2. Pierwsze dni pracy.

225 12 7
                                    

No i nadszedł dzień rozmowy o pracę. Przez te kilka godzin bardzo tresowałam się ale Amelia starała się mnie uspokoić słowamj że wszystko będzie dobrze. O danej godzinie podjechałyśmy autem Amelii na miejsce spotkania. Jxdn siedział w środku z Hunterem- jego fotogtafem.

A- Dzień Dobry, byłyśmy dzisiaj umówione z Panem na rozmowę.

Przywitaliśmy się wszyscy a Amelia dała na stół nasze papiery.

J- A więc powiedzcie mi jakie stanowisko was interesuje najbardziej?
A- Skończyliśmy szkołę plastyczną więc możemy robić większość rzeczy.

Jaden zrobił zdziwioną ale zadowoloną minę słuchając nas i czytając dokumenty.

J- Dobra zacznijmy od tego że wolałbym was poznać, tak po prostu bo u mnie nie ma żadne Pan Pani Dzień Dobry i Dowidzenia, wiecie o co chodzi haha.

Amelia zaczęła opowiadać o sobie a ja nie potrafiłam niczego powiedzieć, nie mogłam i nie chciałam, bałam się że pomyślą że jestem psychiczna ale nieodzywając się też mogli tak pomyśleć. Hunter też za bardzo się nie odzywał, tylko kilka zdań na temat jego skończonej szkoły.

J- No myśle że sie dogadamy, najwyżej zaczniecie od sprzątania na planie i takich drobnych rzeczy hah.
A- Oczywiście, zrobimy wszystko :)

Amelia uśmiechnęła sie do Jadena w lekko uwodzicielski sposób, to było dziwne. Ale niech sie cieszy, nadziany i przystojny a moze nawet cos z tego bedzie? Zaczynaliśmy o 8 w poniedziałek, akurat wtedy Jxdn nagrywał teledysk do jednej z jego nowych piosenek w albumie tell me about tomorrow deluxe, dokładniej do crack my skull. Było to gdzieś w piwnicy, sporo ludzi i dużo sprzętów.

J- Hej dziewczyny!

Jaden przywitał się z nami przytuleniem i się lekko zdziwiłam.
Obok niego stał jakiś chłopak w kolorowych dresach.

J- Poznajcie Tosha, to mój perkusista, jest świetny. Mam nadzieje że się polubicie.
A- Hej Tosh, ale zarąbiste włosy!
T- Dzięki! Ty jesteś Rose?
A- to ta obok haha
T- A przepraszam hahah

Czułam się tutaj strasznie dziwnie, nie mam pojęcia dlaczego. Tosh i Amelia rozmawiali a w ten czas podszedł do mnie Jaden.

J- Rose co sie stało? Nie wygladasz na zadowoloną tą pracą.
R- Zdaje sie Panu.
J- Jaden. Jesteśmy w podobnym wieku hshsh.
R- Przepraszam, nie umiem sie przyzwyczaić.

Tak naprawde wkurzało mnie że Amelia chciała się tylko na tej pracy wybić i przy okazji poderwać pracodawcę. Ale przecież nie powiem mu tego.

J- Jedzenie na stołach zawsze jesr dostępne dla was, baniaki z wodą też. Lubisz owoce morza?
R- Lubie a co?
J- Będe wiedział co zamawiac dla pracowników.
R- Każdego tak pytasz co lubią?
J- Zostaniemy super przyjaciółmi, powiedz Amelii żeby poustawiała fotele tak jak Hunter jej powie.
R- A ja co mam robić?
J- Na razie możesz podziwiać moje aktorstwo hahshsbs.

No nieźle, powinnam harowac w pierwszy dzien pracy ale w sumie musze sie słuchac szefa, jesli mam go oglądac no to dobra, oglądam. Przygladałam się jego tatuażom, sa wybitne chciałabym miec jakies podobne, a ten motylek na szyi najbardziej mi sie spodobał. Po nagraniu Amelia usuwała rzeczy ze "sceny" a ja jadłam kanapki popijając wodą z super wytrzymałego plastikowego kubeczka. Wtedy podszedl do mnie jakis chłopak.

?- Siema

Popatrzał na mnie w wiadomo jaki sposób.

R- Witaj.
?- Nowa?
R- Taa a ty co?
?-  co co? Poznać się chcę.
R- Rose jestem.
?- Cooper.
C- I co ty tutaj robisz dokładnie?
R- Szczerze to sama nie wiem dokładnie.
C- Hshshhsh suuper, co powiesz na wyjscie po pracy?
R- Nie tak prędko potter, gdzie chcesz iść?
C- Bar, kino, kawiarnia, gdzie wolisz?

W tym momencie podszedł do nas Jaden i popatrzył sie na Coopera a potem na mnie.

J- A ten juz zarywa.
C- Juz za późno Jaden, Rose idzie ze mną hahahsh.
J- Ale kretyn.
R- No dobrze możemy iść do kawiarni.
J- Rose, pracujesz do 19 a Amelia jeszcze godzine.
R- Znowu mam nic nie robić?
J- Mam pare zadan dla ciebie słonce. A ty Cooper miałes iść z Sab do kina.
C- Jaką Sab?...
J- Jeszcze raz tak zrobisz i jej wszystko powiem.
C- Dobra stary zluzuj.

Cooper oddalił się żeganjąc mnie a Jaden zabrał mnie i Tosha do jego samochodu. Powiedział żebym usiadła z przodu, więc tak zrobiłam, po kilku minutach byliśmy przy jego mieszkaniu. O dziwo nie był to dom, tylko mieszkanie w wierzowcu.

J- Dobra, Tosh weź z mojego garażu wiesz co a ty Rose chodz za mną.

Tosh zabrał od Jadena kluczyki z garażu i poszedł tam a ja poszłam z Jadenem do jego salonu. Ściągnął ze mnie płaszcz i go powiesił. Usiedliśmy na kanapie i Jaden zaczął mi opowiadać o rożnycj planach na nowe telwdyski i teksty piosenek. Opowiadał to z taką pasją.. widac było że kocha to co robi i bardzo sie do tego przykłada. Jak tak opowiadał to zapatrzylam się w jego tatuaż na szyi...

J- Co mi siedzi na tej szyi?
R- ale co, co.
J- Wiesz.
R- Wybacz, strasznie mi się podoba ten tatuaż.
J- Dziękuje Rose, miło. A co sadzisz o pomysłach?
R- Wspaniałe, widac że kochasz muzyke i wszystko co z nia związane. Nie znam cie nawet a jestem bardzo dumna.
J- To było strasznie kochane...

Jaden objął mnie delikatnie i szybko sie odsunął.

J- eghm, a więc...
R- Co ten Tosh tak długo szuka tych rzeczy?
J- yy nie wiem, może pójde sprawdzic.

Czułam jakiś podstęp ale nie miałam w głowie zadnego scenariusza.

J- Tosh zabrał wszystko i pojechal do siebie, napisal mi teraz wiadomośc.
R- A nie miał tego przyniesc tutaj?
J- Nooo napisał że lepiej naprawi te sprzęty u siebie.
R- Okeej.
J- To co, może sie czegos napijemy?
R- Jaden co tu jest grane?
J- Po prostu chce cie rozluźnić, bo ciągle chodzisz zdenerwowana i spięta.
R- Nie pije alkoholu.
J- To ci zrobię gorącą czekoladę.

Nie zdążyłam nic powiedzieć a Jaden szybko poszedł do kuchni. Nie chciałam poznawać go az tak blisko, mamy sie stać psiapsiółami? Jest miły, ale pomyśli ze robie to dla sławy. Spędziliśmy kilka godzin a rozmawianiu o pierdołach, ale najczesciej pytał o to co lubie jeść, troche sie bałam hahahshs.

 𝓑𝓸𝓼𝓼  //𝓙𝔁𝓭𝓷 𝓗𝓸𝓼𝓼𝓵𝓮𝓻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz