🌸Rozdział 30🌸

1.3K 110 28
                                    

Nowy rozdział, mam nadzieję że uda mi się jutro wieczorem coś jeszcze wstawić. Przepraszam za możliwe błędy.

----—------————————————
Wystarczyło 10 minut słuchania płaczu najbliższej mu niegdyś osoby, by dream zebrał się w sobie i zagościł w pokoju Georga, wolnym krokiem podszedł do szlochającego chłopaka i bez jakiegokolwiek zapytania położył się na jego łóżku, złapał za dłoń ciemnowłosego i przyciągnął zdecydowanym ruchem w swoją stronę, co spowodowało że pociągnięty chłopak siłą rzeczy wylądował na torsie swojego przyjaciela, ale nie miał nawet siły by wykłócać się o tak podstawowe rzeczy jak chociażby "co dream robi w jego domu" po prostu wtulił się w dobrze znany mu tors, i dał łzom upust, płacząc tak rzewnie jak jeszcze nigdy w życiu, w międzyczasie Dream delikatnie gładził dłonią jego plecy, oraz włosy, wiedząc że "mizianie" najzwyczajniej w świecie usypia jego przyjaciela. Wystarczyło 20 minut, ciepłe ramiona najbliższej niegdyś osoby, i delikatne mizianie, by Georga padł jak mucha. Zasnął w dłoni ściskając kawałek materiału stanawiący część bluzy blondyna, natomiast Dream zasnął 15 minut pozniej z dłonią wplątaną w ciemne, kręcone włosy, oraz ręką uporczywie wtulającą  drobne ciało brunecika, w samego Blondwlosego. Żaden z obecnej dwójki nie spodziewał się takiego obrotu spraw ale żaden również nie zamierzał narzekać.

Next day.

Gdy George obudził się, dane mu było zobaczyć skrawek żółtego (zielonego) materiału tuz pod jego buzią, podniósł lekko głowę dopiero teraz rozumiejąc gdzie i z kim się znajduje, a tak się złożyło ze właśnie leżał na torsie śpiącego jeszcze Dreama. Jego twarz była pogrążona w głębokim śnie, natomiast dostrzec można było lekki grymas, bądź swego rodzaju uśmiech, ciężko było stwierdzić poprzez lekko zaspanego Bruneta, nie chcąc go tak szybko budzić ( nie chcąc się z nim tak szybko konfrontować) położył głowę spowrotem na wcześniejsze miejsce, i wbił wzrok w ścianę naprzeciwko, lecz nie na długo bo jego wzrok przykuł telefon  wystający z kieszeni śpiącego, który ni z tąd ni z owąd zawibrował, lecz dream nawet nie drgnął, George naprawdę nie chciał tego robić. Nie chciał być ciekawski, bądź wścibski, jednak kolejne już powiadomienie z zrzędu zaczęło działać mu na nerwy, tak więc sięgnął po te przeklęte urządzenie i sprawdził powiadomienia, po chwili jednak telefon zwrócił na miejsce, i pierwszy raz w życiu pożałował czegoś tak bardzo jak sprawdzenia zawartości tego telefonu. A raczej sms'ów od tej walniętej Blondynki.

--------------------------------------------------------—
Chcąc bądź nie chcąc zbliżamy się ku końcowi tej jakże pogmatwanej książki, koniec będzie raczej zwięzły i na temat, nie zadowalający bądź bez sensu, ale tak się składa że co do tej historii nie mam więcej pomysłów, planuje ją skończyć za 5-8 rozdziałów i być może zabrać się za inne opowiadanie. (chociaż nie obiecuje ze wciąż na moim profilu będą pojawiać się jakiekolwiek opowiadania)
Dobranoc. <3

Łatwo poszło. - dreamnotfound. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz