•°17°•

863 68 6
                                    

Cóż...minął tydzień.

Czy stało się coś przez ten czas? Jakby inaczej.

- Czemu Jungkook cię olewa?- szepnęła mi do ucha Nilu.

- Też chciałabym to wiedzieć. Teraz proszę bądź cicho...to biblioteka.- złapałam się za głowę.

- Ale to dziwne- burknęła i zamknęła książkę- od tygodnia omija cię szerokim łukiem i nawet słowem się nie odezwie. A pozostali domownicy? Mia?

- Ehhh- spojrzałam na nią zirytowana- też są cicho. Jakbym zniknęła.

- Mówisz to tak obojętnie- założyła ręce na piersi- nie rusza cię to?

- Rusza- powiedziałam głośniej- po prostu...nie chce o tym myśleć. On nawet nie chce z mną pogadać więc nie będę go do tego zmuszać.

- Wiesz, że w końcu będziesz chciała żeby wrócił? - oparła się o stół.

- Co?- zdziwiona podniosłam brew.

- Jeszcze tydzień temu byliście blisko a teraz nagle puf? Ciągle mi o nim mówisz a teraz ci to nie przeszkadza? Co jak co ale jestem twoją przyjaciółką i wiem, że w środku siedzisz zapłakana.

- Przestań-szybko wstałam i schowałam książki do torby- będę lecieć. Do jutra- wyszłam z biblioteki nie czekając na odpowiedź przyjaciółki.

Nilu miała rację. Mówię, że mam go gdzieś bo to kolejny kretyn i pajac. Jednak tak naprawdę przez ten krótki okres stał się w jakiś sposób mi bliski i nie chce żeby to się tak skończyło. Jungkook jest...inny. Ciągnie mnie do niego i za nic nie mogę z tego wyjść...nawet nie chce.

Gdy byłam już w domu od razu pobiegłam do łazienki. Rozebrałam się i szybko weszłam pod prysznic. Zimna woda spływała po moim ciele a mokre włosy zakryły całą twarz. Łza która zaczęła spływać po policzku zmieszała się z wodą. Miałam ochotę po raz kolejny się wypłakać i to tak porządnie.

Dałam się wykorzystać? Co zrobiłam źle, że tak mnie traktuje...

Siedziałam pod prysznicem dobre 40 minut. Gdy wyszłam poszłam do sypialni i od razu rzuciłam się na łóżko. Leżałam chwilę gdy nagle usłyszałam dźwięk powiadomienia w telefonie. Zerwałam się i szybko sięgnęłam po niego. Miałam ciche nadzieje, że to Jungkook ale przeliczyłam się. Nilu wypisuje do mnie chcąc poprawić mi humor. Uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem i nie odpisując dziewczynie odłożyłam telefon na szafkę. Po dłuższej chwili zgasiłam światło które drażniło moje oczy i poszłam spać.

...

Następnego dnia obudziłam się nie wyspana. W sumie to jak codziennie od tygodnia. Wstałam i gubiąc kapcie po drodze poszłam do łazienki się ogarnąć. Założyłam czarne dżinsy i do tego brązowy top. Włosy zostawiłam rozpuszczone a na usta nałożyłam bezbarwną pomadkę. Gotowa zeszłam do kuchni gdzie zastałam mamę.

- Cześć- powiedziałam cicho i usiadłam przy blacie.

- Cześć skarbie- kobieta uśmiechnęła się i podała mi talerz z jajkami sadzonymi i bekonem. Uwielbiałam je...

Gdy zjadłam pogadałam chwilę z mamą o obiedzie po czym wyszłam. Całą drogę na uczelnie słuchałam muzyki. Tradycyjnie była to playlista z dołującymi i smutnym piosenkami. Dobijanie się jest najlepsze polecam.

Kiedy dotarłam od razu poszłam do sali w której miałam mieć wykład. Sala była już pełna chodź była przerwa. Wszyscy gadali między sobą przez co był hałas. Zwinnie ominęłam kilka osób i podeszłam do rzędu w którym zawsze siedziałam. Skrzywiłam się widząc jak na moim miejscu siedzi Jungkook. Zacisnęłam dłonie i wzięłam głęboki wdech. Podeszłam do niego i przełknęłam ślinę.

- To moje miejsce- powiedziałam cicho lecz stanowczo.

Chłopak odłożył długopis który miał w ręce i spojrzał pusto przed siebie. Po chwili wstał, wziął swoje rzeczy i wyszedł z sali trzaskając drzwiami.

Dużo osób spojrzało się na mnie. Miałam dość jego zachowania. Było dziecinne i żałosne. Odłożyłam torbę z rzeczami po czym wybiegłam za chłopakiem.

------

582 słowa

582 słowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
War of Hearts <Jungkook>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz