•°21°•

937 73 36
                                    


- Nawet nie drgnij...

Wytrzymałam oddech i zacisnęłam dłonie na kulach. Mia wpatrywała się w jeden punk między drzewami. Czyżby słyszała jakieś zwierzę? A co jeśli to niedźwiedź? Albo wilk?

Starałam się uspokoić oddech ale przez napiętą atmosferę i strach w oczach Mii myślałam, że zaraz zwymiotuje. Staliśmy w cichy już jakieś 3 minuty. Chciałam coś powiedzieć ale przerwał mi cichy męski śmiech.

- Wiecie, że to nie wasz teren?- zza drzew kilka metrów dalej wyszedł wysoki i dość napakowany mężczyzna.

- Weszła tu przez przypadek- odezwała się Mia stając przede mną bardziej mnie zasłaniając.

- Przypadek czy nie. Ludźmi na tej część lasu zajmujemy się my- mężczyzna zaczął pomału iść w naszą stronę a zza jego pleców wyszło dwóch innych mężczyzn.

- Daj spokój Kinn. Powiem jej o wszystkim...już nigdy tu nie wejdzie.

- Wątpię, że kiedykolwiek będzie miała okazje. Po za tym z tego co wiem ludzie nie mają prawa o nas wiedzieć- Kinn niespodziewanie szybko pojawił się przy Mii i mocno zacisnął na jej szyi swoją dłoń.

- Puść ją!- krzyknęłam ale szybko zostałam otoczona przez innych mężczyzn.

- Zabierzcie ją - mężczyzna powiedział na co pozostali chwycili mnie pod ramię i zaczęli gdzieś ciągnąć.

- Ej! Puszczajcie! No kurwa!!!- wyrywałam się ale ich uścisk był coraz silniejszy- jak tylko mnie puścicie to tak was załatwię, że rodzona matka was nie pozna!!

Na szczęście nie odeszliśmy nawet daleko a już pojawił się mój wybawiciel. Niedaleko przed nami oparty o drzewo stał Jungkook i pozostali domownicy. Moje serce przyspieszyło gdy tylko go zobaczyłam. Pewnie już planuje jak mnie skrzyczeć...

- Coś wam się nie pomyliło?- Jungkook zapytał wpatrując się w mężczyznę.

- Nam nic- za sobą usłyszałam ostry głos Kinna- to wy weszliście na naszą część.

- Jak się nie mylę Mia jasno to wyjaśniła. To był przypadek- warknął zły.

- Jungkook nie pierdol. Taki z ciebie alfa a nie przestrzegasz zasad? Kim ona w ogóle dla ciebie jest- zaśmiał się i złapał za moje policzki- nie spodziewałbym się, że taki skurwiel będzie zadawał się z człowiekiem- uśmiechnął się chytrze.- ja takie jak ona zjadam na śniadanie.

- Zostaw ją. Załatwimy to w inny sposób i gdzieś indziej - Jungkook zaczął pomału do nas podchodzić.

- Co jeśli chce załatwić to teraz?- Kinn również podszedł do Jungkooka patrząc na niego z góry.

- Dobrze wiesz, że nie macie szans- mimika twarzy Jungkooka zmieniła się a oczy się zaświeciły. Jakby mieli zaraz się na siebie rzucić i zagryźć.

Kinn prychnął śmiechem i rozejrzał się. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że rzeczywiście nie miał szans.

- Jeśli jeszcze raz zboczę, że ktoś z twoich wchodzi na tą część...nie będę się hamował. A teraz zabierajcie się stąd.- Kinn popchnął Jungkooka i podszedł do mnie.

Mężczyźni którzy wcześniej mnie trzymali odeszli w głąb lasu wraz z nim. Westchnęłam ciężko nie za bardzo wiedząc jak to poskładać w mojej głowie. Nie wiedziałam na czym stoję...

- Miałaś ją pilnować!- z myśli wyrwał mnie krzyk Jungkooka. Odwróciłam się i zobaczyłam jak stoi wściekły nad dziewczyną.

- Przepraszam. Nie powinnam spuszczać jej z oka...- Mia spuściła głowę.

- To nie jej wina- wtrąciłam się stając między nimi. Sama nie wiedziałam jak ja jeszcze stoję w tym gipsie.

- Lan proszę- Mia szepnęła ale ja nie zamierzałam odejść.

- Dlaczego wyszedłeś? I do tego nic mi nie powiedziałeś- mówiłam stanowczo.

- Nie będę ci się teraz tłumaczyć. Po za tym do reszty cię powaliło? Myślisz, że w lesie spotkasz tylko zajączki i motylki? Gdyby nie ja i Mia wiesz co by się stało!?- krzyknął na co się wzdrygnęłam. - Tracę już cierpliwość Lan!

- Jasne i teraz to wszystko moja wina? Może od razu trzeba było mi powiedzieć co się tu do cholery dzieje! Na jakim kurwa terenie się znajdujemy?! Co wy się w jakieś wojsko bawicie? Cały czas przekładasz naszą rozmowę może w końcu zepniesz dupę i powiesz o co tu chodzi! Zachowujesz się jak dziecko!

Jungkook westchnął i pokazał gestem, żeby pozostali wracali do domu.

----------

Dobranoc!⭐

646 słów

646 słów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
War of Hearts <Jungkook>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz