteś głupia jeśli tego nie zauważyłaś.

- Co masz na myśli?- zmarszczyłam czoło.

- Skojarz fakty kretynko.- przewróciła oczami.

Dziewczyna miała coś jeszcze dodać ale za nią pojawił się Jungkook, który mocno chwycił jej ramię.

- Omari powinnaś już iść- jego zachrypnięty głos wywołał ciarki na mojej skórze. Widziałam jak coraz bardziej zaciska rękę na jej ramieniu.

Dziewczyna zmierzyła go wściekle wzrokiem. Po chwili jednak spuściła wzrok i wyszła z domu trzaskając drzwiami.

- Co się stało?- do pomieszczenia weszła Mia- Gdzie Omari?

- Niestety musiała już iść- odezwał się Jungkook.

Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie delikatnie po czym wyszła z domu. Pewnie poszła szukać nastolatki.

- O co jej chodziło?- zapytałam cicho.

- Proszę nie rozmawiajmy o tym- westchnął- wracajmy do pokoju.

Nie przedłużając poszłam za chłopakiem do jego sypialni. Faktycznie wcześniej o tym nie pomyślałam. Jungkook przeniósł się do tej szkoły kilka miesięcy temu. Od samego początku miał coś do mnie i był wszędzie...dosłownie.

- Może wrócę do domu? Widzę, że jesteś zdenerwowany- powiedziałam trochę zmartwiona gdy chłopak usiadł na swoim łóżku.

- Nie spokojnie...nie idź- spojrzał na mnie- jest dobrze.- uśmiechnął się delikatnie.

Usiadłam obok niego i spojrzałam w podłogę. Miałam w głowie bardzo dużo myśli i musiałam wszystko złączyć w jedno. 

- Co chcesz robić? - zapytałam przerywając ciszę.

- Może spacer? Przejdziemy się po lesie.- odwrócił głowę w stronę okna. 

- Ściemnia się. - skrzywiłam się na co chłopak zaśmiał się.

- To może do sklepu? Jest niedaleko.

- No niech będzie. Wolę to niż las- westchnęłam.

Jungkook dał mi swoją szeroką białą bluzę po czym ubrał się tak samo. Wyglądaliśmy jak te sławne pary z instagrama.

- Wezmę jeszcze parasolkę- powiedział i wyciągnął z szafy duży kolorowy parasol.

- Przecież nie pada- wyjrzałam przez okno.

- Przezorny zawsze ubezpieczony- puścił mi oczko.

Zaśmiałam się po czym razem wyszliśmy z domu. Oczywiście złapał nas jeszcze Sunoo, który poprosił nas o kupienie czegoś słodkiego.

Dojście do sklepu zajęło nam nie całe 15 minut. Nie był to duży budynek a jedynie mały sklepik gdzie można spotkać tłumy meneli.

- Lubisz mleko bananowe?- zapytał gdy staliśmy przy dziale z mrożonymi napojami.

- Tak, chodź rzadko je pije.- mówiłam w skupieniu szukając jakiegoś dobrego soku.

Jungkook uśmiechnął się i włożył kilka buteleczek do koszyka. Wzięliśmy jeszcze jakieś słone przekąski i coś słodkiego dla Sunoo. Kierowaliśmy się do kasy kiedy do sklepu weszły dwie dziewczyny. Jungkook od razu zwrócił na nie uwagę. Widziałam jak jego szczęka się zaciska a czoło marszczy. Był zdenerwowany?

- Lan poczekam na ciebie na zewnątrz. W koszyku masz mój portfel. - wyszedł z budynku a ja nie wiedziałam,  o co chodzi. Spojrzałam na dziewczyny, które najprawdopodobniej były przyczyną wyjścia chłopaka. Zachowywały się normalnie.

- Halo przepraszam - głos kasjera wyrwał mnie z myśli. - teraz pani kolej.

Szybko wypakowałam rzeczy i zapłaciłam gotówką chłopaka. Gdy wyszłam z sklepu poczułam coś mokrego najpierw na nosie a potem na całym ciele. Padał deszcz.

Zaczęłam się rozglądać a gdy mój wzrok stanął na Jungkooku aż się uśmiechnęłam. Wyglądał tak uroczo.

 Wyglądał tak uroczo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

---

569 słów

War of Hearts <Jungkook>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz