8

1.2K 105 11
                                    

Następnego dnia nie poszłem do szkoły.Po prostu siedziałem w swoim pokoju.Nie zrezygnowałem z pomocy chłopakowi.Nie było takiej opcji ale musiałem to powiedzieć ponieważ dziewczyna nie dałaby mi spokoju i zakończyła nasz związek.Musiałem jej wynagrodzić to że zapomniałem o jej imieninach.Poszedłem do toalety w celu ogarnięcia sie w pewnym stopniu.Spojrzałem w lustro i przeraziłem się.Byłem bardzo blady,miałem podkrążone oczy, popękane usta i tłuste włosy którymi zająłem się w pierwszej kolejności.Te parę minut pod prysznicem dobrze mi zrobiły. Zjadłem śniadanie jeśli małe jabłko można nazwać śniadaniem i wyszłem z domu. Była 12:30 więc sklepy były otwarte. Kupiłem jej ulubione kwiaty,jej ulubioną białą czekoladę i misia.Gdy byłem ostatnio u Michaela zauważyłem że nie miał nic słodkiego,jakiegoś misia czy książki więc kupiłem mu moje ulubione ciastka czekoladowe.Zapłaciłem za wszystko i wróciłem do domu. Zostawiłem mamie kartkę że wychodzę i mogę nie wrócić już dzisiaj ponieważ będę nocował u Mii i wyszłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziewczyna była zaskoczona gdy mnie zobaczyła.Spędziliśmy razem resztę dnia.Obudziłem się,koło mnie leżała dziewczyna która przyglądała mi się uważnie

- dzień dobry - mój głos rano był okropny ale dziewczyna uważała go za bardzo pociągający

- Dzień dobry,kocham oglądać cię śpiącego wiesz ale o 11 daje korki dzieciakowi z naprzeciwka więc...- nie dokończyła

-Mam się zmywać?- ta tylko uśmiechneła się smutno a ja głośno westchnąłem.Zebrałem swoje ubrania i wyszłem.Dziewczyna mieszkała parę domów dalej więc 5 minut później byłem w domu. Wziąłem prysznic i przebrałem się w czyste ubrania. Wpakowałem ciastka, pluszaka brata który i tak leżał w kącie od paru miesięcy oraz swoją ulubioną książkę którą czytałem chyba z tysiąc razy i wyszłem. Niedługo później byłem już na oddziale.Tym razem pielęgniarka na recepcji wpuściła mnie bez problemu ale wciąż musiała iść ze mną ochrona ale nie zaprowadził mnie do pokoju Michaela lecz do sali muzycznej.Nie wiedziałem że są tu takie rzeczy. Nie pewnie wszedłem do pomieszczenia był tam tylko chłopak odwrócony do mnie tyłem.Nie zauważył mojej obecności i chciałem aby tak zostało.W rogu pokoju stał ochroniarz pilnujący aby Michael przypadkiem czegoś sobie nie zrobił.Pokazałem mu aby był cicho i zacząłem słychać.Grał na gitarze. To było coś pięknego a gdy zaczął śpiewać rozpłynołem się.Miał głos anioła. Nie zauważyłem gdy przestał grać i zauważył mnie wpatrującego w niego. Zaśmiał się i spuścił głowę w doł

- Przepra...- nie zdążył dokończyć ponieważ przerwałem mu

- masz głos jak anioł

Pozdrawiam z Matmy!

Light  | mashton ff |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz