𝑗𝑎𝑗𝑘𝑜

37 13 0
                                    


Choćby codzienność cisnęła pod zdrowe nogi
szelestem rzęs kwiat niewinny, chromy — łkający —
on w oczach mych odbije się blaskiem przestrogi,
bowiem stopy me bose drżą na myśl o łące.

Motyli strzepnę pył z dłoni motylim ruchem —
zazdrość o skrzydła motyle i nieświadomość —
siedząc w mym gnieździe wysokim, owitym drutem,
bez własnych skrzydeł strachem mierząc wszech dróg stromość.

*

₀₄ ᵥᵢᵢᵢ ₂₀₂₁

ataraksja bachicznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz