To coś więcej niż przyjaźń-Harmione

Daj mi spokój!

Pov Harry

*Następnego dnia*

Poszłem na śniadanie i usiadłem obok Rona.

-Hej Harry jak tam? Zapytał Ron

-słabo odparłem

-Co się stało?

Opowiedziałem przyjacielowi co się stało.

-powiem Ci stary  nie dziwię się. jej.

Nagle dostrzegłem jak Hermiona idzie z Ginny. Ginny się zatrzymała a Hermi poszła dalej i usiadła z  Katie Bell.

-Jak mogłeś ty świnio!!! Odparła cichym koszykiem Ginny.

-to nie tak!

-a jak? Hermiona całą noc przepłakała przez ciebie.

-...

-siostra odpuść trochę odparł Ron.

-wkuszona Ginny poszła usiąść z Hermioną.

Po śniadaniu szłem na lekcje i po drodze zaczepiła mnie Cho.

-Hej Harry. chciała mi się rzucić na szyję ale odepchnołem ją.

-Co to miało wczoraj znaczyć!?

-Co?

-nie udawaj głupiej!

-aa ten namiętny pocałunek.

-Jak pamiętam nie miałeś nic przeciwko odwzajemniłeś powiedziała i się uśmiechneła

-bo nie spodziewałem się tego!

-słyszałam że Hermiona zerwała z tobą.

-To nie twoja sprawa.

-teraz nic nie stanie nam na przeszkodzie.

-nam?! Nie ma żadnych nas. Kocham Hermiona zrozum.

-jeszcze zobaczymy.

I poszła.

Po lekcjach chciałem jeszcze raz pogadać z Hermionom. W tym celu udałem się do biblioteki.

Gdy byłem już w bibliotece zobaczyłem Hermiona przy jednym z regaów.

-Hej Hermi..

-....

-Hermi...

-...

-Hermiona proszę porozmawiajmy

-nie mamy o czym.

-mamy o czym... o nas

-mówiłam już że nie ma żadnych nas!

Wkużona wstała z kszesła i chciała iść  w ostatniej chwil złapałem ją za nadkarstek i pszysunołem do siebie

-Hermiona wiem że zrobiłem źle i bardzo tego żauje ale daj mi szanse.

'Milczy*

-Proszę Hermiona kocham cie

-Mogłeś wcześniej o tym pomyśleć, zanim ją pocałowałeś.

-chce żebyś wiedziała że cię kocham i się nie poddam, zrobię wszystko żebyś mi wybaczyła.

*milczy*

Daj mi spokój.  w oczach. W ostatniej chwili zauważyłem że jej oczy nabrały niebieskiej barwy

Wyszarpała się i poszła załamany Poszłem do doitorium i rozmyślaęm nad tym co dzisiaj się wydaszyło aż usnołem.