19. dwudziesta rocznica śmierci

206 36 52
                                    

25.03.2041



- Ostatnio cholernie źle się czuję, Harry – powiedział cicho Louis, kiedy siedział w ciszy na cmentarzu i wpatrywał się w ciemny i nadgryziony zębem czasu nagrobek. To już dwadzieścia lat, odkąd przychodzi tu i rozmawia z kamienną płytą. Zwykle przyjeżdżał tu z Harriet, jednak dzisiaj dziewczyna miała jakiś ważny egzamin i Louis nie pozwolił jej zawalać szkoły. Obiecał, że przyjadą razem za kilka dni.

Przez te lata razem odwiedzali grób Harrego, przychodząc do niego przynajmniej raz na kwartał. Oczywiście Louisowi zdarzało się to nieco częściej, w szczególności, że od kilku miesięcy czuł się źle. Niespełna pół roku temu przeszedł zawał, po którym dość długo leżał w szpitalu i bał się, że to już jego koniec. Z jednej strony, to on właściwie czeka na niego od dwudziestu lat, ale z drugiej, przecież miał młodą córkę.

Harriet niedawno dostała się na studia, z których jest niesamowicie zadowolona. Stwierdziła, że pójdzie na kryminologię, mówiąc niejako, że to dla ojca. Od małego obcowała z tematem śmierci, więc z czasem zaczęła się interesować drugą stroną medalu – czyli jak do tego doszło. Spełniała się w tym, a Louis mocno ją wspierał i nieraz zaglądał przez ramię, czytając jakieś akapity z mądrych książek. Sam pracował już jedynie jako szef swojej firmy, w której zatrudniał kilkunastu architektów. Jego nazwisko było najbardziej znanym w tej branży, więc pozwolił swojej firmie działać, samemu odchodząc w cień. Zrobił to głównie z powodów zdrowotnych, ale też dlatego, żeby jak najwięcej czasu spędzać z córką. Od tygodni obawiał się, że jego czas nieubłaganie się kończył.

- Boję się, wiesz? – mruknął, wyłamując palce i strzelając kostkami. – Nie chcę jeszcze zostawiać Harriet samej. Przecież ona ma dopiero dwadzieścia lat... - westchnął i przejechał dłonią po zmęczonej twarzy. Miał już czterdzieści dziewięć lat, jednak chciał jeszcze pocieszyć się osiągnięciami swojej córki. Może zaprowadzi ją do ślubu, oddając w ręce swojego przyszłego zięcia? Może doczeka się wnuków i będzie mógł rozpieszczać kolejne pokolenie, będąc najlepszym dziadkiem na świecie? A może niedługo po studiach, Harriet stanie najlepszym detektywem w Londynie i Louis będzie mógł z dumą opowiadać o tym swoim przyjaciołom? – Serce mi nawala, ale to było do przewidzenia – zaśmiał się pusto, poprawiając swoje lekko siwe włosy. Wciąż był zabójczo przystojny, tego nie można mu odjąć, ale ciągły stres i zbyt wiele emocji przyozdobiło jego głowę w siwe pasma.

Mimo tych wszystkich lat, Tomlinson nie przestał przyjeżdżać do swojego chłopaka, za którym wciąż tęskni. Czasem, gdy tak bardzo źle się czuł, przychodził na cmentarz w tajemnicy przed wszystkimi i zwierzał się Harremu z tego, co się z nim właściwie dzieje. Nie czuł, że już umiera. Co to, to nie. Nie chciał tego. Jednak z roku na rok słabł. Lekarze przepisywali mu coraz silniejsze leki, które wspomagały pracę jego serca. Zabraniali się denerwować i przeżywać skrajnych emocji, co oczywiście było niemożliwe.

Po zawale, którego Louis nabawił się w zwykłe, niedzielne popołudnie, wszyscy skakali nad nim i dbali o to, by nie musiał ruszyć choćby ręką. Nawet Jay i Anne przyjechał do niego z Doncaster, żeby pomóc mu w codziennych czynnościach. Gotowały, sprzątały i zajmowały się dorosłą już Harriet, przez ponad trzy tygodnie, dopóki tata Harrego nie stwierdził, że kobiety mogłyby dać już Louisowi spokój. On był mu za to niezmiernie wdzięczny, więc w tajemnicy przed nadopiekuńczymi matkami, poszli razem na piwo. Tak, wciąż mają bliski i dobry kontakt.

Jednak po wizycie w szpitalu i długiej rekonwalescencji w domu, Louis i tak nie czuł się w pełni zdrowy. Nierzadko drętwiała mu lewa ręka, chociaż lekarze zapewniali, że nie było mowy o żadnym wylewie. Poziom jego strachu i niepewności boleśnie wzrósł, co było jednym z objawów po zawale, jednak i tak strasznie go one martwiły. Częściej nawiedzały go myśli, że znowu wyląduje w szpitalu i tam umrze, zostawiając swoją małą – dwudziestoletnią – córeczkę samej sobie.

Miss you || Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz