🌸Rozdział 18🌸

1.7K 149 41
                                    

Cringe Allert. Dodatkowo rozdział pisany na szybko, bez sprawdzenia błędów ortograficznych, słowa mogą się powtarzać. Enjoy.
-------------------------------------------------------

nastała cisza (ik, dużo ciszy w tym opowiadaniu.) z pokoju Georga nie dobiegał żaden dźwięk.

-George? - zapytał zaniepokojony brakiem jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony bruneta, lecz tym razem również nie miał na co liczyć.

- George, wszystko w porządku?- zapytał tym razem Clay, wyprzedzając tym Bruneta w czapce stojącego po jego lewej, kolejny raz nie otrzymując odpowiedzi, Dream bez wachania złapał za klamkę, powoli nacisnął  i lekko zaskoczony spojrzał na Alexa, gdy drzwi okazały się być otwarte, bez zbędnych słów pchnął drzwi do środka, otwierając je na ościerz. W pokoju panował mrok, na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się w porządku, lecz gdy oczy Blondyna przyzwyczaiły się do ciemności, dostrzegł drobną postać, powoli podnoszącą sie z łóżka, Zielonooki nie czekając na nic podszedł do okna i mocnym ruchem zerwał ciemną zasłonę, przez co światło dzienne wpadło do pokoju i chwilowo oślepiło znajdujące się w pomieszczeniu osoby.

- Dream! - krzynął Alex, jednym susem podchodząc do Geroga i zasłaniając mu oczy dłonią. - tobie to już kompletnie wypaliło szare komórki.

- O co ci chodzi Alex? to miejsce to już nie pokój a ruina. co to do cholery jest? - powiedział wskazując palcem na stertę brudnych naczyń na biurku bądź obok łóżka gospodarza. - a to? -przeniósł wzrok jak i wskazującą dłoń na dorównującej stercie naczyn, stertę zurztej gazy oraz bandaży. - co to do cholery jest! co wyście mu tutaj robili? - syknął, rzucając wzrok na Alexa.
- co myśmy mu zrobili Dream? to wszystko jest skutkiem twojego zachowania. ale wiesz co? nie tylko to, spojrz co narobiłeś. - powiedział zbulwersowany Alex, stojąc obok praktycznie nieobecnego Georga podwinął delikatnie, lecz w miarę możliwości szybko jego rękawy, ukazując głebokie rany, oraz blizny, które starały się goić pod wpływem leków i codziennie zmienianych opatrunków. - spójrz.- wyciągnął dłoń przed oczy bruneta i zaczął pstrykać palcami, co raczej dało marny skutek, George poprostu wylogowywał się z teraźniejszej rzeczysiwstości i dawał pochłonąć umysłowi, lepszemu, wyimaginowanemu światu. - i to wszystko twoja wina Dream. - odpowiedział, co raczej brzmiało jak pomruk pod nosem, emocje opadły a Dream jakby analizował każde słowo Alexa, skanując wzrokiem niegdyś najbliższą osobę jego sercu, wiedział że George wziął do siebie jego słowa kilkanaście dni temu, ale nie spodziewał się ze tak bardzo zrujnują one jego psychikę, Ale tak naprawdę to co miało zmienić wszystko, czekało jeszcze przed nimi.

Łatwo poszło. - dreamnotfound. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz