Damiano's POV:
-Moi drodzy, dzisiaj jest dla mnie bardzo ważna data. Właśnie mijałyby 3 lata odkąd jestem razem z najważniejszą dziewczyną w moim życiu, Marleną. -Zacząłem przemowę a mój głos się łamał-...Niestety, kiedy nasz związek trwał 2 miesiące musieliśmy się rozstać. Miłość mojego życia wyleciała z Włoch. Niby byliśmy razem jeszcze miesiąc ale stwierdziliśmy że to nie ma sensu -Z mojego policzka poleciała pojedyncza łza którą otarłem- Obiecałem jej, że co roku na naszą rocznicę będę śpiewał tą piosenkę, mimo że nie jesteśmy razem to i tak dotrzymuję słowa. To dla ciebie Marlena. L'altra dimensione.No i zacząłem śpiewać.
E adesso giuro faccio le valigie
E scappo via in un'altra dimensione
Son stanco delle vostre facce grigie
Voglio un mondo rosa pieno di coloreZamknąłem oczy i oddałem się muzyce, wiedziałem że Mari będzie oglądać z tego film więc starałem się tak jakbym miał tego nigdy nie zaśpiewać.
Marlena's POV:
Wzruszyłam się, nie miałam już wątpliwości do tego czy mnie kocha czy nie. Refren śpiewałam z nim, drugą zwrotkę też. Po kolejnym refrenie miałam wyjść na scenę.Marlena sì portami a ballare
stasera Marlena, Marlena
sì portami a ballare stasera Marlena
Marlena sì portami a ballare
stasera Marlena, Marlena
sì portami a bailarUstawiłam się do wyjścia na scenę, brzuch mi się strasznie skręcal ze stresu. Wlasnie za chwilę miałam zobaczyć mojego ukochanego po 3 latach rozłąki...
Il ballo della vida
Il ballo della vida
Il ballo della vida
Il ballo della vida
Il ballo di MarlenaWyszłam na scenę, odrazu pokazałam za pomocą gestów żeby fani byli cicho. Popatrzałam na Vic i Thomasa, posłali mi uśmiech który odwzajemniłam. Potem zerknęłam na Ethana, również się uśmiechnął.
Marlena sì vienimi a parlare ti prego Marlena
Marlena io ti starò ad ascoltare
Ti prego Marlena
Marlena insegnami a lottare
Ti prego Marlena
Marlena sì portami a bailarPodeszłam po cichu do Damiano, był nadal odwrócony do fanów. Starałam się być jak najciszej żeby się nie zorientował że za nim jestem.
Il ballo della vida
Il ballo della vida
Il ballo della vida
Il ballo della vida-Dziękuję. -spojrzał na fanów, włożył mikrofon do statywu i się odwrócił w moją stronę. Wyjął słuchawki dzięki którym nie ogłuchnął.
-Cześć...-przełknęłam ślinę i popatrzałam Włochowi w oczy.
-Marlena...-powiedział cicho.
Chwilę tak patrzeliśmy sobie w oczy, w końcu Damiano do mnie podszedł z łzami w oczach i położył rękę na moim policzku, tak tęskniłam za jego dotykiem. Uśmiechnął się do mnie, miałam wreszcie okazję przyjrzeć się jego twarzy...był jeszcze piękniejszy niż wcześniej.
Odwzajemniłam uśmiech i poczułam jak po moim policzku leci łza. Nie zdążyłam jej otrzeć ponieważ Damiano złączył nasze usta w pocałunku. Położyłam rękę na jego policzku i odwzajemniłam pocałunek. Tak bardzo mi tego brakowało...Oderwaliśmy się od siebie kiedy zaczęło nam brakować tlenu, wtedy usłyszałam brawa i krzyki innych. Wtuliłam się w chłopaka a on to odwzajemnił, trzymał mnie tak jakby miał mnie nigdy nie puścić.
Na scenie zgasły światła a ja wraz ze swoim ukochanym i zespołem zeszłam na backstage.
Stanęliśmy na środku pomieszczenia. Reszta wyszła żeby dać nam chwilę pogadać.-Tęskniłem. -Zaczął.
-Ja też. Gdybym nie tęskniła bym tu nie przyjechała. -usiedliśmy na kanapie za nami.
-Oni wszyscy o tym wiedzieli? -usiadł w moją stronę po turecku, zrobiłam to samo.
-Będziesz mnie wypytywał czy cieszyć się że tu jestem? -przysunęłam się do niego.
-Masz rację -zaśmialiśmy się.
-Zanim cokolwiek się stanie, czy my jesteśmy teraz razem? -zapytałam dla upewnienia
-Hmm...100k osób widziało jak się całujemy i chcemy prawdopodobnie więcej...Jak myślisz? -uśmiechnął się zadziornie-
-Myślę że to znaczy tak...-zaśmiałam się.
Mój śmiech przerwał kolejny pocałunek, równie romantyczny jak ten na scenie. Bez zastanowienia go odwzajemniłam. Wstaliśmy bez przerywania, zawiesiłam ręce na jego karku a chłopak umiejscowił swoje ręce na mojej talii. Po chwili się od siebie oderwaliśmy.
————————
Przyznać się ilu z was na to czekało? Powiedzcie też czy podobał wam się rozdział!
<3
CZYTASZ
𝐿'𝑎𝑙𝑡𝑟𝑎 𝑑𝑖𝑚𝑒𝑛𝑠𝑖𝑜𝑛𝑒 || 𝐷𝑎𝑚𝑖𝑎𝑛𝑜 𝐷𝑎𝑣𝑖𝑑
Fanfiction-Cześć...-przełknęłam ślinę i popatrzałam Włochowi w oczy. -Marlena...-powiedział cicho. (nie skonczona opowiesc, nie bedzie wiecej rozdzialow ig) ----- 01.10.2021 #1 w #damianodavid "Quindi Marlena torna a casa, che ho paura di sparire" <3