2. Lotnisko

676 27 10
                                    

Podróż na lotnisko minęła mi szybko i przyjemnie. Gadałam z tatą i jak to on musiał zażartować że mam wrócić bez brzucha ciążowego i itp.

Dojechaliśmy na lotnisko szybciej niż się spodziewałam. Miałam być o 13, a dojechałam na 12.50. Pożegnałam się z tatą i wyciągnęłam walizkę z bagażnika a torbę założyłam na ramię. Skierowałam się w stronę drzwi wejściowych.

Budynek był oszklony z każdej strony przez co mogłam obserwować samoloty które nadlatują, niestety teraz musiałam sobie darować tą przyjemność. Stanęłam w kolejce żeby oddać bagaż.
Nadal nie wierzyłam że lecę do Rzymu, moje serce waliło jak szalone. Po oddaniu bagażu i całej odprawie napisałam na grupie z Måneskin.

13.59
Mari<3: ja już czekam na samolot, jak się nic nie opóźni to będę około 17! 💗

14.00
Eth😻: ok
Thomas🥴: Oki, przekazemy Vic bo gada z Damiano o koncercie 🤗

14.01
Mari<3: 🤍🤍

Schowałam telefon do torby i wstałam, poszłam do McDonald's ponieważ zgłodniałam. Zapłaciłam za zamówienie zdecydowanie drożej niż jakbym kupowała w normalnym Maku. Zdzierstwo...

Wreszcie usłyszałam to na co czekałam od dwóch godzin, wezwanie do boardingu. Boże, zbawienie. Odrazu pognałam do kolejki do samolotu, wejście było bezproblemowe. Wsiadłam na pokład samolotu, na moje szczęście miałam fotel sama i przy oknie. Kocham życie. Poinformowałam przyjaciół o tym że jestem już w samolocie i podpiełam słuchawki do telefonu. Włączyłam sobie piosenki Må po czym czekałam spokojnie na odlot.

Po wzniesieniu się w powietrze zasnęłam, przedtem zapętliłam piosenkę Torna a casa którą Damiano napisał nie długo po moim wyjeździe. W moim śnie ukazały mi się wszystkie wspomnienia z zespołem.

Po około godzinie się obudziłam. Wyłączyłam zapętlenie i pozwoliłam aplikacji wybierać inne piosenki moich przyjaciół, ja w międzyczasie zaczęłam się zastanawiać czy Damiano dalej czuje to co kiedyś. Może i śpiewa dzisiaj L'altra dimensione które mi obiecał co roku śpiewać, ale co jeśli robi to żeby być miłym? Nie wiem. Zobaczymy...

Przez kolejne 1.5h czytałam książkę. Wkońcu nad moim siedzeniem zaświeciła się kontrolka mówiąca żeby zapiąć pasy a z głośników było można usłyszeć pilota informującego o lądowaniu. Mój żołądek ścisnął się z ekscytacji, zobaczę wszystkich po 3 latach... Wyjęłam telefon i napisałam szybko do zespołu.

16.57
Mari<3: Będę zaraz lądować, mam nadzieję że nie utknęliście w korku xD

16.58
Vic🖤: O to się już nie martw. Jak coś to mamy sprawne nogi i kondycje hahahahahahsdhhek
Eth😻: jeśli chodzi o Thomasa to ja bym się kłócił z tą kondycją XDDDD

16.59
Mari<3: XDDDDDD
Vic🖤: XDDDDDDD
Thomas 🥴: Masz przesrane Edgar

Zaśmiałam się pod nosem. Poczułam jak samolot zaczyna lądować, schowałam telefon i starałam się rozluźnić. Nie lubię lądowań...

𝐿'𝑎𝑙𝑡𝑟𝑎 𝑑𝑖𝑚𝑒𝑛𝑠𝑖𝑜𝑛𝑒 || 𝐷𝑎𝑚𝑖𝑎𝑛𝑜 𝐷𝑎𝑣𝑖𝑑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz