Kevin obudził się z potwornym bólem głowy i kacem. Nie byłam zaskoczona może gdyby nie mieszał alkoholi nie odchorowywałby dziś tego. Zmarnowany siedział od strony pasażera w samochodzie.- Jak głowa?- zapytałam troskliwie. Było mi go żal z drugiej strony sam był sobie winien. Co chciał udowodnić wczorajszego wieczora?
- Nic się nie zmieniło, odkąd wyjechaliśmy.
- Zaraz będziemy u Magdy może ma coś na kaca.
Zaparkowałam samochód pod blokiem. Ochroniarze pojawili się obok nas dosłownie z znikąd. Przywitałam się z nimi skinieniem głowy. Po czym ruszyliśmy na górę.
-Cześć- uśmiechnięta Magda otworzyła nam drzwi.- co mu się stało? Wchodźcie, wchodźcie.- zaprosiła nas gestem dłoni.
-Hej - Mariusz wyjrzał z kuchni.- Kevin co ty taki zmarnowany?
-Kac – rozmasowała skronie.- ledwo stoję na nogach.
-Stary mam coś dla ciebie. Jak to się mówi klin klinem. – poklepał go po ramieniu.
-Biorę w ciemno cokolwiek to jest.- Obaj poszli do kuchni ja i Magda do salonu, gdzie siedziały dwa małe szkraby. Gdy mnie tylko zobaczyły uściskały mnie i wycałowały.
-Potrzebujesz pomocy?
-Nie trzeba. Wszystko gotowe. Dziewczynki proszę iść umyć raczki, zaraz będziemy siadali do stołu.
-Dobrze mamusiu.- jedna za druga wybiegły z salonu do łazienki.
-Co on taki zmarnowany? – siostra usiadła obok mnie.
-Nie pytaj- pokręciłam głową. –Później ci opowiem.
-Już jesteśmy! – Monisia z Agatką wróciły, a po chwili dołączyli do nas nasi faceci.
Wspólnie zjedliśmy obiad składający się z rosołu i schabowego, który podbił serce Kevina. Po klinie i jedzeniu był jak nowo narodzony.
-To, co zapraszamy teraz na deser.- zaproponował szwagier
-Z miłą chęcią, a jaki?- Kevin popatrzył na mnie ze łobuzerskim uśmieszkiem. Dokładnie wiedziałam co miał na myśli. Siebie pomiędzy moimi nogami. Skarciłam go wzrokiem, ale nie mogłam powstrzymać się od cichego chichotu.
-Lody... - Dziewczynki przekrzykiwały siebie nawzajem.- ja chce, ja...
-Moje ulubione – powiedział rozbawiony Kevin. Wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
-W takim razie idziemy.- klasnęła w ręce Magda.
Moje rodzinne mieszkanie, w którym teraz mieszkała moja siostra znajdowało się kilka kroków od starówki. Które dziś zapełnione było ludźmi.
Mariusz z Kevinem postanowili ochłodzić się zimnym kuflowym piwem. Ja z Magdą i dzieciakami poszłyśmy na lody i spacer. Mogłam na spokojnie opowiedzieć jej o wczorajszym wieczorze.
Zaskoczyła mnie broniąc Kevina. Może i miała racje. Nie przyznałam się mu do tego co wydarzyło się pomiędzy mną i Antkiem. A sama byłam zazdrosna o jego byłą.
-Zapomniałabym – właśnie się zegnaliśmy przy drzwiach - mam dla ciebie prezent na twoje trzydzieste piąte urodzi.
-Ciii nie przypominaj mi, że jestem aż taka stara - Magda oparła głowę na ramieniu męża.
CZYTASZ
Alicja w Krainie Mężczyzn. Tom I. Zakończone❤️
RomanceAlicja, Polka mieszkająca w Londynie próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Na swojej drodze spotyka przystojnego Brytyjczyka, Kevina. Gdy wszystko wydaje układać się tak jak należy. Niespodziewanie pojawia się ktoś, kto przewraca jej życie do góry nog...