17 Mia/Ashton

982 98 17
                                    

*Mia*

Byłam wściekła na Ashton'a za to jak mnie potraktował. Wystarczył jeden pieprzony telefon i mnie zostawił ale tym razem nie ujdzie mu to na sucho. Mam już serdecznie dość jego i tego Michael'a. Gdyby nie Jamie i ta bójka wszystko było by dobrze. Ashton nie trafiłby na terapię i nie poznałby Michael'a. Wciąż bylibyśmy kochającą się parą której największym problemem było to jaką pizzę zamówić. Myślałam,że ostatnio wyraziłam się jasno na temat tego że Michael ma zostawić Ashton'a w spokoju ale wyraźnie mnie nie zrozumiał. Ashton obiecał mi że zacznie ignorować chłopaka ale to było kolejne marne kłamstwo a ja miałam dość słów rzucanych na wiatr. Wyłączyłam film którego i tak już nie oglądałam i udałam się do domu chłopaka.


*Ashton*

Do domu wróciłem dopiero po dwudziestej trzeciej. Byłem wykończony dzisiejszym dniem i nie miałem na nic siły. Mama uszykowała mi wcześniej kolację którą musiałem tylko odgrzać. Zjadłem i poszedłem do pokoju. Nie fatygując się z umyciem czy przebraniem się rzuciłem się na łóżko i zasnąłem. Obudziłem się następnego dnia popołudniu. Przetarłem oczy i poszedłem pod prysznic. Dobrze mi to zrobiło. Wróciłem do pokoju i zwróciłem uwagę na fioletową kopertę leżącą na półce obok łóżka. Zaciekawiony otworzyłem kopertę i usiadłem na łóżku


Witaj Ashton  

Długo nad tym myślałam. Pewnie zastanawiasz się nad czym. Myślałam nad sensem naszego związku który już właściwie nie istnieje. Mam już dość tego jak mnie traktujesz a traktujesz jak przedmiot. Dzwonisz albo zapraszasz mnie do sobie tylko jak masz czas czyli bardzo rzadko. Obiecałeś mi,że zakończysz ten cały cyrk z Michael'em a ja Ci jak durna wierzyłam. Zmieniłeś się a ja nie kocham tego nowego Ashton'a. To koniec Ash. Miałam Ci to wczoraj powiedzieć. Czekałam 3 godziny aż w końcu zdecydowałam się napisać ten list. Wiem,że to głupie z mojej strony,że kończę to w ten sposób ale nie chcę Cię już więcej widzieć. Przepisałam się do innej szkoły więc nie będzie z tym problemu. Zapomnij o mnie tak jak ja zapomniałam o tobie

Mia

Przeczytałem tekst jeszcze dziesięć razy i nie mogłem w to uwierzyć. Naprawdę tak bardzo zaniedbałem ten związek? ale prawda była taka jak mówił mi Luke. Ja nie kochałem już Mii. Byłem z nią z przyzwyczajenia. Miałem poczucie winy,ale dlaczego. Może to był moment w którym powinienem zacząć od nowa?

Zapomnij o mnie tak jak ja zapomniałam o tobie

Nie umiem tak po prostu wyrzucić jej z głowy. Była ważną częścią mojego życia. Poczułem narastającą złość. Podarłem list krzycząc i rozsypując kartki po pokoju. Straciłem kontrolę nad sobą gdy zacząłem wyrzucać wszystko z szaf, tłucząc lustro w łazience i drąc wszystkie zdjęcia. Usiadłem na perkusji,uderzając pałeczkami na tyle mocno że złamałem je i dwa bębny. Dziwił mnie fakt,że nikt jeszcze nie przyszedł mnie uspokoić ale może to dobrze bo nie wiem do czego byłbym zdolny. Po 20 minutach niszczenia wszystkiego na swojej drodze zacząłem się uspokajać a złość zamieniała się w smutek. Pięć minut później do pokoju weszła mama zastając zdemolowany pokój i mnie leżącego na materacu. Usiadła obok i pogłaskała mnie chcąc jeszcze bardziej mnie uspokoić

- Co się stało synku?

Zapytała zmartwionym głosem.

- Mia ze mną zerwała

Powiedziałem cicho i zacząłem płakać. Ona tylko westchnęła chyba nie do końca wiedząc co ma powiedzieć. Przytuliła mnie. Potrzebowałem tego teraz

- Przyniosę Ci tabletki dobrze?

Pokiwałem tylko a kobieta wyszła wracając chwilę później z tabletkami. Połknąłem je i zasnąłem.


Rozdział nie wyszedł jak chciałam i mam wrażenie że wyszło z tego trochę masło maślane ale okej

Mam żart! 

Dwa węże spotykają się w lesie i jeden z nich pyta: 

- Przepraszam kolego ale nie wiesz czy jestem jadowity? 

- Nie wiem a co? 

- Bo ugryzłem się w język 

3 gwiazdki = następny rozdział

Light  | mashton ff |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz