Pov Jaden
Gdy stałem przed dnią na tym pustkowiu, jej oczy robiły się szklane, jej piękne niebieskie oczy zmieniały się na smutne i szare. Po paru sekundach jak zaczęła odchodzić czułem sie jak ostatni gnój. Dopiero teraz zauważyłem jak się zachowywałem wobec niej, to nie był związek tylko jakiś cyrk. Amelia namieszała mi w głowie, była typem osoby, której nic nie może przeszkodzić ani nikt odmówić, Cooper bał sie jej. Wszedłem do auta i siedziałem w nim przez 2 godziny nie wiedząc co teraz zrobić, pomyślałem że poszła do tego swojego kochanka z małym rozumem i sprzętem jednocześnie. Nie wiedziałem niestety gdzie ten chuj mieszka... Pojechałem więc do swojego domu żeby uspokoić się w wannie. Po kilku dniach i żadnych wiadomościach od Rose postanowiłem zadzwonić do Tosha, on tylko zwyzywał mnie od najgorszych śmieci i zablokował. Dalej uważałem że nie zasługuje na takie szmacenie, nie zrobiłem nic okropnego, tylko nie miałem dla niej czasu. Już cały internet wiedział o tej akcji lecz zdania były bardzo podzielone, postanowiłem zawiesić moja kariere i wyjechać do rodziny na jakiś czas. Pobyt u cioci w Las Vegas trwał 2 tygodnie, w tym czasie Rose bardzo sie rozwinęła i wygladała na szczęsliwą, skąd to wiem? Jej instagram był zawalony zdjęciami z moją dawną ekipą z pracy, a na każdym tiktoku Cooper przywalał się do Rose tak bardzo że miałem ochotę go wrzucić pod jakąś ciężarówkę, aby mu zniszczyć ten jebany uśmiech na twarzy. W sumie nie zerwaliśmy oficjalnie więc miałem jeszcze troche nadzieji ze wybaczy mi drugi raz. Moja ciocia Kristen była pozytywną wariatką, często była u niej policja za zakłócanie nocy i takie tam, ale była naprawde dobrą kobietą. W 6 dzień tygodnia obudziła mnie o 7:30.
K- Jaden leniu wstajemy!!!
J- 5 minut jeszcze..
K- Idziemy do parku! Śniadanie czeka!
J- No juuuużWstałem niechętnie i ubrałem jakiś dres po czym zszedłem na dół po kuchni, ciocia byla świetną kucharką więc na stole było mnóstwo dobroci. Wziąłem się za gofry z dżemem i kawę. Zapomniałem wspomnieć że mam kuzyna- Noah. Nie gadałem z nim często, wiem tylko że jest bardzo aspołeczny i specyficzny. Po zjedzeniu wyszliśmy z ciocią do parku, była 8:00 rano więc nie było praktycznie nikogo. Pobiegaliśmy chwile a potem maszerowaliśmy.
K- Noah słucha twoich piosenek
J- Serio? Coraz więcej się o nim dowiaduję
K- To bardzo dobry chłopak, tylko 3 lata młodszy od ciebie
J- Kurde wygląda na więcej..
K- Hahaha wiem, jak tam w Los Angeles?
J- Nie nudze sie
K- Masz już jakąś panne?
J- Miałem
K- Zatrzymałam się na tej blondynce z marną twarzą, takie skutki ćpania, wiem coś o tym...
J- Ciotka ty wiesz wszystko! Alee po Mads była Nessa
K- Ooo i jak?
J- lipa
K- Niech to, i dalej nic?Nie wiedziałem co mam jej powiedzieć.. bardzo chciałem sie wygadać ale ciocia nie lubi kłamstw. Starałem się nie okazywać tego że posmutniałem i byłem zaklopotany.
K- Gadaj mi tu
J- Rose, pracowała u mnie
K- A z tą co sie stało?
J- Ja zjebałem
K- No to ładnie.. w jaki sposob?
J- Poniosło mnie, powiedziałem za dużo i nie mamy już kontaktu
K- Opowiedz mi o niej
J- Nie miała wielu przyjaciół, czuła juz coś do mnie od początku ale nie wiedziała że o tym wiem.. bardzo uczuciowa i pracowita dziewczyna.
K- Taką to trzymać i nie puszczać, skoro miałes siłe by jej wygarniać to będziesz miał siłe aby to naprawić
J- Poetycko lecisz haha
K- Cicho tam, musisz być szczęsliwy, nawet jeśli ty spaprałeś.
J- Dzięki Kristen
K- Dobra idziemy bo piździ troche..Wróciliśmy do domu około 10:40 a przy lodówce stał facet, niski, brodaty z koszulką ACDC. Wyglądał po prostu jak typowy facet z kompleksem edypa.
?- Cześć młody
J- Witam
K- Kochanie to jest moj siostrzeniec Jaden
?- Ten sławny? Siema jestem Brandon
J- Czeeeść, ee aaa ile ty masz lat?
B- 32 w tym rokuNo wiedziałem, troche mnie to zdziwiło że ciocia mając 56 lat umawia się z tak młodszymi facetami, ale w sumie po niej można sie wszystkiego spodziewać, mojego wujka znałem tylko z opowiadań i nie wiedziałem co sie z nim stało. Moje myśli szybko wróciły do tematu o Rose.. tęskniłem za nią i chciałem wszystko naprawić ale coraz bardziej sie przekonywałem ze jest juz za późno. Cały dzień szybko zleciał, tak jak wcześniejsze. Pewnej nocy nie umiałem zasnąc przez 2 rzeczy, myslałem co powiedzieć Rose, a o drugiej rzeczy lepiej nie wspomne, samotność i te sprawy... Napisałem do Rose z innego numeru bo zwyczajnue bałem się z mojego.
"Wszystko popsułem, ale pozwól mi to naprawić." Po wysłaniu oczywiście żałowałem ale było za późno. Po 4:00 w nocy jakimś cudem zasnąłem.
CZYTASZ
𝓑𝓸𝓼𝓼 //𝓙𝔁𝓭𝓷 𝓗𝓸𝓼𝓼𝓵𝓮𝓻
FanfictionOpowieść o przygodzie Rose i jej przyjaciółki, które postanowiły podjąć pracę u Jadena Hosslera. Ps. Pełno cringu i chaosu w prawie każdym rozdziale :)