To coś więcej niż przyjaźń-Harmione

Pierwsza lekcja z Landryną I Szlaban

Pov Harry

-Witam was na pierwszej lekcji obrony przed czarną magią, powoli będziemy przystępywać do sumów które będziecie zdawać w tym roku, lenie i nieroby poniosą przykre kąsekwęcje.

Umbridge zaczęła podawać nam jakieś książki,

-Dotychczasowo lekcje tego przedmiotu były prowadzone bardzo chaotycznie, zapewne ucieszycie się że zrealizujemy starannie ustalonych przez ministerstwo łatwy i przyjemny program obrony przed czarną magjią

Nagle Hermiona uniósł dłoń do góry.

-Tak? Umbridge udzieliła jej głosu.

-A tu jest coś o użyciu zaklęć obronnych? Zapytała

-Haha wyśmiała ją landryna

-Nie wyobrażam sobie po co używać ich na mojej lekcji.

-Żadnej Magii nie będzie? Zapytał Ron

-Będziecie się uczyć o obronnych zaklęciach w całkowicie bezpieczny i pozbawiony ryzyka sposób. Powiedziała ropucha

-Ale co nam to da jeżeli ktoś nas zaatakuje? Zapytałem

-Kochanie kto miałby atakować takie dzieciaczki jak wy.

-  O no nie wiem może lord voldemort?

*Zapadła cisza *

-Może postawmy sprawę jasno odezwała się landryna

-Ktoś chce wam wmówić że rzeczony czarnoksiężnik powrucił z zagrobu ale to nie jest prawda.

-Wcale że nie! Widziałem go walczyłem z nim! Wykrzyknołem.

-Szlaban! Panie Potter

-A wiec cedric zginoł na własne życzenie?

-Cedric Dyggory zginoł na skutek zbiegu okoliczności

-Został zabity voldemort go zabił przecież pani to wie! Krzyknołem

-Dosyć!

-Przyjdzie do mnie Pan potter po zajęciach.

Po zajęciach udałem się do gabinetu umbridge na szlaban

-Dzień dobry Panie potter. Usiąć wskazała miejsce.

Zrobiłem co kazała a ta podała mi pergamin i swoje pióro

-A więc tak napiszeż "nie będę opowiadać kłamstw na lekcjach"

-A ile razy? Zapytałem

-Tyle ile będzie trzeba.

Zabrałem się za pisanie po paru minutach zaczęła mnie piec dłoń spojżałem na ną a tam na służę był napis "nie będę opowiadać kłamst"

Spojżałem na Umbridge a ta się tylko uiechneła.

Hej przepraszam że nie było rozdziału obiecuje że jutro też się pojawi