Part 31

4.6K 305 26
                                    

- Restauracja? - zapytałam szeroko otwierając oczy ze zdziwienia. Harry raczej nie wyglądał na osobę, która uwielbia romantyczny nastrój.

- A i owszem, dla ciebie wszystko - uśmiechnął się słodko, ukazując swoje śnieżnobiałe ząbki.

Harry, jako gentleman, otworzył mi drzwi samochodowe i pomógł wysiąść. Oczywiście, to byłby cud jakbym nie zaliczyła jakieś wpadki i dlatego potknęłam się zaraz po wyjściu z pojazdu. Wpadłam na Harry'ego, który mnie złapał w porę i pomógł się ogarnąć. Och, może czas na trzecią koronę królowej przypału?

- Nic ci nie jest? - zapytał zmartwiony.

- W porządku - burknęłam zawstydzona.

Nie czekając na chłopaka wpadłam do restauracji niczym dziecko z buszu i otworzyłam szeroko buzię z zachwytu. Taa, mnie nie można zabierać do takich miejsc.

- Zamknij buzię, bo ci mucha wleci - Harry droczył się wchodząc zaraz za mną. - Poza tym, ludzie się na ciebie patrzą, Jess.

Kiedy jego słowa w końcu dotarły do mojej mózgownicy, ogarnęłam się. Matko, nigdzie nie potrafię się zachować! Chciałabym schować się pod ziemię...

- C'est parti, ma'am - Harry śmiesznie wywinął rękami pokazując na krzesło przy naszym stoliku.

- Harry - wywróciłam oczami śmiejąc się. - Nie jesteśmy w wykwintnej francuskiej restauracji!

- Och, Jess... ty to potrafisz wszystko zepsuć - mruknął zrezygnowany siadając na krześle naprzeciwko mnie.

Zachichotałam i wzięłam do ręki kartę dań. Szczerze powiedziawszy, nic ciekawego nie było, ale nie będę sprawiać Harry'emu przykrości. Poświęcę się i zamówię cokolwiek.

- I co wybierasz, o pani? - puścił mi oczko.

- Lasagne, a pan? - powiedziałam uwodzicielsko (a przynajmniej próbowałam!)

- A ja sobie wezmę steka z warzywami. Jakieś winko do tego?

- Harry, ale ty prowadzisz.

- A kto ci powiedział, że ja będę pił? Moim celem jest upicie ciebie, kochanie - wyszczerzył się, po czym wstał od stołu i podszedł do kelnera.

Co za maniery, nawet nie podszedł do nas, tylko czekał, aż my przyjdziemy. Żenada.

- Załatwione - wrócił po chwili, po czym zajął swoje miejsce.

Siedzieliśmy w ciszy wpatrując się w siebie. Nie mogłam uwierzyć w to, że spędzam czas z tak idealnym facetem. Wszystko w jego wyglądzie było perfekcyjne. Każdy detal, z pozoru nic nie znaczący. Kiedy Harry ujął moją dłoń, byłam w siódmym niebie. Zrobił to tak delikatnie, a zarazem zmysłowo. Najmniejszy jego dotyk powodował u mnie gęsią skórkę, wciąż było mi jednak go mało. Powoli pocierał moje kostki wciąż patrząc mi się w oczy. Jego dwa malutkie szmaragdy topiły moje serce, dla jego oczu można się zatracić. Ta chwila była idealna, niestety długo nie mogliśmy się nią nacieszyć, bo kelner, a raczej kelnereczka z dekoltem większym niż powinna, przyniosła nam jedzenie. Patrzyłam się na nią zirytowana, ale ona zdawała się tego nie zauważać. Była zajęta dawaniem mojemu Harry'emu dobrego widoku na swoje cycki.

- My już pani dziękujemy - syknęłam jak "miała problem" z postawieniem talerza przez Harrym. Specjalnie to przedłużała suka.

Rzuciła mi spojrzenie pełne jadu, po czym mnie zmierzyła od stóp do głów. To jeszcze wytrzymałam, ale kiedy prychnęła na mnie, moje nerwy puściły.

Gwałtownie wstałam i zdzieliłam ją w twarz tak, że zachwiała się na swoich szpileczkach. Chciała mi oddać, ale szybko przy nas znaleźli się ochroniarze, którzy ją ode mnie odciagnęli. Harry siedział jak osłupiały, a ja nie mogłam się uspokoić. Aż mną telepało.

- Prosimy, aby pani opuściła lokal - warknął ochroniarz.

- Oczywiście - syknęłam, po czym chwyciłam swoje rzeczy i wyszłam.

Harry szybko do mnie dołączył, ale nie odzywał się. Tak wiem, zjebałam nam całą randkę.

- Bardzo jesteś zły?

Cisza.

- Harry?

- A jak, kurwa myślisz? Starałem się, abyśmy miło spędzili ten czas, ale nieee, musiałaś z jakieś chorej zazdrości rzucić się na jakąś jebniętą kelnerkę. Miałem ją w dupie, rozumiesz? Twój napad był całkowicie nieuzasadniony, a teraz wsiadaj!

No to narobiłam. Faktycznie, nie powinnam tak wybuchać, ale ona nie dawała mi wyboru. Jakoś to Harry'emu wynagrodzę, nie może się na mnie gniewać. Nie przeżyję tego, za bardzo go kocham.

Dziewczyna do wynajęcia || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz