Druga Część Wakacji.

75 4 0
                                    

Pov Harry

To Dzisiaj wyjeżdżam z Hermioną w jej rodzinne strony a dokładnie do domu jej dziadków, będziemy sami bo jej dziadkowie gdzieś jadą. Ja już byłem spakowany, czekałem tylko na Hermione.

-Gotowa? Zapytałem.

-Tak, gotowa.

************************************
Pov Hermiona

Byliśmy już na miejscu wzięliśmy bagaże i weszliśmy do domu,mieszczącego się na małej wsi.

-czuj się jak u siebie. Powiedziała Hermiona.

-nie ma sprawy.

-aha jeszcze jedno, czy będzie Ci przeszkadzać jak będziemy spali w jednym łóżku?

-oczywiście że nie, przecież nie raz spaliśmy w jednym łóżku,a tobie?

-pewnie że nie tak tylko pytam.

Pov Harry

Gdy już się rozpakowaliśmy Hermi powiedziała.

-dobra chodź chce Ci kogoś przedstawić.

Hermiona wzięła mnie za rękę i prowadziła gdzieś.

- a kogo?

- zobaczysz.

Weszliśmy do stajni mieszczącej się obok domu.

Poznaj Amigę.

Zdziwiłem się przede ną stała czarna klacz.

(CHCE TYLKO PoINFORMOWAĆ ŻE TOTALNIE NIE ZNAM SIĘ NA KONIACH WIĘC PROSZĘ WSZYSTKICH TU KONIARZY ŻEBY NIE KSZYCZELI JAK COŚ POMYLĘ LUB PRZEKRĘCĘ) ZNALEŚĆ DZIĘKUJĘ ZA Uwagę!!!

- jeździsz konno?

-Tak.

-kurde nie wiedziałem.

- haha jeszcze duszo rzeczy o mnie nie wiesz. Zaśmiała się.

-daj rękę.

Jak kazała tak zrobiłem dałem dziewczynie ręka a ta skierowała ją żeby koń mógł mnie powąchać,kiedy koń poznał mój zapach mogłem go pogłaskać.

-od kiedy jeździsz? Zapytałem.

-No zaczęłam gdy miałam 8 lat.

- No to długo, przejedziemy się? Zaproponowałem

- dobrze ale najpierw ty musisz nauczyć jeździć.

-dobrze.

Hermiona wzięła siodło więzy itp przygotowała konia do jazdy, puźniej wyszliśmy na świeże powietrze, Hermiona wsiadła na konia i po kolei pokazywała mi co i jak.

Po 2 dniach
Umiałem już prowadzić konia.

-super, świętnie sobie radzisz jak na pierwszy raz.

-bo mam świetną nauczycielkę.

Potem zjedliśmy obiad dzisiaj zaproponowałem Hermione że ja będę dziś gotował, zjedliśmy przygotowany przeze mnie posiłek i poszliśmy się przejść.

- ale tu ładnie. Powiedziałem

- No tak

- przyjeszczałaś tu na wakacje?

-Tak praktycznie tu się urodziłam i spędzałam dzieciństwo dopiero w wieku 10 lat przeprowadziliśmy się do miasta.

- pamiętam że bardzo nie chciałam z tąd wyjeźdzać.

- a czemu wyjechaliście?

- tata dostał awans i musieliśmy się przenieść żeby miał bliżej.

- aha

Spacerowaliśmy tak aż musieliśmy wracać bo była już 20.
Wruciliśmy wykompaliśmy się i położyliśmy się wtuleni w siebie.

-kocham cie powiedziała Hermi.

- ja ciebie też i ucałowałem dziewczyne w czoło, jeszcze powspominaliśmy jak to było jak się poznaliśmy, pośmialiśmy się trochę i tak wtuleni w siebie usnęliśmy.

To coś więcej niż przyjaźń-HarmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz