25 Ashton

809 76 11
                                    

Zamknąłem oczy i odsunąłem się od łóżka chłopaka który znów ociera się o śmierć.Oddycham głęboko i próbuje przenieść się do innego świata w którym wszystko jest dobrze.Nie ma bólu tylko radość.Ignoruję lekarzy i pielęgniarki.Muszę wyglądać dziwnie ale mam to w dupie.Głośne piszczenie ustało a zastąpiła ją cisza.On umarł.Upadłem na ziemię i zacząłem kołysać się w przód i w tył chowając twarz w dłoniach.Chciałem krzyczeć,rozwalić coś. Ktoś podszedł do mnie i położył dłonie na ramiona. Spojrzałem na osobę klęczącą obok mnie.Kobieta uśmiechnęła się blado a w jej oczach widziałem radość pomieszaną ze smutkiem.Uniósłem wzrok wiedząc że zaraz zobaczę postać przykrytą białą pościelą ale zobaczyłem to o co błagałem Boga od ponad dwóch tygodni. Podniosłem się z ziemi i powoli podszedłem do łóżka gdzie leżał Michael z otwartymi oczami. On żył.Kurwa on żyje.Bez zastanowienia przytuliłem się chłopaka płacząc ze szczęścia. Był bardzo słaby.Nawet nie mógł mnie objąć ale rozumiałem to.

- Ashton dusisz mnie

Boże tak bardzo Teskniłem za jego głosem.Był cudowny.Nie potrafię opisać tego jaki jestem szczęśliwy.

-Przepraszam

-Gdzie jestem?

- W szpitalu

- Co ja tu robię?

- Zemdlałeś prawie dwa tygodnie temu.Tak się o ciebie martwiłem Michael

Chłopak spytał się jeszcze o parę spraw i znów zasnął.Jego skóra nie była już tak blada. W pierwszej kolejności zadzwoniłem do babci Michaela,Luke i mojej mamy.Calumowi wysłałem sms.Mike Lekko pochrapywał co wywołało u mnie cichy śmiech.Był uroczy.Nagle drzwi otworzyły się z hukiem sprawiając że podskoczyłem na krześle.Do sali wbiegł zdyszany Azjata czyli Calum. Tak go nazywam.Azjata.Zaczął zadawać masę pytań a ja nie chętnie mu odpowiedziałem.Czemu Michael się z nim przyjaźni? Jest okropnym człowiekiem.Chcę powiedzieć mu prawdę ale wtedy wydam też siebie i Michael straci dwie najbliższe mu osoby a nie mogę do tego dopuścić.Co kilka minut przychodziła pielęgniarka zapisując parametry z kardiomonitora lub podawała mu leki. Gdzie jest pani Clifford?  Mike wybudził się prawie 5 godzin temu a ONA jeszcze nie dotarła.Mam nadzieję że nic się nie stało. Calum cały czas wpatrywał się chłopaka.Michael żył w świadomości że jego najlepszy przyjaciel wyjechał studiować medycynę do Wielkiej Brytanii a prawda była inna.Zauważył że się w niego wpatruje.

-Nic mu nie mów

-Nie mam zamiaru

-Dlaczego?

-Bo jeśli to zrobię,stracę go

Uhuhuhu Ashton i Calum mają sekrety.Michael żyje!
Wkońcu weekend!
Jutro koncert w Berlinie
.
.
.
.
.
.
.
.
Na który nie jadę

Light  | mashton ff |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz