Part 20

7.6K 385 43
                                    

Czekałam na odpowiedź od Harry'ego cały wczorajszy dzień. Niestety, nie dawał żadnego znaku życia. Pewnie się obraził. Dlatego po dzisiejszych zajęciach, mam zamiar złożyć mu wizytę. Naprawdę mi na nim zależy i chciałabym utrzymać naszą przyjaźń, mimo tego, że zrezygnowałam z bycia dziewczyną do wynajęcia. Świetnie się bawiłam, zmieniając chłopaków jak rękawiczki, ale teraz, gdy znalazłam prawdziwą miłość, a nie udawaną, nie mam czasu na dziecinne gierki.

Właśnie stałam przy mojej szafce. Był już koniec lekcji i pakowałam swoje podręczniki do środka. Chciałam jeszcze wyciągnąć z niej tusz i poprawić rzęsy zanim pójdę do Harry'ego, ale ktoś gwałtownie zamknął mi szafkę z wielkim hukiem. Podskoczyłam jak oparzona, odwróciłam się i ujrzałam osobę, której nie chciałam dzisiaj, jutro ani nigdy spotykać sam na sam.

- Zayn - wysyczałam przez zaciśnięte zęby. - Czego chcesz?

- Fajnie się wczoraj bawiłaś nabijając się ze mnie, dziwko? - zmniejszył dystans między nami, przyciskając mnie do szafek.

- Masz do mnie żal, za to, że sam zrobiłeś z siebie kretyna?

- Wiesz, że nie ujdzie ci to płazem? - wymruczał mi do ucha, kompletnie ignorując moje pytanie.

- Przesuń się, kurwa, i daj mi przejść!

Ale on ani śnił przepuścić mnie.

Wędrował rękoma po moim ciele, zaczynając od obojczyków i zjeżdżając coraz niżej. Kiedy zbliżał się do mojego intymnego miejsca, zacisnęłam mocno nogi. Zdenerwowałam go tym jeszcze bardziej. Wcisnął swoją nogę pomiędzy moje i czy chciałam czy nie, musiałam je rozdzielić. Kiedy mu się to udało, podniósł swoje kolano zahaczając o moje krocze. Trafił idealnie w czuły punkt i musiałam stoczyć wewnętrzną walkę ze sobą, żeby nie jęknąć. Na pewno nie mogłam dać mu tej satysfakcji, więc zacisnęłam zęby.

- Jesteś całkiem seksowna jak na sukę - złapał mnie za kobiecość. - I taka niewinna.

Próbowałam go odepchnąć z całej siły, ale złapał moje nadgarstki i przycisnął je go szafek. Byłam całkiem skazana na jego łaskę. Jego ręka wsunęła się do moich spodni i przez majtki zaczął mnie masować. Muszę być niesamowitą idiotką, skoro sprawiało mi to przyjemność. Nagle wsunął się pod nie i wsadził mi dwa palce. Poruszał nimi szybko i agresywnie, a co najgorsze, to było bolesne. Nie było tak, jak Harry to robił.

- Co tu się do cholery dzieje? - zapytał znajomy głos. Wybawca?

Zayn szybko odskoczył ode mnie i zaskoczony wpatrywał się w pana Willa. Po czym uciekł, tchórz jeden.

- Nie wiem, jak mam panu dziękować - wymamrotałam.

- Spoko, mała. Całą przyjemność po mojej stronie. Bardzo cię skrzywdził?

- Na szczęście nie zdążył. Dziękuję jeszcze raz i do widzenia.

Wyszłam ze szkoly z trzesącymi się nogami. Gdzie się podziewiał mój stalker kiedy go potrzebowałam? Raz już mi pomógł, gdzie był tym razem?

Harry mieszkał w cholerę daleko od dzielnicy, w której znajdowała się moja szkoła, dlatego musiałam pojechać tam metrem. Nie mam pojęcia czemu, ale strasznie mnie do niego ciągnie dzisiaj. Tak bardzo chcę zobaczyć jego uśmiech, posłuchać kiepskich żartów przepełnionych erotyzmem i poczochrać jego słodkie loczki. Nie widziałam go zaledwie kilka dni, a już za nim tęsknię.

Po około pół godzinie, znalazłam się pod jego rezydencją. Lokowaty bardzo ucieszył się na mój widok i zaprosił do środka. Przygotował nam czekoladowe cappuccino i przenieśliśmy się do jego gabinetu. Musiał wypełnić jakieś papiery i chciał abym mu towarzyszyła. Zauważył jednak, że chodzę strasznie przybita i zapytał niemalże od razu, co się stało. Opowiedziałam mu całą historię z próbą gwałtu Zayna, a on bardzo się zdenerwował na tą wiadomość. Odszedł od biurka i usiadł ze mną na kanapie, po czym objął mnie ramieniem i pocałował mnie w czoło.

- Mówiłem temu kutasowi, że ma się trzymać od ciebie z daleka - warknął. - Nie martw się księżniczko, ja cię obronię.

Czułam się taka bezpieczna w jego ramionach. Harry jest naprawdę kochany, w jego towarzystwie zapominam o całym świecie i wszystkich złych rzeczach. Jest jak lekarstwo na moje serce. Przesiedzieliśmy w takiej pozycji dość długo, kiedy Harry postanowił się w końcu odezwać.

- Jessie, ja... - zaczął się w połowie zdania.

- Tak, Harry? - uniosłam wzrok tak, że patrzyłam mu prosto w oczy.

- Ja chyba cię kocham - wyszeptał.

- Harry... - chciałam coś powiedzieć, ale przerwał mi pocałunkiem. Takim, jak za pierwszym razem, tylko z większym uczuciem.

Najpierw całował delikatnie, a kiedy zaczęłam oddawać mu pocałunki, zaczął całować agresywniej. Pod presją jego ciała upadłam na kanapę, a on podążył w dół za mną, wciąż mnie całując. Potem schodził z pocałunkami niżej, całował moją szyję, obojczyk, zjechał na dekolt...

- Harry, nie możemy - podniosłam się szybko.

- A to niby czemu? - zmieszał się.

- Bo ja mam chłopaka!

- Pierdolisz farmazony. Jestem od niego seksowniejszy, kimkolwiek jest - wrócił do badania mojego ciała.

I ma, kurwa, rację.

Poddałam się jego poczynaniom. Złapał moje piersi do ręki i zachwycał się ich miekkością. Potem zszedł jeszcze niżej i zaczął rozpinać moje spodnie. Podniosłam się, żeby ułatwić mu dostęp. Wpatrywał się w moje majtki, oblizując wargi. Przysięgam, to był najseksowniejszy widok na świecie. Od razu miałam tam mokro.

- Czy mogę? - zapytał ze szczenięcymi oczkami. A ja kiwnęłam głową.

Powoli ściągnął moje majtki, zsuwając je do moich kostek. Potem położył swoje ręce na moich kolanach, rozszerzając moje nogi do granic możliwości. Później jego głowa znalazła się w tym miejscu. Jego język jest wspaniały, badał nim całą moją kobiecość. Potem dołożył jeszcze swoje boskie palce, sprawiając że byłam na krawędzi. Byłam coraz głośniejsza, a kiedy zauważył, że dochodzę, natychmiast przestał. Posłałam mu mordercze spojrzenie, a on tylko się roześmiał ściągając spodnie i zakładając gumkę na swój sprzęt, który był ogromny tak, jak go sobie wyobrażałam.

- Spokojnie, kochanie. Zaraz dojdziesz - wymruczał, powoli wchodząc we mnie.

I wtedy zapomniałam kompletnie, że mam chłopaka. Liczyliśmy się tylko my. Na początku mnie trochę bolało, ale Harry był bardzo delikatny i po chwili czułam już tylko przyjemność. Jęczałam głośno przy każdym jego wsunięciu. Wiedziałam, że zaraz dojdę. Kiedy tak się stało wykrzyczałam jego imię, co podnieciło go tak, że doszedł zaraz potem. Wysunął się ze mnie, a ja czułam dziwną pustkę.

- Byłaś wspaniała, kotku - wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. - I nawet sobie sprawy nie zdajesz, jak dobrze smakujesz.

Harry położył mnie do swojego łóżka i zaraz znalazł się obok. Włączył telewizor i przytulił się do mnie. Czułam jednak lekkie pieczenie w dolnych partiach i postawiłam je dotknąć. Na moich palcach znajdowała się krew.

- O mój Boże, Harry patrz! - spanikowałam.

- To jest normalnie przy utracie dziewictwa, kochanie. Nie przejmuj się - pocałował mnie i wtulił się bardziej.

Przeleżeliśmy tak cały wieczór, a potem usnęłam w jego ramionach. Jednak zanim odpłynęłam w krainę Morfeusza, Louis pojawił się w mojej głowie. Matko, co ja zrobiłam?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam, że musieliście tyle czekać, ale chyba warto było? :)

Dziewczyna do wynajęcia || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz