Rozdział 2 ⭐

1.1K 45 5
                                    

Minęło kilka dni, a ja dalej tkwiłam w tej beznadziejnej sytuacji. W tym wielkim domu, owianej chłodem sypialni i cholernie drogiej kuchni, której nienawidzę. Gotuje obiadki, sprzątam i jak przystało na posłuszną partnerkę szykuje się na przyjęcie. Jego rodzice organizują dobroczynny bal, a więc cały wieczór będę brylować wśród londyńskiej śmietanki. Nie mam na to ochoty, ale jako narzeczona ich pnącego się ku górze synalka nie mam wyjścia. Moja obecność jest obowiązkowa. Zapomniałam dodać, że dzisiejszego wieczora będzie poruszony temat naszego ślubu. Nie możemy ustalić tego na osobności. Musimy to zrobić w sali pełnej nieznajomych bogaczy i milionerów. Wedle tej popranej rodzinki to zupełnie komfortowa sytuacja. Nie dostrzegają w tym niczego złego, a moje zdanie mają głęboko w swoich wypchanych od kasy tyłkach.

Wzdycham ze znużeniem i zamykam się w sypialni. Mam tylko godzinne, aby się uszykować. Mój facet nie dał mi za dużo czasu, ale nie zapomniał wspomnieć, abym nie przyniosła mu wstydu. Otwieram wielką szafę wypełnią ubraniami i przyglądam się jej zawartości. Nie jedna dałaby się zabić za taką ilość ciuchów i piszczała z zachwytu na sam ich widok, ale dla mnie one się do niczego nie nadają. Są takie eleganckie, stonowane i grzeczne. Nie pasują do młodej, tryskającej energią dwudziestoczterolatki. Zniesmaczona wyciągam jedną szmatę z tego lumpeksu dla starszej pani i rzucam ją na łóżko. Rozpinam suwak chabrowej sukienki z delikatnie wycięciem pod samą szyją i pośpiesznie ją zakładam. Odwracam się do lustra, a po dosłownie kilku sekundach mam ochotę ją zrzucić. Kto w czymś takim chodzi? Wyglądam jak podstarzała babcia. Nie mogę uwierzyć, że coś takiego mu się podoba. Sukienka sięga mi do kolan, a jej rękawy są niemal do łokci. Wszystko zasłania i spłaszcza moje apetyczne ciało. Obdarta z wyboru i godności zakrywam twarz warstwą makijażu. Tuszuje rzęsy i przejeżdżam czerwoną pomadką po ustach. Poprawiam włosy i wracam do sypialni, w której czeka na mnie rudowłosy. Jego lodowate spojrzenie sunie po moim ciele, a mnie przechodzi nieprzyjemny dreszcz.

- Załóż je. - rozkazuje, podając mi czerwone pudełko. Uchylam wieczko, a moim oczom ukazują się pokaźne diamentowe kolczyki. Po ostatnim tego typu prezencie moje uszy poważnie ucierpiały. Bolały mnie przez kilka następnych dni, a z jednego sączyła się nawet krew.

- Są ciężkie. - oznajmiam kapryśnie. Nie mógł przynieść czegoś delikatniejszego? Biżuterii, która podoba się mi, a nie jemu.

- Moja matka chce cię w nich zobaczyć. - warczy na odchodne i trzaska drzwiami. Podważyłam jego zdanie oraz gust szurniętej mamusi. Przegięłam, ale nie czuje się z tum źle. Jego rodzice od zawsze nie mieli gustu ani wyczucia smaku, a on jako ich rodzony syn jest dokładnie taki sam. Posłusznie zakładam te przeklęte kolczyki i otwarcie się krzywie. Gdybym ich nie założyła, moja teściowa dostałaby szału. Wpieniłaby się niczym wściekły doberman. Wystrojona, jak nie z tej planety wychodze z sypialni. Na dole czeka na mnie oziębły mężczyzna, którego mijam bez słowa. Zakładam szpilki i przerzucam przez ramie małą kopertówkę.

- Idź pierwsza. Zaraz przyjdę. - oznajmia szorstko i wyciąga z kieszeni marynarki komórkę.

Robię, co mi każe, ale dyskretnie spoglądam do tyłu. Jego palce namiętnie suną po dotykowym ekranie, a na ustach pojawia się chłopięcy uśmiech. Ciekawe co go tak uszczęśliwiło?

Może jego sekretarka?

Ta kobieta ma do niego słabość, a chemia między nimi wyczuwalna jest w powietrzu. Wielokrotnie widziałam ich w jego biurze. Ilekroć tam byłam to, zawsze czułam na sobie jej wzrok. Zasztyletowałaby mnie z zazdrości na miejscu. Szkoda, że ta idiotka nie rozumie do czego jej potrzebuje. Dla niego liczy się tylko łóżko. Ich seks jest inny. Bardziej namiętny, szalony i pełen doznań. To taki powiew świeżości, którego ja nie potrafie mu dać. Trudno, żebym mu go dała skoro nas seks jest rzadki i zimny. Nie pociągam go, a z biegiem czasu doszłam do wniosku że wielokrotnie zmuszał się żeby skończyć.

Powiew Świeżości [Sevmione] 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz