Rozdział 16

223 20 4
                                    



Stres zaczynał brać nade mną górę. Po śniadaniu ubrana w strój kąpielowy poszłam popływać w basenie. Robiąc, kolejną rundkę wzdłuż basenu zauważyłam idącą Sophie w moim kierunku. Podpłynęłam więc do krawędzi basenu.

- Jest i śpiąca królewna. - zachichotałam.

- Hej głowa mi pęka - spojrzała na mnie zmęczonym wzrokiem – jak wczorajsza kolacja?

- Dziękuje, było super. Tylko twój brat znowu wyjechał. – spochmurniałam - Może dobrze nam to zrobi... – pocieszałam samą siebie.

- Coś wspominał. - odpowiedziała. Po czym opadła na leżak z hukiem.

- Jak to? Wiedziałaś i nic mi nie powiedziałaś? –wyszłam z basenu. Owinięta ręcznikiem dołączyłam do niej na leżak obok.

- Powiedział, że cię poinformuje. Zakażał mówić mi cokolwiek. Wiesz, jaki on jest...

- Tak, wiem. - westchnęłam - A ty, gdzie wczoraj byłaś? Zajrzałam, do twojego pokoju jak wróciłam. Był pusty.

- Byłam na randce. Mam potwornego kaca. – przyłożyła sobie zimną butelkę do skroni.

- Opowiadaj, z kim i gdzie? Jestem bardzo ciekawa. - zmieniłam pozycję z siedzącej na leżącą. Położyłam się na boku w jej stronę, by ją lepiej widzieć i słyszeć.

- Pamiętasz Adama ? Kevin nam go przedstawił na kolacji. - podparła się na łokciu, a na jej ustach pojawił się szeroki triumfalny uśmiech.

- Ten przystojniak, który ci się spodobał?

-Tak ten sam. – westchnęła rozmarzona.

- Opowiadaj, jak było? Zaliczyłaś go?

- Oj tam od razu zaliczyłaś. - machnęła ręką w stronę willi. - Było całkiem miło. Zobaczymy, jak to się wszystko potoczy. Tylko nic nie mów Kevinowi.

- Dlaczego?

- Mieliśmy małą sprzeczkę na ten temat ostatnio. Nie ważne.

- Jak uważasz. Cieszę się, że w końcu pomyślałaś o sobie. Ostatnimi czasy przygotowania, do ślubu zajęły sporo twojego czasu. Bardzo ci dziękuje, bez ciebie nie dałabym sobie rady. Powinnaś jednak zająć się swoim życiem. Nie możesz skupiać się na mnie i swoim bracie. Tracisz najlepsze chwile swojego życia. Adam wydaje się być porządnym gościem.

- Dla ciebie wszystko jesteśmy jak siostry. Wiesz o tym.

Te same słowa usłyszałam od Kevina. Czułam, że zaczynam przynależeć do tej rodziny.

- Mam dla ciebie niespodziankę. – Odkręciła butelkę wody, ale zamiast, się napić popatrzyła na mnie. Ten uśmieszek nie wróżył nic dobrego.

- Czy waszą specjalnością jest robieni mi niespodzianek? Zaczynam się bać mów, o co chodzi?

- Nie miałaś jeszcze wieczoru panieńskiego. – zamruczała - Tak, tak nie miałaś. -Kiwnęła głową. - Dziś się to zmieni. Idziemy na imprezkę.- zachichotała zaraz, po tym na jej twarzy pojawił się grymas bólu.

- Obędzie się bez wieczoru panieńskiego. Dziękuję, że o tym pomyślałam, ale nie trzeba.

- Nie ma mowy, dziś wieczorem będziesz miała wieczór panieński z prawdziwego zdarzenia. - Usiadła na naprzeciwko mnie.

- Czy ja wiem? Co Kevin na to powie? Nie chce, byśmy znów wpakowały się w jakieś kłopoty.

- Co ma powiedzieć! Pewnie sam będzie miał kawalerski. Więc nie marudź – poklepała mnie po udzie i wstała - odpocznij przed szalonym wieczorem. – ruszyła w stronę willi - Ja idę się położyć musze stanąć na nogi. – powiedziała przez ramię i pomachała mi na pożegnanie.

Alicja w Krainie Mężczyzn. Tom I. Zakończone❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz