4. Humory Jadena

176 9 2
                                    

Wstałam o dziwo bardzo wyspana, ale gdy sprawdzilam godzine to zwariowałam. Było po 10:00 a miałam byc na 9:00! Widziałam wiadomości i nieodebrane telefony od Jadena ale zignorowałam to, szybko wstałam i poszłam się ogarniać. Zajeło mi to 20 minut a jeszcze dojazd 2 razy tyle.. juz tworzylam scenraiusze w głowie co im powiem za to spóźnienie, miałam autobus o 10:45 i jeszcze prawie bym sie na niego spóźniła, próbowałam sie pomalować w autobusie ale po 3 probach z dzurami w jezdni sie poddałam. No cóż, wyglądałam jak żulman.. weszłam do studia, tym razem mieliśmy być w studiu na nagrania wokalu, nie wiem po co bylam potrzebna do tego skoro ja ustawiam scenografie itd. Pojechałam windą na 6 piętro, wchodząc każdy sie na mnie spojrzał... a Jaden szczególnie ostro.

J- Rose jest 11:00.
R- Bardzo przepraszam, to długa historia to pierwszy i ostatni raz przysięgam-

Jaden mi przerwał.

J- Dobra siadaj już, obok Kenji'ego.

Bylo widać gołym okiem jaki był wsciekły. W sumie przesada bo to pierwszy raz. Kenji przywital sie ze mną radośnie, czułam od niego taka super pozytywną energie. Jaden coś tam gadał nam wszystkim, bylo nas chyba 14 ale go nie słuchałam, nie umiałam sie skupić.

K- Ja sie ciągle spóźniam a do mnie nie ma o to problemu. Ale nie przejmuj się, od wczoraj już był taki nadpobudliwy.
R- Wygląda jakby dostal kosza lub ktoś mu umarł.
K- Um.. Nessa z nim zerwała.
R- O kurde..
K- No.. ale nie będe ci szczegółów opowiadał.
R- Nie musisz, przykre ale nie musi na mnie tego wyładowywac.
K- Racja, pogadam z nim żeby się ogarnął bo nie wytrzymamy z nim.

Jaden podszedł do nas i skrzyżował ręce. Stał tak chwile i go zauważyliśmy.

J- Nie przeszkadzam wam? Na randke to sie po pracy umawiajcie.
K- Stary wyluzuj martwimy sie o ciebie.

W tym momencie wtrącila sie Amelia, z ktorą nawet zapomniałam się przywitać.

A- Masz tu lepsze towary niz ta szmata boyy.
J- Amelia co ty gadasz teraz.
K- Już każdy wie...
J- Kurwa Kenji jak ja mam ci niby ufać?
K- Ale ja nic nie wygadałem.
J- Nie powinno was to obchodzić, jestem waszym szefem a nie kolegą!#%

Każdy zrobił wielkie oczy w jego stronę, jeszcze kilka dni temu mówił że to będzie początek super przyjaźni a teraz takie coś odwala, oj musi ochłonąć. Tosh wstał.

T- Po co wczoraj miałem tu przyjeżdzac skoro nikogo nie było? Perkusja była na miejscu. Rozumiemy że jesteś smutny ale nie przesadzaj.
J- Nie jest smutny. Tosh, miałeś tu dać wszystko co wziąleś z garażu!
T- Przestań krzyczeć. Powiedziałeś mi kompletnie co innego.
K- Jestes zafixowany kimś i to nie jest wina Nessy.

No chyba nie mówi o mnie, 3/4 dni się znamy więc nooo. Dalej kocha Nesse dlatego sie tak zachowuje.

J- Ty mi jeszcze nie wierzysz jak było, super. Zwolnie was zaraz jak nie przestaniecie sie wpieprzać w moje prywatne sprawy.
K- Jesteśmy przyjaciółmi? Halo?
T- Zawiodłes nas.

Tosh i Kenji wyszli ze studia, zaraz po nich reszta. Zostałam ja, Amelia, jakiś typ, Cooper i Jaden.

J- A wy co, wypieprzać.

Podeszłam powoli do Jadena a on spojrzał na mnie obojętnie.

R- Słuchaj przepraszam że nie odbierałam, mój znajomy Deryl zrobił sobie impreze na mojej chacie.
J- Jaki Deryl? Nie mówiłas mi o nim nic.
R- Uczepił się kiedyś mnie i Amelii, długa historia.
J- Tsaa
R- Nie dąsaj się, będzie coraz lepiej, najwidoczej Nessa nie była dość wyjątkowa aby mogła na ciebie zasłużyć.
J- Ładnie to brzmi z twoich ust.. wszystko tak z nich brzmi.

Zamurowało mnie troche, bylam dość daleko od Amelii i Coopera ale Coop i tak wszystko słyszał, nie wiem nawet jakim cudem.

C- Eghem nie przeszkadzamy wam? Możemy wyjść bo wiecie, kanap tu dostatek hahabahshsh.
A- hahaahah Cooper ty mój komiku, no Rose bierz go.
R- Boże weź przestań.
J- Nessa mówi że to moja wina.
R- Nie wiem jak było ale myśle że nie byłbys zdolny ja zdradzić.
J- Dzięki, mega miłe.

Była już 13:00 Jaden zadzwonił do wszystkich żeby wrócili i po kilkunastu minutach byli już w studiu. Jaden przeprosił każdego i atmosfera zrobiła się znowu normalna. Dobrze się czułam z tym że go troche pocieszyłam. Jaden nagrywał 2 nowe piosenki a w tym czasie zerkał na mnie w najdziwniejszych momentach w piosenkach. Psychol. Ale może później będzie fajna przyjaźń, czy ja sie powtarzam? Niestety tą wspaniałą atmosfere popsuła Nessa, ktora wparowała do studia i zaczęła się awanturować przy tym płacząc.

N- Wszystko juz widziałam!!#$% Jeszcze chwile temu miałam ci dac druga szanse!$!%!

Jaden patrzył na nią ze zdziwieniem i  zarzenowaniem. A nikt nie wiedział co się właśnie dzieje.

N- I co, nic nie powiesz przy swoich przyjaciołach?? KTÓRA TO TA DZIWKA?!
J- Chamuj się, o co ci w ogóle chodzi?
N- SMS Z JAKĄŚ ROSE, TWOJE OBRZYDLIWE WIADOMOŚCI DO TEJ PINDY!$%!

Po 1 nie pisał do mnie nic takiego, po 2 jesteś psychopatką.

J- Lecz sie, ty sie spotkałaś z Joshem wczoraj.
N- Ugh to ty mnie zdradziłeś.
J- Jasne, przestan robić szopke, wyjdź stąd.
N- Jeszcze zobaczysz!$!%#

Nessa wybiegła a każdy zaczął cos mowić do Jadena ale on podszedł do mnie i kazał reszcie robic to co robili.

R- Jade-
J- Powiem ci wszystko.
R- Nie musisz ja juz rozumiem.
J- Jak to rozumiesz?
R- Mam przez ciebie problemy.
J- Rose nieeee, ona juz nigdy do ciebie sie nie odezwie i zabije ją za to co powiedziała.

Byla chwila ciszy a ja patrzałam się w podłogę.

R- Josh był u mnie wczoraj z Derylem.
J- Czekaj co..
R- Po co kłamałeś?
J- Po co byl u ciebie Josh? Pisał mi że siedzi u takiej jednej laski..

W tym momencie nie wiem czy chciał sie na mnie wydrzeć czy co, ale w zły sposob połączyl fakty.

J- Pieprzyłaś sie z nim!?
R- Nie krzycz na mnie, dobierał sie troche ale szybko go wyprosiłam.
J- No świetnie, nie dośc że Nessa to jeszcze ty.
R- Boże Jaden my nie jesteśy razem, poza tym znamy sie tylko kilka dni.
J- Ale widziałem w tobie więcej niż ten twój Deryl.
R- Ty mnie w ogóle sluchaleś? Nigdy nie bylam z Derylem.
J- Z Kenjim tez cos pewnie kręcisz.

Chcialo mi się tak bardzo płakac, nie sądziłam że mu tak bardzo odbije. I nie wiedziałam co on we mnie w ogóle widzi. Łzy zaczęły mi troche lecieć, zasłonilam twarz i wyszłam ze studia.
Taka krotka znajomość a tak boli. Ale nie będe sie tym zadręczać, za dużo sie dzisiaj działo, jutro jest nowy dzień.

 𝓑𝓸𝓼𝓼  //𝓙𝔁𝓭𝓷 𝓗𝓸𝓼𝓼𝓵𝓮𝓻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz