~🤐~

172 17 3
                                    

W szpitalu spędziłaś tylko 3 dni, a twoi przyjaciele zachowywali się jakbyś umierała. Mimo iż widzieli, że nie masz nastroju na pogaduszki i średnio komfortowo jest ci im odpisywać to i tak ciągle się oznaczali niby "przypadkiem", ale czy to taki przypadek?- Wątpię, zastanawiałaś się tylko co u Katsukiego, jak się czuje i jak sobie z tym radzi. Może już odpuścił? A może czeka na twój ruch?

Choć nie chciałaś to cały czas to od zajmował twoje myśli, robił z twoją głową co mu się podobało i zaczęło cię to już w pewnym momencie tak wkurzać, że wszędzie, dosłownie WSZĘDZIE mówiłaś ogromne słuchawki i zagłuszałaś swoją ulubioną wesoła muzyką cały świat wokół. Twoja mama też próbowała z tobą porozmawiać, ale nie chciałaś się z nią niczym dzielić jeżeli nie wiedziałaś jeszcze na czym stoisz. Jedynym oparciem dla ciebie w tamtym czasie był Shinsou. Chłopak codziennie dzwonił do ciebie, ale nie żeby po prostu zapytać "co tam?", bo odpowiedz byłaby oczywista, a ciągłe pytanie o to samo stawało się uciążliwe, ale opowiadał o całym swoim dniu w tak zabawny sposób, że nie wytrzymywałaś ze śmiechu, dodatkowo jego senny, zmęczony życiem głos dodawał opowieścią super klimatu. To była twoja ulubiona część dnia, pomagała ci się zregenerować i trochę podbudować.

W domu siedziałaś już tydzień, wycieczka szkolna dawno się skończyła. Były dni wolne (z powodu świat i jakichs tam uroczystości), więc wbrew pozorom miałaś niewiele do nadrobienia, tylko 3 dni, z czego 2 to treningi bojowe. Oczywiście nie zaniedbałaś kondycji mimo swojej obecnej sytuacji zdrowotnej i psychicznej, to dodatkowo dawało ci pewnego kopa do działania. Ale musiałaś wracać do szkoły, narazie niestety jeszcze nie do akademika i twoja mama codziennie musiała odwozić cię i przywozić ze szkoły (ponieważ bała się o twoje zdrowie) lecz tak czy inaczej czułaś coś w rodzaju ekscytacji połączonej z paniką. Czułaś się tak jak w pierwszy dzień szkoły. Miałaś tam iść, nie wiadomo co się stało pod twoją nieobecnośc, mogłaś się czuć jak kosmita lub wręcz przeciwnie mogli cię bardzo ciepło przyjąć i wszystko stałoby się lepsze. Oprócz tego.. zbliżało się też spotkanie z Katsukim i wyjaśnienie całej tej sytuacji- jeżeli jeszcze oczywiście chciał mieć z tobą cos do czynienia. Był skomplikowany, możliwe że już cię nienawidzi albo właśnie teraz płacze nad tym jaki jest beznadziejny i jak bardzo zepsuł. W skrócie, cały jutrzejszy  dzień stał pod jednymi ogromnym znakiem zapytania.

Shinsou obiecał ci, że zaprowadzi cię pod samą klase żebyś nie czuła się dziwnie sama przechodząc przez szkole korytarze co dodało ci ogromnego wsparcia i pewności siebie. Dzień przed powrotem ledwo co spałaś, nie było to jakieś wielkie wydarzenie, ale naprawdę bardzo stresujące, takie małe rzeczy zawsze stresowały cię najbardziej.
Rano wstałaś dużo przed czasem przez co mogłaś lepiej się wyszykować. Ubrałas swoje ulubione ubrania, pomalowałaś się na tyle jak czułaś się dobrze i komfortowo ze sobą. Nawet zjadłaś śniadanie co było rzadkością przed szkołą i ruszyłas w drogę razem z twoją rodzicielką.

Tego dnia całe szczęście miałaś dość dobry humor co było sporym plusem w tej sytuacji. Shinsou tak jak obiecał czekał na ciebie pod szkołą i gdy tylko zobaczyłaś go wjeżdżając z mamą na parking twoje serce przyspieszyło, ale jednocześnie poczułaś ulgę, chciałaś mieć już ten dzień za sobą. Wysiadlaś z samochodu posyłając mamie uśmiech i machajac jej na odchodne, kobieta odwzajemniła gesty. Fioletowowlosy złapał cię za ramię widząc że jesteś dość bardzo spięta:

-y/n.. um dobrze cię widzieć, wiesz, że jak nie chcesz to nie musimy tam iść? Zerwiemy się i pójdziemy np do gale- zaczal mówić

-przestań bo jeszcze się ciebie posłucham... Idziemy, jestem odważna - przytuliłas chłopaka na powitanie

-ja wiem że jesteś.. dobra chodź idziemy- wyrwał się z uścisku i złapał cię za nadgarstek kierując się w kierunku głównych drzwi wejściowych

[Zakończone]"nowa" Katsuki Bakugou x reader (y/n)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz