Przynieś swój krzyk moimi żyłami
przygwoźdź go do mych martwiczych prętów
biegnąc sennością i beznadzieją
po fiordach mojego wszechmilczenia
odrzuć mój mirażowy mesmeryzm
zmysłową aureolą z szeptu chmur
i rozwiń zmyślone żagle nad myśl
nęconą przez bryzę oczekiwań
a ja i takz tobą zardzewieję
*
₀₆ ₓᵢᵢ ₂₀₂₁