Jaden odwiózł mnie do domu swoim Rangowerem, chwalił się nim ciągle podczas rozmowy u niego. Była już 1 w nocy więc byłam troche zmęczona. Gdy juz dojechaliśmy pod mój blok, Jaden otworzył mi drzwi z auta.
J- Fajny wieczór?
R- Taak, było nieźle.
J- Jutro przyjade po ciebie o 9:00.
R- Że co?Zrobiłam minę jakby mi kota zabili, on sie tak mi podlizuje nie wiadomo czemu. Chociaż troche przypuszczałam na czym mu zależy, nawet gdyby to czemu akurat ja? Ciała nie mam wybitnego, czytaj: deska.
J- Nie masz auta a po co sie tłuc autobusami?
R- Amelia by po mnie przyjechała..
J- Przy okazji powiem ci o dalszej części planów, do jutra.Uścisnął mnie, wsiadł do samochodu i pojechał. Jakiś psychopata. Ja rozumiem że jest mess ale moje lips nie są perfect. (jxdn - lips) Poza tym, powiedział mi w domu już bardzo dużo o nowych teledyskach, co on chce jeszcze zmieniać?
Wchodząc po schodach juz sobie wyobrażałam jak się położe ja lóżku i w koncu odpoczne, aczkolwiek Deryl miał inne plany. Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam kolejną bandę alkoholików.R- Deryl jełopie oddawaj mi klucze!#$%
D- Na codzień nie jestes taka drętwa, chodz Josh czeka.
R- Jaki Josh? Co ty do mnie mowisz?!?
D- Pamiętasz typa co zawsze chciał się z tobą bić gdy kończyłas impreze?
R- To jest ten popapraniec.
D- Fajny chłopak na pewno sie polubicie.
R- Ale do czego ty dążysz? Nie sfataj mnie z twoimi menelami.
D- Josh jest byłym przyjacielem twojego szefa.
R- Skąd ty w ogóle wiesz gdzie ja pracuje?
D- Amelka is najs tu mi.
R- Jezu.. wynoście sie stąd.
D- Albo balujesz z nami albo nie psuj imprezy.Wyszłam z domu, stałam przed budynkiem i nie wiedziałam gdzie pójść, jak on może mi robic takie rzeczy, jakby nie miał swojego domu. Ah no tak bo mieszka jeszcze z rodzicami.. haha, bardzo zabawne. Zadzwoniłam do Amelii ale nie odebrała, nie dziwie sie w sumie prawie 2 w nocy. Poszłam więc na stacje benzynową, ktora jest niedaleko mojego domu a od razu obok jest mała knajpa. Posiedziałam tam długo i pogadałam z Stacy - kelnerką, bardzo urocza kobieta, oczywiście typowo Amerykańska i to dodawało jej charakteru.
S- Złotko, ten chłoptaś ma nie pokolei w głowie.
R- Racja, chciałabym sie go pozbyć.
S- Ja go załatwie tak że już nie zdoła słowa do ciebie powiedzieć.
R- Hahah Pani jest wspaniała, ale może nie bijmy go..
S- Ty juz sie nie martw, dla ciebie wszystko a nawet -30% na hot doga z kapustą, okazja tylko dzisiaj.
R- Hahaa poprosze.Uwielbiam z nią rozmawiać, troche zastępuje mi rodziców, bo oni są tak daleko że to ja musze przyjeżdżać a tłumacza się tym że tate boli biodro.
Po jedzeniu wróciłam do mieszkania i zastałam tylko brud i smród po tych żulach. Ogarnęłam syf i nagle do domu weszedł Josh.J- Już koniec??? Byłem po flachy.
R- Dobranoc, prosze wyjść.
J- No co ty Rose, z tobą z chęcią zostane.Odłożył alkohol na stół i zaczął mi mówić jaka to jestem piękna i czarująca powoli zbliżając się do mnie. Położyl ręke na mój policzek i w tym momencie straciłam nad soba kontrole uderzając go z całej siły w twarz.
J- Silna babka, lubie to.
On jednak nie przestawał więc miałam ochote walnąć go jeszcze mocniej a potem wywalic za drzwi ale już nie miałam siły.
R- Josh przestan to ochydne.
J- Deryl mi powiedział co lubisz.
R- On nic o mnie nie wie, nie przychodźcie tu więcej wszyscy a teraz wyjdź z mojego domu.Jekko go popchnęłam, on tylko popatrzył się lekcewaząco i w koncu wyszedl. Nie wziąl ze sobą tego alkoholu więc go gdzieś schowałam.
Nareszcie spanie, spać i spać - tylko to mi bylo potrzebne, to był jednocześnie fajny i do dupy wieczór. Na koniec tego koszmaru dostałam sms od Amelii że spotyka się z Cooperem i że z nim jutro jedzie do pracy więc mnie nie weźmie ze sobą. Świetnie, Jaden sie bardzo ucieszy ugh.
CZYTASZ
𝓑𝓸𝓼𝓼 //𝓙𝔁𝓭𝓷 𝓗𝓸𝓼𝓼𝓵𝓮𝓻
FanfictionOpowieść o przygodzie Rose i jej przyjaciółki, które postanowiły podjąć pracę u Jadena Hosslera. Ps. Pełno cringu i chaosu w prawie każdym rozdziale :)