4

1.4K 123 5
                                    

Podszedłem do chłopaka i nie wiedziałem co mam powiedzieć.To było jednak to o czym nie pomyślałem.Spędziłem chwilę stercząc jak kołek puki chłopak nie sprowadził mnie znów na ziemię

- pomóc Ci w czymś?

- um nie

- to co chcesz? - był trochę chamski ale mniejsza o to

- chciałem się przywitać- mogłeś wymyślić coś lepszego Irwin-  Hej jestem Ashton- uśmiechnąłem się i podałem mu rękę lecz on to zignorował

- Czemu ze mną rozmawiasz?

- Bo chcę cię poznać - odpowiedziałem zgodnie z prawdą

- Tak jasne- prychnął pod nosem.Myśl Ash myśl.Wytęż mózg

- chcesz iść potem na lody albo pizze-  Brawo napewno pójdziemy na lody albo pizze skoro on jest zamknięty w szpitalu psychiatrycznym!.To nie jest mój dzień.Nie zdążył odpowiedzieć ponieważ przyszedł Ben i kazał wszystkim wejść do sali

~

Michael od razu po zajęciach wrócił do swojego pokoju a ja żałowałem że dziś zaliczyłem taką plamę.Pewnie myśli że jestem dziwakiem świetnie. Przed szpitalem czekała już na mnie Mia.

- Hej Ash

Wtuliła się we mnie jakby nie widziała mnie 100 lat a w rzeczywistości to były tylko 2 godziny

- I jak było?

- Dobrze,próbowałem porozmawiać z Michaelem ale tylko wyszedłem na dziwaka

- Ashton...prosiłam Cię abyś dał sobie z tym chłopakiem spokój

- Nie mogę,chcę mu pomóc

- Nie da się pomóc każdemu a skoro ten chłopak jest gdzie jest to on widocznie należy do tych osób

- gówno prawda Mia

Dziewczyna zaczynała mnie denerwować swoim gadaniem że mi się nie uda. Będę próbować do skutku.Muszę mu pomóc

Jest 4!
Przepraszam za błędy
Nie podoba mi się ten rozdział.Jeśli się wyrobie to wieczorem będzie kolejny:)

Light  | mashton ff |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz