Pov Hermiona
Wymyśliłam bajkę o tajnej broni żeby. Jakoś ratować Harrego,poszliśmy do zakazanego lasu żeby ją (niby) znaleść.
-No i gdzie jest ta cała broń?
-...
-...
-okłamaluście mnie!?
Nagle zobaczyłam stojące za ropuchą. Centaury.
-- yyy no nie stoju tuż za panią.
Umbricz obrucuła się, wiedziała dobrze że centaury są przeciwko niej, żuciła zaklęcie na jednego z nich a ten zaczoł się dusić leżącym obok żnurem, jednak po chwili się uwolnił centaury zaczęły ją atakować i zabrali ją ze sobą.
- wiesz co czasami się ciebie boję. Zażartował Harry.
-Haha poraz
Setny ratuje ci skóre.-Tak tak i za to bardzo Ci dziękuję.
Nagle przytuliłam się do niego
-nawet nie wiesz jak się o ciebie bałam.
- spokojnie nic mi mnie jest dzięki tobie.
Harry mocno mnie do siebie przytulił i po paru sekundach nasze usta się złoczyły.
Puźniej pobiegliśmy uwolnić resztę ale okazało się że sami się uwolnili.
Wsiadliliśmy na testrale, każdy musiał lecieć z osobą która je widziała, bo tylko osoby które.widziały.jak ktoś umiera mógł je zobaczyć.
I polecieliśmy do departamentu tajemnic.
Znajdowaliśmy się już w pomieszczeniu gdzie było pełno kul z spomnieniami
-Syriusz powinien gdzieś tutaj być. Powiedział Harry.
-Harry patrz tam jest Twoje nazwisko!. Powiedział Nevill wskazując na jedną z kul.
Harry wzioł kule do ręki i zaczoł się jej przyglądać.
Nagle zobaczyły śmierciożerce zmierzającego w naszym kierunku.
-Gdzie jest Syriusz!? Zapytał Harry.
-chyba powinieneś zauważać rużnice pomiędzy snem a rzeczywistością. Odezwał się śmierciożerce i ściągnoł maskę i tym śmierciżercą okazał się...
Lucjusz Malfoy.-zobaczyłeś tylko to co czarny pan chciał żebyś zobaczył, a teraz oddaj mi przepowiednie.
-zniszczę ją jeżeli komuś coś zrobisz!
Nagle usłyszałam bardzo dobrze znany mi śmiech.
-hahahha potrafi się bawić! Ecie pecie mały potter.
-Bellatrix Lestrange! Odezwałam się.
-Szlama Grenger tak? I jak tam rodzice?
-Jak ich pomszczę poczują się lepiej!
Rzuciłam w nią zaklęciem, a ta się obroniła.
- Radzę żebyśmy wszyscy się opanowali dobrze? Powiedział Lucjusz.
-dlaczego Voldemort chciał żeby przepowiednia wpadła w moje ręce?
-bo przepowiedni może dotknąć tylko ten kogo ona dotyczy.
-nigdy się nie zastanawiałeś dlaczego Voldemort nie mugł cie zabić gdy byłeś niemowlęciem,nie chcesz poznać tajemnicy, blizny na czole? Wszystkie odpowiedzi są tutaj potter, w twojej dłoni i wystarczy tylko żebyś mi to dał a ja ci wszystko pokaże.
-czekałem 14lat więc mogę poczekać jeszcze trochę, już!
Zaczęliśmy rzucać różnimi zaklęciami, potem zaczęliśmy uciekać
-Drętwota
-Drętwota
Biegliśmy w stronę drzwi które Harry widział w snach,weszliśmy do nich i zaczęliśmy spadać, tuż przed ziemią zatrzymaliśmy się.
Nagle znaleźliśmy się przy jakimś kamiennym łuku.
-słyszycie te szepty? Zapytał. Harry
-kąpletnie nic nie słyszę powiedział Ron
-stańcie za mną!.powiedział.Harry
I zjawiło się peło śmierciżerców.
Pov Harry
Ino się obejszałem wszyscy moi przyjaciele mieli przyłożone różczki to gardeł,
-daj mi te przepowiednię, lub zobaczysz jak te dzieciaki giną. Zwrócił się do mnie Luciusz
-Nie dawaj mu tego! Krzyknoł Nevill
Nie miałem wyboru musiałem nie pozwoliłbym żeby moim przyjaciołą coś się stało a szczególnie Hermionie,Lucjusz podniusł kule do góry i nagle zjawił się Syriusz i zakon feniksa.
-zostaw mojego chrzestnego i sprzedał mu prawego sierpowego (xdddd sorry musiałam), a Lucjurz upadł i upuścił kule która następnie pękła.
I zaczęła się walka, walczeliliśmy z śmierciożercami, nagle zaczołem walczyć z Bellatrix która była mocniejszą ode mnie po parenastu minutach walki byłem na wycięczeniu, Siedziałem pod ścianą i byłem wykończony.
-wiem że czarny pan chciał cie zabić ale chyba nie pogniewa się jak go wyręczę im szybciej tym lepiej nie?
-jakieś ostatnie słowo?-...
-Tak myślałam,Avada kedavra!
Zamknołem oczzy i czekałem na śmierć zobaczyłem promień zielonego światła i otwożyłem oczy,
żyłem ale zobaczyłem...
Pov Hermiona
Walczyłam z mężem Bellatrix jakoś sobie radziłam, leciała mi krew z blizny ale kątem oka zobaczyłam że Harry przegrywa, zobaczyłam że ledwo się trzyma wiedziałam co się zaraz stanie, więc nie myśląc pobiegłam tam i ostatnie co widziałam. Był.strumnień zielonego światła.
Pov Harry
Zobaczyłem... Hermione leżącą z zamkniętymi oczami, stałem jak. ten słup i nie chciałem wierzyć w to co widzę.
-hahah Zabiłam Hermionie Grenger!
Po tych słowach śmiwrciożercy uciekli.
-Nieeee!!! Chciałem do nie podbiec, ale Syriusz mnie zatrzymał.
-Harry!. Harry!
-usłyszałem głośny płacz Ginny na widok martwej przyjaciółki.
W końcu wyrwałem się z uśćisku Syriusza i pobiegłem do ukochanej.
-Nie! Błagam nie rób mi tego! Błagam! Nie ty tylko nie ty!, Hermiono obudź się!.
-Proszę nie, ja tu powinnieniem leżeć nie ty!
-nie poradzę sobie bez ciebie. Kocham cie. Zaczołem płakać, płakać jak nigdy w życiu.
-Błagam nie zostawiaj mnie.
**********
Hej hej hej okej i kolejny rozdział za nami to pierwszy taki długi rozdział łał jestem z siebie dumna😄. Nie bujdzie się to nie koniec tego opowiadania.!
CZYTASZ
To coś więcej niż przyjaźń-Harmione
FanfictionGolden Trio uczęszcza na czwarty rok w hogwardzie jednak Hermiona od trzeciego roku czuję coś do Harrego jednak Harry chodzi z cho Jak myślicie jak potoczą się losy tej dwójki czy Harry odwzajemni uczucie Hermiony Dowiecie się Czytając tą książkę Za...