~🤓~

201 16 8
                                    

-y/n kurwa ja nikogo nigdy tak nie kochałem jak ciebie, wiem że czasem jestem skurwysynem ale to dlatego, że boje się ciebie stracić .... i tak wszystko chuj strzelił i stało się jak stało- dodał po chwili Katsuki. Widać było, że duzo odwagi potrzebował aby wypowiedzieć te słowa

-shh, wiem.. spokojnie- uścisnęłas go troszkę mocniej

Chłopak położył rękę na twojej głowie i zaczął bawić się twoimi włosami. Trochę niekomfortowo się z tym czułaś, jednak byliście wciąż wielkim znakiem zapytania i w sumie do końca nie widziałaś co między wami będzie lub było. Odepchnęłaś go lekko i usiadłaś obok:

-okej, ale musimy wziąć się w garść, co teraz z "nami"? Jeżeli jeszcze w ogóle istnieje jakieś "my"- zapytałaś zaczesując palcem wlosy za uszy

Bakugou odchrzaknął cicho i otarł łzy, widocznym było, że stara się jak może aby opanować emocje i jak najbardziej trzeźwo podejść do sytuacji.

-to nie zależy ode mnie. Tak jak słyszałaś wciąż mi na tobie zależy- założył ręce- nie umiem przestać cię kochać, ale jeżeli ty się mnie boisz i nie jestes w stanie mi zaufać to naprawdę nie będę robił problemu i zejdę z drogi- spojrzał na ciebie kątem oka

-oh... Dużo myślałam o tym co się stało, z tego co widzę to żałujesz i ci na mnie zależy...

-masz rację, niczego w życiu tak bardzo nie żałuję jak tego dnia..

-i.. mi tez na tobie zależy.. jak na nikim innym, serio jesteś moim pierwszym wszystkim i nie chce tak łatwo się z tobą rozstawac.. mam nadzieję, że zrozumiesz jeżeli na początku będę dość zdystandowana- położyłaś swoją dłoń na jego

Chłopak przez chwilę patrzył na ciebie swoimi rubinowymi oczami z niedowierzaniem. Zastanawiałaś się czy podjęłaś dobra decyzję i czy nie będziesz tego potem żałować. Nie mogłaś postąpić jednak inaczej, nie mogłaś go zostawić, nie poradziłabyś sobie bez niego, nie poradziłabyś sobie codziennie widząc go w szkole, może z jakąś inna dziewczyna, kto wie? Po prostu nie mogłaś sobie go wyobrazić z nikim innym niż z tobą. To z nim chciałaś codziennie rano się budzić i zasypiać, nie mogłaś nawet pomyśleć o zostawianiu go. W dodatku wasza chwilową rozłomka pokazała ci, że nie potrafisz bez niego żyć. Wasze uczucie jest za silne aby być teraz zgaszone.

Spojrzałaś z lekkim uśmiechem w kierunku ukochanego. Dalej na ciebie patrzył, ale po chwili położył swoją drugą dłoń na twojej i mocno ją uścisnął:

-dziękuję y/n.. zrozumiem wszystko, ale błagam cię nie zostawiaj mnie więcej

Uśmiechnęłas się trochę szerzej i poczochralas mu włosy.

-serio wyglądasz słodko jak się przejmujesz- zażartowałaś

-huh... ? Tch.. - na twarzy chłopaka zaczął malować się ogromny rumieniec, wyciągnął w twoim kierunku ręce na znak, że chcę cię przytulić a ty spokojnie odwzajemniłaś gest i dołączyłaś do uścisku. Chwile tak trwaliscie aż w końcu przerwał wam dźwięk powiadomienia z twojego telefonu. Niezadowolony chłopak wypuścił cię z przytulasa a ty sięgnęłas do kieszeni po urządzenie i je odblokowałaś. Było to oczywiście powiadomienie od twojej grupy z dziewczynami.

________ besties 🤩🤩🤩🤩_____

Mina: @y/n chyba juz ci się nie opłaca iść na lekcje ale daj nam tylko znać, że żyjesz, najlepiej fotke jakąś...

Uśmiechnęłas się lekko, widać było, że dziewczyny mocno się podjarały ale też bardzo miło z ich strony, że się o ciebie martwia.

-Katsu... ? - odezwałaś się cicho

-hm?

-zrobimy sobie fotę? - zrobiłaś oczy szczeniaczka

-nie ma mo-

-proszee.... Blagam

-tch.. byle szybko

Włączyłaś aparat w telefonie i przybrałaś swoją standardową pozę, Bakugou w prawdzie wyglądał jak wkurzona krewetka ale to już u niego klasyka, nigdy nie lubił sobie robić zdjęć, nawet to, że zgodził się teraz je z tobą zrobić było chyba dlatego, żeby trochę sobie u ciebie zapunktować.

___________besties 🤩🤩🤩🤩______

*Y/n wyslala zdjęcie*

Momo: AAAA JESTEŚCIE RAZEM ZNOWU!?!?
Mina: szczęścia!!!!
Momo: Bakugou wygląda jak wkurzony pies hshshshha
Mina: reel
Ja: jesteśmy razem!!! I dzięki i tak wygląda jak wkurzony piwa hahhahhaha

Zaśmiałaś się do telefonu. Chłopak siedzący obok to zauważył i był widocznie zdezorientowany.

-eee dziewczyny życzą nam szczęścia- rozwiałaś zakłopotanie blondyna

-powiedzialas im o nas? - jego oczy zabłysły

-uhm tak..prze-

-nie masz za co!!! To cudownie- uśmiechnął się co było bardzo niespotykane

Tez się uśmiechnęłas i pogłaskałaś go po głowie.

-bedziemy tu dalej siedzieć? - zapytałaś

-tch. Jak chcesz możemy iść

-to zbieraj dupe, idziemy ogłosić nasze szczęście i tym razem mam wywalone w Dalair, niech ją zazdrość zżera.

Chłopak znowu się uśmiechnął, szybko wstał, zabrał bluzę i wspólnie zaczęliście iść. Cała drogę rozmawialiście jak wcześniej, a nawet trzymaliście się za ręce. Szczerze powiedziawszy bardzo ci tego brakowało, jego bliskości i mimo, że nie jest dość wylewny i uczuciach to dzisiaj już powiedział ci tyle miłych słów, że głowa mała.

Po długiej drodze dostaliscie do dormitoriów. Postanowiliście zostać na sofie i poczekać na resztę gdy wróci z części szkolnej kampusu. Usiedliście wspólnie i od razu zaczęliscie się do siebie przytulać. Twój dystans do niego trochę się zmniejszył chciaz dalej nie pozwalałaś mu zbytnio cię dotykać ani całować. Myślę, że to kwestia czasu zanim między wami wszystko znowu wróci do normy. Czekaliście okolo 30 minut:

-Aizawa przesadza.. przecież nie możemy cały czas się uczyć- usłyszeliście przytłumiony głos Denkiego zza drzwi

Po chwili ktoś chwycił za klamkę i cała grupa weszła do środka. Dlugo nie musieliście czekać aby was zauważyli. Zamurowało ich na chwile.

-hej!! Chciałbym wam-
-chcielibysmy- przerwał ci rubinooki

-chcielibyśmy- poprawiłaś się- że ja i Katsuki znowu oficjalnie jesteśmy parą - uśmiechnęłas się nerwowo

Cala grupa od razu zaczęła klaskać. Oprócz Dalair która bez żadnego słowa poszła do swojego dormitorium.

-gratulacje Kacchan!- zaczął Deku

-wiedzialem że sobie poradzicie- dodał Kirishima

- bestie masz już sukienkę na ślub???- odezwala się Mina

-hahaha chyba za wcześnie na ślub- powiedziałaś

Zaczęliście rozmawiać i opowiadać o wszystkim. Czułaś się dobrze jak nigdy. Obecność ukochanej osoby obejmującej cię i ciepłe odebranie wiadomości przez których przyjaciół którzy szczerze życzyli wam szczęścia. I po co było to całe ukrywanie się? Jedno było pewne- tym razem tak łatwo się nie rozstaniecie.

____________________________________

Hej!! Kochani to oficjalny koniec tej historii, mam nadzieję, że wam się podobała i nie łapał was cringe przy czytaniu hehe... Ogólnie będzie mi się ciężko pożegnać z tym fanfikiem bo to pierwsza moja książka na wattpadzie, więc myślę, że od czasu do czasu wrzucę jakiegoś one shota przy wenie. Piszcie swoje pomysły, bardzo proszę !!!

[Zakończone]"nowa" Katsuki Bakugou x reader (y/n)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz