Obudziłam się czując zapach naleśników. Otworzyłam zaspane oczy i podniosłam się do siadu. Rozciągnęłam się i spojrzałam na miejsce obok mnie. Jungkook spał jak zabity albo udawał kto wie.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Z drugiej strony Jungkook nie jest taki zły. Jest trochę dziwny ale czasem jest normalny.
Przybliżyłam się do niego i delikatnie poprawiłam jego włosy. Jednak gdy chciałam się odsunąć, chłopak otworzyło czy i złapał mnie za nadgarstek.
- Co robisz?- spojrzał mi w oczy.
- Nic po prostu no...twoje włosy- czułam jak robię się czerwona.
Jungkook zwinnie złapał mnie za biodra i posadził na swoim ciele.
- Aż tak bardzo ci się podobają?- uśmiechnął się zadziornie a mnie przeszła fala gorąca.
Proszę...opanuj się.
Miałam już coś powiedzieć ale przerwało nam pukanie do drzwi.
- Kochani chodźcie na śniadanie!- po pokoju rozniósł się głos babci chłopaka.
- Zboczeniec- zeszłam z niego po czym zepchnęłam go na podłogę czego ten się nie spodziewał.
- Ja jestem zboczeńcem? To ty dotykasz ludzi gdy śpią.- wstał i oburzył się.
- Wcale cię nie dotykałam! Jedynie poprawiłam twoje włosy.- również wstałam i założyłam ręce na piersi.
- Dobra nie mam ochoty się dziś z tobą kłócić- ziewnął.
- Jasne najpierw sam zaczyna a później mówi, że nie ma ochoty się kłócić- Przewróciłam oczami i wyszłam z pokoju. Miałam na sobie dużą białą koszulkę Jungkooka i szerokie czarne dresy które dał mi do spania. Poszłam do kuchni za zapachem jedzenia a w między czasie zrobiłam sobie wysoką kitkę. - Dzień dobry- zwróciłam się do starszej kobiety.
- Dzień dobry słońce. Jak się spało?- odpowiedziała i położyła na stole stos gorących naleśników.
- Bardzo dobrze- uśmiechnęłam się i usiadłam na swoim miejscu. Po chwili zjawił się Jungkook i Jimin- A gdzie Nilu?- zapytałam.
- W łazience- odparł Jimin zaspanym głosem.
- Co robiliście, że tacy zmęczeni?- zaśmiał się zadziornie Jungkook na co uderzyłam go w ramię.
- Nic szczególnego- Jimin spojrzał na mnie- nie licząc tego, że kazała mi spać na podłodze.
Jungkook zaczął się śmiać a po chwili do stołu doczołgała się zaspana Nilu. Wszyscy zaczęliśmy jeść a przy tym dużo rozmawialiśmy
Chłopaki to dwa dziwne przypadki. Im dłużej z nimi przebywamy myśl o zabiciu ich odchodzi z mojej głowy. Faktycznie...nie są tacy źli.
- Zbieramy się?- spytała Nilu myjąc ostatni talerz.
- Tak. Nie będziemy tu już przeszkadzać- powiedział Jungkook podchodząc do swojej babci.
- Oj przestań nigdy nie przeszkadzacie! Ale cieszę się, że w końcu mogłam poznać wasze wybranki- zwróciła się do nas z szerokim uśmiechem.
Racja...zapomniałam, że ona dalej myśli, że jesteśmy razem.
- Dobra wzięliście wszystko?- spytał Jimin wychodząc z pokoju z torebką Nilu.
- Tak- odpowiedziałam po czym pożegnaliśmy się z wszystkimi i w końcu wyruszyliśmy do domu.
-------
444 słów.
CZYTASZ
War of Hearts <Jungkook>
ActionWalka o miłość z dwóch różnych światów. O tym jak Willk próbuje zdobyć serce nieskazitelnej i bezbronnej dziewczyny. Kochani nowość! UWAGA ! Do pisania tej opowieści zainspirowały mnie opowiadania o wilkołakach w tym opowieść "Przeznaczony, dziki...