Lores!
Udało mi się w końcu zgrać z naszą gwiazdunią Susie i mam do ciebie cholerne ważne pytanie. W sumie nie pytanie tylko nakaz. Przyjeżdżasz dzisiaj do moi i lecimy na koncert. Nie ma wymówek. Możesz wziąć ze sobą Miriam, Lynx i resztę idiotów. Zagrasz tę swoją nową piosenkę. Będzie ogień, młoda!
Buźka, Tommy.
— O ja pierpapier! — pisnęła Thomson.
— Co się drzesz, psychopatko?! — rzucił Syriusz, który akurat leżał na materacu.
— Zamknij się! Gdzie jest Potti? — spytała.
— Kąpie się pewnie z tego co słyszę — wzruszył ramionami.
— Zawsze piach w oczy — stwierdziła i pokazała Blackowi list.
— Wiesz co to znaczy? — zapytał.
— Że utrzemy nosa naszej królewnie?
— Że utrzemy nosa naszej królewnie! Na co czekasz? Szykuj się! Ja poinformuję pozostałych — polecił i wyszedł z pokoju.Pospiesznie się przebrała, a także związała włosy i zbiegła na dół. Zobaczyła gotowe do drogi przyjaciółki, jej brata, Petera, a także Remusa i Alayah. Syriusz wyszedł z salonu i usiadł na schodach.
— Co, księżniczko, gotowa by dać wszystkim popalić? — dopytał Łapa.
— Jak Potter ruszy łaskawie cztery litery to będę gotowa — uśmiechnęła się.Podczas czekania na okularnika założyła buty. Chłopak zszedł jak zawsze w rozczapierzonych włosach i lekko przekrzywionych okularach. Według jego przyjaciółek było to całkiem atrakcyjne, ale jego obiekt westchnień uważał to za ździebko żenujące w połączeniu z jego zachowaniem. Usłyszał tylko pomrukiwanie Alayah, która burczała coś w stylu "w końcu jaśnie pan raczył się zjawić, ile można zwlekać?".
— Kominek? — spytał Rogacz, a brunetka przytaknęła.Weszła jako pierwsza i wypowiedziała adres. Pojawiła się w salonie jej przyjaciela, a zaraz za nią przybywali następni. Dziewczyna przytuliła Thomasa i podbiegła do Susanne oraz swojej ciotki Citali.
— Cita, jak ja cię dawno nie widziałam! — rzuciła z uśmiechem.
— Gdybyś odwiedzała swoją biedną, starą ciotkę częściej niż na święta wielkanocne to może byś widywała częściej — zażartowała kobieta. — Ja też się za tobą stęskniłam gwiazdeczko.
— Ciocia Cita? — zdziwił się Felix.
— Ksiądz Boguslav — wywróciła oczami.
— Chodźmy już! — rzucił podekscytowany Fernsby. — Goście czekają!
— Gdzie my w ogóle mamy grać? — spytała Lorraine.
— W jakiejś dużej karczmie, gdzie grają same największe magiczne i mugolskie gwiazdy — uniósł się dumą blondyn.
— Jak dla mnie super — wzruszyła ramionami i wzięła pokrowiec z gitarą ze stojaka. — Kochanie, dobrze cię traktował? Nie wycierał tobą ścian? Thomasie Timothee Fernsby! Dlaczego cały pokrowiec jest w kurzu? — oburzyła się
— Kazałaś jej nie dotykać — podniósł ręce.
— Nie dotykać gitary, a nie pokrowca — odparła.
— Dobra nie narzekaj, nie ruszałem? Nie ruszałem. Powinnaś być ze mnie dumna, że nie pozrywałem strun, bo chciałem zrobić koncert — wystawili sobie nawzajem język.
— I tak wiem, że mnie kochasz Fernsby — zaśmiała się.
— Najpierw mi powiedz, który to ten twój alvaro? Chcę wiedzieć od kogo mogę dostać w japę — oznajmił.
— To... — zaczęła podchodząc i przytulając się do Syriusza — jest właśnie ta sierota — nastolatek pocałował ją w skroń. Przez cały ten czas już przyzwyczaili się do czułości, która była im wręcz nakazana.
— Miło mi, Tommy — wyciągnął dłoń, a Black ją uścisnął.
— Syriusz — odparł.
— Dobra, ja i wasza wspaniała widownia już pójdziemy tam, a wy się naradźcie co gracie w jakiej kolejności i w ogóle — Citalia wzruszyła ramionami i wyszła.
— Felix, moglibyście zabrać moją perkusję? Sam jej nie dotaszczę — poprosił, a chłopcy się zgodzili.
— Feliś nie będzie wam niczego nosił! — oburzyła się Alayah.
— A to co za furiatka? — uniosła brew Susanne.
— Nawet nie pytaj. Alayah, ostatnio prawie rozwaliłam ci łeb o stół, pragniesz powtórki? — Lorraine zatrzepotała rzęsami, a jej brat i przyjaciele chwycili wózek, na którym stał przykryty instrument, po czym wyszli wraz z resztą.
— Lores masz jakieś piosenki swoje? Bo możesz zaśpiewać ze trzy. Tommy ty też coś zaśpiewasz, wszyscy wiemy, że masz świetny głos. Nie zostawiajcie mnie z tym samej — rzuciła.
— Uspokój się, Susie. Nie zostawimy — odparła Thomson.
— Chodźcie, bo jeszcze ta wariatka wskoczy na scenę, a tego nie chcemy — Fernsby wywrócił oczami i pociągnął za sobą przyjaciółki.Weszli na scenę. Lory pospiesznie nastroiła gitarę, a Susanne rozgrzewała głos. Pierwsza z dziewczyn podała Thomasowi nuty do jej utworów i zajęła miejsce. Zaczęli powoli grać pierwszą piosenkę.
— The moon is high
Like your friends were the night that we first met
Went home and tried to stalk you on the internet
Now I've read all of the books beside your bed — zaczęła blondynka.
— The wine is cold — zaśpiewały razem.
— Like the shoulder that I gave you in the street
Cat and mouse for a month or two or three
Now I wake up in the night and watch you breathe — kontynuowała. — Kiss me once 'cause you know I had a long night
Kiss me twice 'cause it's gonna be alright
Three times 'cause I've waited my whole lifeI like shiny things, but I'd marry you with paper rings Uh huh, that's right
Darling, you're the one I want, and
I hate accidents except when we went from friends to this
Uh huh, that's right
Darling, you're the one I want, and
Paper rings and picture frames and dirty dreams
Oh, you're the one I want* — cała trójka jakby nagle przestała widzieć resztę świata. Byli tylko oni i muzyka. Do momentu, w którym Lorraine zobaczyła jak Alayah ciągnie Remusa do tańca.
— Rozwalę jej ten pusty łeb — syknęła sama do siebie.Po skończonej piosence Susanne, zespół grzecznie się ukłonił. Blondynka lekko się odsunęła a brunetka podeszła bliżej. Odłożyła gitarę na stojak i nakazała Tommy'emu grać.
— Can we just be honest
These are the requirements
If you think you can be my one and only true love
You must promise to love me and damn it if you fuck me over
I will rip your fucking face apartStep one
you must accept that I'm a little out my mind
Step two
this is a waste if you can't walk me down the finish line
Step three
give me passion, don't make fun of my fashion
Step four
give me more, give me more, moreIf you can't handle a heart like mine don't waste your time with me
If you're not down to bleed, no oh
If you can't handle the choking the biting the loving the smothering
Til you can't handle it no more, no more
Go home — śpiewała patrząc prosto na Remusa i jego dziewczynę. Zdjęła mikrofon i usiadła na brzegu sceny. — Can we just be honest
These are the requirements
If you think you can be my one and only true love
You must promise to love me and damn it if you fuck me over
I will rip your fucking face apartHigh school sweethearts line up
Not trying to waste my time
High school sweethearts shut up
If you're not my typeStep five you can't be scared to show me off and hold my hand
Step six if you can't put in work I don't know what you think this fucking is
Step seven, this one goes to eleven if you cheat, you will die, dieIf you can't handle a heart like mine don't waste your time with me
If you're not down to bleed, no oh
If you can't handle the choking the biting the loving the smothering
Til you can't handle it no more, no more
Go homeCan we just be honest
These are the requirements
If you think you can be my one and only true love
You must promise to love me and damn it if you fuck me over
I will rip your fucking face apartHigh school sweethearts line up
Not trying to waste my time
High school sweethearts shut up
If you're not my typeCould you hold me through the night
Put your lips all over my salty face when I start crying
Could you be my first time
Eat me up like apple pie make me not want to die
Love me rough and let me fly
Get me up yeah get me high
Tie me down don't leave my side
Don't be a waste of my timeCan we just be honest
These are the requirements
If you think you can be my one and only true love
You must promise to love me and damn it if you fuck me over
I will rip your fucking face apartHigh school sweethearts line up
Not trying to waste my time
High school sweethearts shut up
If you're not my type** — gdy zakończyła ukłoniła się z uśmiechem i pozwoliła zaprezentować się Thomasowi.
_______________________________________________________
* "Paper Rings" Taylor Swift
** "Highschool Sweethearts" Melanie Martinez
CZYTASZ
(Nie)Zuchwały Gryfon//R.L.
FanfictionStrach. Tak bardzo duszący, nie dający chwili wytchnienia. Wyciskający z oczu strumienie łez. Strach, na który trzeba znaleźć sposób. Od którego nie ma odwrotu. Właśnie z nim musi się mierzyć Lorraine. Z nim, a także z wieloma emocjami zwyczajnej, n...