-Cześć...-przełknęłam ślinę i popatrzałam Włochowi w oczy.
-Marlena...-powiedział cicho.
(nie skonczona opowiesc, nie bedzie wiecej rozdzialow ig)
-----
01.10.2021
#1 w #damianodavid
"Quindi Marlena torna a casa, che ho paura di sparire"
<3
ZANIM ZACZNE! chcialam powiedziec ze ta ksiazka bedzie miala drugą część. mam na nia dobry pomysl wiec nie bac sie ze to sie skonczy szybko<3
—————— Chwilę tak staliśmy wtuleni, po kilku minutach zeszliśmy na dół porozmawiać. Marlena nie chciała o tym gadać lecz wiedziała że to jej nie ominie. Usiedliśmy przy stole, ja przy Marlenie, obok mnie Ethan, na przeciwko Mari, Vic a obok niej Thomas.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy, Torchio postanowił się zdobyć na odwagę i przerwał ją. Chrząknął i zaczął:
-To...ile ci zostało? -zapytał wpatrzony w stół. Victoria zabiła go wzrokiem.
-Nic się nie stało Vic. Nie ominie mnie to pytanie...-brunetka pociągnęła nosem- Późno wykryli to u mnie, bez chemii 2-3 miesiące. Z chemią 5.
-Nie możesz mieć przeszczepu? -odezwałem się.
W odpowiedzi kiwnęła głową na nie. Znowu wszyscy zamilkliśmy.
-Nie chcę umrzeć w wieku 20 lat -powiedziała wstrzymując łzy.
Wymieniłem się spojrzeniami z zespołem, nie wiedzieliśmy co na to powiedzieć.
-Też nie chcemy żebyś umierała...-zaczął Thomas-...ale, sprawimy że te ostatnie miesiące będą twoimi najlepszymi -uśmiechnął się słabo.
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech.
-Jeśli chcesz to odwołamy konc...-dodałem.
-NIE! Nie odwołujcie tras przeze mnie! -przerwała- Jeśli mają to być najlepsze miesiące to nie chce mieć wrażenia że prze zemnie odwołujecie trasy..
-To w takim razie jedziesz z nami, ja innej opcji nie widzę -wtrąciła się blondynka.
—————————————-✞—————————————
Skip Time 27.09-29.09 Marlena's POV:
Przez dwa dni unikaliśmy tematu choroby, zadecydowałam że podejmę się leczenia. Został mi tylko jeden problem...jutro zespół leci w trasę po Europie. Nie wiem co z tym zrobić, pierwszą chemioterapię mam mieć za tydzień a trasa się kończy za cztery. Najwidoczniej będę musiała wrócić w 1/4 trasy i czekać aż do mnie dołączą...
Zaczęłam się pakować, pod nosem zaczęłam sobie nucić Torna a casa. Wszyscy dobrze wiemy że ta piosenka jest bardzo bliska memu sercu. Do pokoju wszedł Damiano usiadł obok mnie i się mocno wtulił.
-Jak skończę, dobrze? -zerknęłam na chłopaka który patrzał na mnie swoim błagalnym wzrokiem.
-No proszę...-nalegał. Wiedział że nie potrafię mu odmówić.
-No dobrze -pokręciłam oczami i się zaśmiałam. Chłopak się uśmiechnął.
Brunet przyciągnął mnie do siebie, położyliśmy się i leżeliśmy wtuleni. Zaczęliśmy ze sobą gadać, śmiać się i robić zdjęcia.
-Mogę wstawić na instagrama? -popatrzałam na niego pokazując mu zdjęcie.
-Tak możesz -zaśmiał się.
No i wrzuciłam.
xm4rii
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
liked by vicdeangelis and 1 783 562 other people xm4rii: love you amore<3 @ykaaar
view comments ykaaar: i love you more<3 xm4rii: @ykaaar <3
vicdeangelis: aww, moja ulubiona parka xm4rii: @vicdeangelis <3
————— hejka, sorki ze krotki rozdzial ale nie mam ostatnio czasu <3