🌸Rozdział 20🌸

1.7K 114 19
                                    

Witam wszystkich czytających te krindzowe dzieło.

--
TEN ROZDZIAŁ NIE WNOSI NIC DO FABUŁY KSIĄŻKI, TO JEDYNIE WSPOMNIENIE GEROGA Z MŁODYCH CZASÓW, I "POCZĄTKI" JEGO PROBLEMÓW. NIE MUSICIE TEGO CZYTAĆ. powiedzmy że to rozdział bonusowy. O tak.
-----------------------------------------------------
                          pov:Geroge

(dokładniej jego wspomnienie z czasow nastoletnich) 

obudził mnie głośny huk z dołu, nie zaniepokoiłem się, ponieważ podejrzewałem że to znów moja siostra coś stłukła bądź przewróciła, uchyliłem jedynie lekko powieki nie dostrzegając niczego nowego, skąpane w ciemności pomieszczenie, kilka plakatów ze słabo znanych mi zespołów, sterta naczyń na biurku, po podłodze walały się ubrania, czyste i brudne, rzucając wzrok na pokój moje oczy niechlubnie zawiesiły się na plecaku szkolnym, na sam jego widok przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz, fala wspomnień z zaledwie wczorajszego dnia sprawiła że oczy natychmiastowo zalały się łzami, nie miałem zamiaru ich powstrzymywać, nie miałem na to tym razem siły, po kilku minutach wycia złapała mnie ogromna migrena,przetarłem policzki rękawem bluzy w której spałem nie pierwszy raz i powoli, bezsilnie podniosłem się do pozycji siedzącej.

- Wychodzę! - usłyszałem głos siostry z dołu, a po chwili trzaśnięcie drzwiami wyjściowymi, nieumyślnie wbiłem wzrok w ścianę, w mojej głowie obecnie przewijały się najróżniejsze obelgi na mój temat które usłyszałem niejednokrotnie w tym pierdolniku, z ktorymi już w  90% się zgadzałem, może z wygody, może z braku siły, to nie tak że miałem okropne życie i przykre dzieciństwo, wręcz przeciwnie, lecz z biegiem lat ciepły, przytulny dom zamienił się w zimny pokój bez grama miłości, moja matka pracowała dzień i noc, poświęcając każdy wolny czas, początkowo wraz z moją siostrą myślałem że to przejściowe, lecz z biegiem lat odczuliśmy na własnej skurze jak bardzo się wówczas myliliśmy, wtedy moja siostra przejęła większość matczynych obowiązków, spędzałem z nią każde swięta, i najrózniejsze okazje, typu urodziny, imieniny itp, lecz i to musiało się skończyć. Siostra poznała faceta i sama zaczęła pracować, przez co z nią również praktycznie przestałem się widywać, z biegiem czasu zatapiałem się w swojej samotności coraz bardziej i bardziej, nie żebym ówczas narzekał, wręcz przeciwnie, uwielbiałem spędzać czas w towarzystwie z samotnością, póki ta nie zaczęła do mnie mówić, i nakłaniać mnie do robienia sobie krzywdy, a nawet czasami swoim bliskim, nie mogłem się powstrzymać, kolejny raz słysząc głos w swojej własnej głowie. - zrób to. zrób sobie krzywdę George. podetnij sobie żyły. weź tabletki. Weź sznur. zrób to George. nie jesteś dłużej potrzebny, nikt nie zauważy. -z przypływu złości na swoją własną podświadomość  wyskoczyłem z łóżka i zbiegłem na dół omało nie spadając ze schodów, z szuflady wyjąłem największy nóż kuchenny, najszybszą opcję, wróciłem na góre, zamknąłem drzwi na klucz, usiadłem w kącie opierając się o szafę, nic nie miałem do stracenia, jedyne co pamiętam później to ciemność i krzyk swojej siostry.

-----------------------------------------------------------
Rozdział poprawiony Ig -Dobranoc bąble.

Łatwo poszło. - dreamnotfound. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz