Noc spędziliśmy w domku na wsi. Było piekielnie gorąco, dlatego spaliśmy nago. Co żadnemu z nas nie przeszkadzało. Dopiero nad razem zrobiło się chłodniej.
Kiedy się przebudziłam Kevina nie było obok. Wstałam więc i narzuciłam na siebie jego koszulkę. W tym samym momencie do domu wszedł mój narzeczony.-Gdzie byłeś? – zapytałam.
-Biegałem. – podszedł do mnie i pocałował mnie soczyście w usta.
-Mogłeś mnie zbudzić – uwiesiłam się mu na szyi. – kocham cię wiesz. – nagle poczułam, że muszę mu to wyznać. Choć wczoraj wiele razy to sobie mówiliśmy.
-Ja ciebie też. – wyznał po czym odwrócił mnie tyłem do siebie. Oparłam dłonie na stole. Tyłek wypięłam ku niemu. Zagryzłam wargi, kiedy poczułam ciepły język na pośladkach po chwili na rozgrzanej cipce. Jęknęłam, kiedy wszedł we mnie powoli. Byłam nieco obolała po wczorajszym wieczorze. Jednak ból szybko zamienił się w przyjemność. Zacisnęłam dłonie na krawędzi stołu, który coraz mocniej obijał się o ścianę, kiedy Kevin napierał na mnie coraz bardziej.
Poranny seks powinien być zdecydowanie naszym codziennym rytuałem.-Keviiinnnn....- krzyknęłam dochodząc. Po chwili i on doszedł we mnie.
-Uwielbiam, kiedy krzyczysz moje imię dochodząc - opadł na moje plecy- Nakręca mnie to jeszcze bardziej. –pocałował mnie w obojczyk i wysunął się ze mnie. Jego soki zaczęły ściekać mi po wewnętrznej stronie ud. -Idę wziąć kąpiel.-Przygotuje śniadanie. W tym czasie.
Po jego wyjściu ogarnęłam się i przygotowałam kanapki. Na dworze zaczynało robić się coraz cieplej. Podeszłam do wanny, w której leżał Kevin. Podałam mu talerz sama usiadłam na krawędzi wanny. Stopy zanurzyłam w chłodnej wodzie.
-O, której wyjeżdżamy do Zamościa?- wzięłam kęs kanapki.- Obiecałam Madzi dać wcześniej znać. Chce przygotować obiad dla nas.
-Zostajemy tu jeszcze jeden dzień. Mamy gościa dziś wieczorem.
-Gościa? Kto ma przyjechać? – zdziwiłam się.
-Twój przyjaciel.- zamknął oczy dłonie i kark oparł na krawędzi wanny. Jak gdyby chciał rozkoszować się pogodą.
-Antek?- zapytałam zaskoczona o mało się nie krztusząc.
-Widziałem go dziś przy lesie, kiedy biegałem. Chciałbym go lepiej poznać, skoro jest twoim przyjacielem. Zaprosiłem go więc do nas dziś wieczorem.
Totalnie nie wiedziałam co powiedzieć. Autentycznie zaniemówiłam. Wcale nie cieszyłam się na tą konfrontację.
Zdjęłam z siebie koszulkę i weszłam do wanny. Usiadłam tyłem do Kevina tak by nie widział mojej przerażonej miny. To będzie niezręczny i dziwny wieczór.
Około godziny osiemnastej wszystko było gotowe. Na stole stało jedzenie i alkohol. Kevin zajmował się grillem. Denerwowałam się coraz bardziej przed przyjściem Antka. Pod byle pretekstem uciekałam do domu by tam złapać oddech. Jednak konfrontacja była nie unikniona. Kiedy wróciłam z miską sałatki Antek stał obok Kevina. Miał na sobie granatowe spodenki i białą koszulę. Za to mój narzeczony ubrany był jedynie w spodenki opadając nisko na jego biodrach. Stał boso na trawie. Wyglądał nieziemsko seksownie. Obydwaj panowie właśnie zauważyli moją obecność. Spojrzeli na mnie, a ja przełknęłam nerwowo ślinę.
CZYTASZ
Alicja w Krainie Mężczyzn. Tom I. Zakończone❤️
RomanceAlicja, Polka mieszkająca w Londynie próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Na swojej drodze spotyka przystojnego Brytyjczyka, Kevina. Gdy wszystko wydaje układać się tak jak należy. Niespodziewanie pojawia się ktoś, kto przewraca jej życie do góry nog...