Part 19

7.1K 430 49
                                    

Mam nowy przedmiot w szkole. Jest to edukacja seksualna. Cieszę się jak nie wiem. I nie ma tu ani grama sarkazmu, naprawdę się cieszę. Trochę o seksie wiem, ale wolałabym jeszcze więcej się dowiedzieć zanim wskoczę Louisowi do łóżka. On jest starszy ode mnie o trzy lata, więc na pewno ma większe doświadczenie, a ja nie chcę go zawieść. Znaczy, on doskonale wie, że jestem dziewicą, ale nie chcę go wystraszyć kompletną niewiedzą na temat zbliżeń cielesnych. Jedynym moim doświadczeniem to była palcówka, którą robił mi Harry... i tylko tyle. No macanie jego 'przyjaciela' przez pięć sekund się raczej nie liczy. Najgorsze jest to, że chciałam go chociaż zobaczyć, bo wydawał się ogromny przez te bokserki, ale nie było mi dane. A szkoda. Mogłabym na przykład teraz porównywać ich kutasy ze sobą. Boże, mam najebane w głowie.

Może to dlatego, że ostatnimi czasy mam straszną chcicę i mogłabym ruchać wszystko co popadnie! No dobra, nie wszystko, ale to, co się rusza. W sensie seksowne osobniki mojego gatunku. W sensie Harry'ego. W sensie, kurwa mać ja mam chłopaka! Dlaczego więc myślę o Harrym i jego sprzęcie? Chcę go poczuć we mnie, ale już nie mogę. Kocham Louisa, a Harrym jestem tylko seksualnie zainteresowana. A nie będę niszczyć mojego jednodniowego związku dla jakichś dzikich seksualnych doznań.

- Okej, dzieci. Mam na imię Will i będę waszym seksualnym przewodnikiem - rzucił suchym żartem. - Widzę tu piękne panie i przystojnych mężczyzn...

- Ha! Geeeej - wydarł się Zayn na całą klasę, przerywając panu Willowi. Całą klasa od razu ryknęła śmiechem, a pan Will jedynie się uśmiechnął.

- Kurde, Zayn. Od trzech lat mam z tobą lekcje, odkąd nie zdajesz i dopiero teraz się skapnąłeś, że cię kocham, chłopie? Długo ci to zajęło.

Zayn spalił buraka, a ja zaczęłam się śmiać jak nawiedzona. Tylko ja się śmiałam tym razem. Czułam na sobie spojrzenia całej klasy, nauczyciela, jak i Zayna. Akurat jego wzrok przeszywał mnie na wylot, także nie dało się tego nie poczuć. On mnie zabije.

- Jedyna dziewczyna z poczuciem humoru - uśmiechał się do mnie pan Will. - Jak ci na imię, ślicznotko?

- Jessica - posłałam mu swój jak najbardziej naturalny uśmiech. Już go lubię.

- Ach, Jessica. Od dzisiaj jesteś moją ulubioną uczennicą. Jestem pewien, że chcesz się wiele nauczyć - puścił mi oczko. - A więc, zaczynajmy. Mam tu gumki różnego rodzaju i banana, dlatego przećwiczymy zakładanie prezerwatywy na 'członka'.

Klasa znowu zaczęła się śmiać, a pan Will zachowywał powagę. Matko, ja bym się śmiała na jego miejscu non stop.

- Nie śmiejcie się. To jest bardzo przydatne. Nie chcecie chyba, żeby wasza dziewczyna się z was śmiała, że nie umiecie założyć gumki, co chłopaki? I musicie umieć ją dobrze założyć, bo jak lasencja zajdzie w ciążę to wam penisa wyrwie. Bronię waszych genitalii. Kto na ochotnika? - zapytał, odpowiedziała mu cisza. - Zayn jak zwykle chętny, chodź kochanie, ty lubisz takie rzeczy.

Nigdy nie widziałam Zayna tak zawstydzonego. Wyglądał przekomicznie, ale ja bałam się z niego śmiać. Zresztą, jak każdy. Jest starszy, silniejszy. I jest pieprzonym damskim bokserem.

Zayn podszedł do nauczyciela z naburmuszoną miną i wziął od niego banana i prezerwatywę, którą szybko otworzył. Potem jeszcze szybciej chciał ją założyć, co wywołało śmiech nauczyciela.

- Zayn, ja wiem, że chcesz mieć to już za sobą, ale jak będziesz tak machał ręką w swoim przypadku, to dojdziesz sam, aniżeli ze swoją dziewczyną.

Mówiłam już, że uwielbiam pana Willa?

***

Reszta dnia minęła mi natomiast nudno. Pozostałe lekcje były przymulające i prawie na nich spałam. Wracając do domu pisałam sms z moim chłopakiem i przy okazji dostałam jeszcze jednego sms, ale już nie od Lou.

Harry ♥: Co u ciebie śliczna? Chyba nie dokończyliśmy czegoś xx

Oj, chyba zapomniałam zmienić nazwę kontaktu Harry'ego odkąd jestem z Louisem. Muszę jak najszybciej usunąć to serduszko, zanim mój chłopiec zauważy.

Ja: I już nie dokończymy ;)

Harry: Dlaczego?!? Lel?

Ja: Zakochałam się, Harry i mam chłopaka.

Awww, z wielką dumą napisałam tego sms'a. Miałam ochotę wykrzyczeć to całemu światu, ale potem zdałam sobie sprawę, że gówno to innych obchodzi.

Harry: Pierdolisz... ja też się kiedyś zakochałem, ale sobie zwaliłem i mi przeszło. Przyjdź do mnie, a sprawię, że też ci przejdzie xx

Ja: Harry, ty chyba nie rozumiesz, że ja naprawdę się cieszę, że jestem w związku.

Harry już mi nie odpisał. A co jak się obraził? Ale w sumie za co miałby się obrazić? Nie, nie mogę stracić mojego znajomego. Za bardzo mi na nim zależy, żeby się na mnie fochał, więc szybko mu napisalam:

Ja: Jednak chciałabym, abyś przyszedł na moją osiemnastkę xx

~~~~~~~~~~~~~

Ja osobiście lałam pisząc ten rozdział, bo wyobraziłam sobie tą lekcję ahaha.

Jak widzicie, spać nie mogę, więc dodaje rozdział o 6 rano [*]

Opinie, misiaki? :D

Dziewczyna do wynajęcia || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz