* Dwa dni póżniej*
Pov Hermiona
- Hej a Gadałaś z Maccglagenem? Zapytała Ginny gdy siedziałyśmy w pokoju wspólnym pewnego sobotniego popołódnia.
- Nie nie gadałam z nim wogule , unikałam go jak ognia.
Ginny zaśmiała sie pod nosem.
- co?
- yyy nic nic.
- dobra chodz my na obiad.
Po obiedzie rozdzieliłśmy sie, Ginny poszła do Dean'a a ja poszłam na błonie poczytać.
Siadłam pod dębem i wyciągłam lekture, po paru minuach podrzedł do mnie mój rudowłosy przyjciel Ron.
- Hej Hermiono, moge sie przysiąść?
- jasne.
Ron usiadł obok mnie.
-Słuchaj muszę z tobą porozmawiać. Rzekł.
- w porządku .
- Bo.. wiesz nie odzywasz sie do Harrego już chyba z 2 miesiące jak i nie dłużej.
- To on cie tu przsłał?
- Nie nie nic z tych rzeczy, jestem tu sam z siebie przyrzekam.
- okej, i co z tego?
- no może... byś mu wybaczyła.
Hermiona chciała coś powiedzieć ale Ron jej przerwał.
- Hermiona żebyś ty widziała w hakim on był stanie po warzym rozsaniu, kąpletny wrak człowieka, on cie bardzo kocha, zależy mu na tobie, wybacz mu. Powiedział Ron wręcz błagalnym tonem.
- Ron ale ja... to nie jest takie proste..
Dalej mam przed oczami to wszystko.... jak on.... i ...ona. Nie mogła dokończyć.- poprostu boje sie że jak znowu mu wybacze sytuacja znów sie powtórzy. Po za tym dałam mu już kiedyś szanse i co zmarnował ją .
- Hermiono ja cie rozumiem , ale on był pijany nie myślał racionalnie gdyby nie alkohol , on w życiu by tego nie zrobił , nie wierz jaki był wtedy szcześliwy kiedy zgodziłaś sie pujść z nim na bal, nigdy nie widziałem go tak szcześliwego
- Dobra, a jak tam z Lavender ? Dalej nie daje ci spokoju?
- Hermiona , nie zmieniaj tematu
- dobra przemyśle.
- okiiii, a no z lavender no no yyyy.... cieszko
- eee dasz rade przeżyjesz.
- hah dzięki. Uśmiechnoł sie do mnie.
- dobra lece , cześć. Pożegnał sie
- cześć
Czytałam, czytałam i czytałam aż zoriętowałam sie że robi sie ciemno wiec postaniwiłam wrócic do zamku.
Gdy szłam do pokoju , ktoś mnie zaczepił.
- cześć Hermiono.
Tak to był Cormac , ten którego ciągle unikałam.
- Hej.
- możemy porozwamiać?
- jeśli musimy.
Weszliśmy do pustej sali.
- Hermiono , czemu mnie unikasz?
- nie unikam cie, poprosu mam dużo nauki.
- Hermiono wiem że mnie unkasz, od kiedy ci powiedziałem że mi sie podobasz.
- Cormac, jesteś serio spoko chłopakiem, ale ja nie jestem zainteresowana,
- ale czego mi brakuje?
- niczego , poprostu nie jesteś w moim typie. Powiedziałam zgodnie z prawdą
- Aha już rozumiem dalej kochasz pottera.
-.... Tak.
- ale przecież on cie zdradził , a ja nigdy bym tak nie postąpił, i jestem przystojniejszy od niego. Maccglagen pdniusł głos.
No z tym drugim sie nie zgodzę.pomyślałam.
- yyy no przykro mi ale ja cie nie kocham, jestrm pewna że znajdziesz sobie kogoś fajnego.
- ale ja chce ciebie! Krzyknoł i uderzył pięścią w ściane
Hermione aż tyrpło, przestraszyła sie go.
- ale zrozum ja ciebie nie chce! Wybiegłam z klasy.
____________________________________
Witam was, zachęcam serdecznie do
recenzji , gdyż nie wiem czy wam sie to podoba🤔 Dziękuje za uwage ! życzę szczęsliwego nowego roku🥳 Pozdrawiam serdecznie❤Jak myslicie czy rozmowa z Ronem coś da?
CZYTASZ
To coś więcej niż przyjaźń-Harmione
FanfictionGolden Trio uczęszcza na czwarty rok w hogwardzie jednak Hermiona od trzeciego roku czuję coś do Harrego jednak Harry chodzi z cho Jak myślicie jak potoczą się losy tej dwójki czy Harry odwzajemni uczucie Hermiony Dowiecie się Czytając tą książkę Za...