11. Cała prawda

94 5 2
                                    

Była środa godzina 15:40 o tej porze leniwie siedziałam w domu bo znowu mieliśmy wolne i wyobrażałam sobie konfrontacje z Szefem. Tosh miał wszystkich zebrać a na końcu powiedzieć Jadenowi że będzie sam na niego czekał, oby plan się udał. O 17:00 każdy miał przyjść do Kenjiego bo mieszkał sam i miał dość duży dom ale nie wiedziałam gdzie więc Tosh miał po mnie przyjechać autem. W oczekiwaniu na spotkanie zamówiłam sobie pizze żeby nie iść z pustym żołądkiem. Jak zwykle margaritta i sos czosnkowy bo nie potrafie zjeść innej, no chyba że jeszcze salami. Pół godziny później usłyszałam pukanie do drzwi, byłam pewna że to dostawca pizzy, i sie nie myliłam ale... moim oczom ukazał się Deryl. Trzymał pudełko z pizzą i uśmiechał się jak głupi do sera.

D- Ale niespodzianka
Dzień Dobry Rose.

Nie odpowiedziałam mu ani jednym słowem tylko wzięłam pizze i dałam mu pieniądze.

D- Smacznego kochana, pozdrów chłoptasia.

Zignorowałam to i zamknęłam drzwi po czym w końcu delektowałam się pizzą. 16:45 Tosh napisał że za chwile będzie pod moim blokiem, byłam już gotowa więc zeszłam na dół a Tosh już był na miejscu. Wsiadłam i pojechaliśmy, byliśmy lekko po 17:00 u Kenjiego, wszyscy siedzieli i rozmawiali. Cooper też tam był razem z Amelią ale nie przywitałam się z nią, czułam jakby była zła na mnie o to że wyskoczyłam z ryjem na jej chłopaka.

T- Ma być za pół godziny, Dave i Johny staniecie potem przy drzwiach żeby nie uciekł frajer.

Pół godzinu przedłużyło się o półtorej ale w końcu zapukał do drzwi a Kenji mu otworzył. Jaden sciagnał buty i powiesił kurtke a potem zamarł gdy nas zobaczył. Nikt nic nie mówił, była kompletna cisza aż Cooper musiał źle zacząć.

C- Beztalencie i bezguście.
J- Pierdol sie.
T- Dobra krótka piłka, czemu wy sie tak nie lubicie?
C- Wasz kochany szef mydlił wam oczy.
K- Konkrety??? Już mamy dość a Rose szczególnie.

Po co to powiedział.. Teraz Jaden będzie miał więcej powodów aby się obrażać.

C- Zapytaj się tego debila.
J- Nie macie prawa mnie zmuszać do gadania. Nic wam nie powiem.
A- To może ja powiem co chłopaki?
C- Zamknij się.

Świetnie, Amelia wie, pewnie od samego początku mnie okłamywała.

A- Cooper zmusza mnie do związku po tym jak zdradziłam go z Jadenem.

W tym momencie jedyne pytanie jakie sobie zadałam brzmiało: czy ja śnię? Właśnie dowiedziałam się że moja przyjaciółka, która sama mnie z nim chciała sfatać ma z nim romans. Nic sie juz nie trzymało kupy, w mojej głowie wszystko się zawaliło. Złapałam sie za głowę, chyba pomyśleli że zemdleje, ale to byłany przesada. Zniosłam te słowa i czekałam na dalsze fakty. 

A- Cooper po tym jak sie dowiedział krzywdził mnie a Jaden podrywał Ciebie Rose abyś nic nie podejrzewała.

Nie wiem czemu zaczęłam płakać a inni patrzyli się z duzym niedowierzaniem, Kenji i Tosh zaczęli wyzywać Jadena i Coopera, Amelie tak samo.

R- Znaliście się wcześniej?
J- Nie. Wszystko już wiesz więc nie zadawaj więcej pytań.

Dziewczyna Tosha podeszła do mnie i chyba próbowała mnie pocieszyć, tak samo Tosh Kenji i Dave, Amelia i Jaden wyszli, Cooper siedział i sie gapił na mnie stojącą i zapłakaną.

R- To jest chore. Nic z tego nie ma sensu.
D- Znajdziemy lepsza robote, lepszego szefa..
K- Może tym razem starego dziada żebyś sie nie zakochała.

Zaśmialiśmy się lekko i już poprawili mi nastrój, oczywiście w drodze do domu myślałam o tym intensywnie, miałam jeszcze tak dużo pytań do Jadena i Ameli, po co to ukrywali i po co mnie w to wmieszali? Od dawna wiedziałam że na związki mam jeszcze bardzo dużo czasu, lepiej późno niż wcale.  Byłam w swoim mikro mieszkaniu o 20:00, dojadłam reszte pizzy po czym poszłam wziąść prysznic. Podczas mycia znowy myślałam, ale tym razem przypomniały mi się wszystkie chwile słabości z tym bydlakiem. Był z niego wspaniały aktor że mógł tak mi zawrócić w głowie, bo nie każdy tak na mnie działał jak on. Znowu płzy napływały mi do oczu, mieszały się z kroplami wody pod prysznicem. Starałam się uspokoić mówiąc: krótka znajomość, zauroczenie i nic poważnego, lecz nic to nie dawało. Był już czwartek, a ja nie dostałam ani dolara od byłego szefa. A powinnam już dostać nawet za 3 miesiąc. Pewnie tłumaczyłby się że jak juz tu nie pracuję to nie dostane. O nie nie, w umowie było wszystko napisane. Pamiętam, jak chciał mi nawet dać pieniądze tak po prostu... Musiałam do niego napisać o ta wypłate bo nie będe miała co do gara włożyć. Nie było to dla mnie trudne, chociaż bałam się że będzie wredny lub mnie zwyzywa. Zwykła wiadomość "poproszę pieniądze za ten miesiąc" po kilku minutach wyświetlił ale nic nie odpisał. Napisałam tez do rodziców, o tym że na wypadek gdyby mi nie zapłacił wróciłabym do nich na chwile aż nie znajde nowej pracy i ze wytłumacze im dokładniej za jakiś czas jak przyjadę. Po kąpieli próbowałam zasnąć ale nie potrafiłam przez ta sytuacje. Około 3:00 w nocy zrobiłam sie senna, odłożyłam telefon i poszłam spać.

 𝓑𝓸𝓼𝓼  //𝓙𝔁𝓭𝓷 𝓗𝓸𝓼𝓼𝓵𝓮𝓻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz