Zanim zaczniemy małe ogłoszenie. Jest to ostatni rozdział "Dziedziczki" jednak będzie od również z perspektywy Kaliny, tak jak to już kiedyś było. Miłego czytania.
Marcus pov.
Wstałem przed Kaliną. Przeciągnąłem się na łóżku tak, żeby nie obudzić mojej ślicznej narzeczonej i poszedłem do łazienki się ubrać. Kiedy wróciłem do pokoju Moretti nadal spała. Na mojej twarzy od razu pojawił się szeroki uśmiech. Założyłem jej pasmo włosów za ucho, które opadło jej na twarz i delikatnie pocałowałem ją w czoło. Poszedłem zrobić nam gofry, które dziewczyna tak bardzo lubiła. Dwadzieścia minut później zaniosłem do sypialni talerz z goframi i dwie kawy. Jedną dla mnie i jedną dla tego śpiocha. Usiadłem na skraju łóżka i zacząłem delikatnie głaskać dziewczynę po włosach.
- Dzień dobry śpiochu- powiedziałem, podając dziewczynie talerz z goframi.
- Dzień dobry- odpowiedziała, ziewając.
Dziewczyna z uśmiechem zaczęła jeść śniadanie. Ja w tym czasie usiadłem obok niej i zabrałem jej jednego gofra. Po zjedzeniu śniadania i ogarnięciu się usiadłem do papierkowej roboty. W tym czasie Kalina zadzwoniła do swojej siostry. Chwilę później słyszałem jak kończą swoją rozmowę. Odłożyłem papiery na stolik i przyciągnąłem do siebie Moretti. Złączyłem nasze usta w pocałunku. Dziewczyna z przyjemnością oddała się pieszczocie. Dziewczyna usiadła na mnie okrakiem i wplotła palce w moje włosy. Lekko pociągnęła za końcówki moich włosów, co spotkało się z moim mruknięciem. Kochałem kiedy tak robiła. Moje ręce powędrowały do skrawka jej bluzy. Pociągnąłem ją do góry, na chwilę przerywając pocałunek. Dziewczyna korzystając z okazji zdjęła moją bluzę i powróciła do wcześniejszej czynności. Zjechałem pocałunkami na jej szyję. Dziewczyna zaczęła poruszać biodrami, doprowadzając mnie tym samym do szaleństwa. Zdjąłem jej stanik i przewróciłem nas tak, że brunetka leżała na kanapie. Zjechałem pocałunkami jeszcze niżej, zdejmując jej jeansy. Dziewczyna przygryzła wargę kiedy zacząłem zdejmować swoje spodnie. Pożądanie zawładnęło nami na dobre. Zawisłem nad nią i wpatrywałem się w te jej piękne lazurowe oczy. Ten niespotykany kolor zawładną moim umysłem.
- Powiedz czego pragniesz Kalino?- wychrypiałem, muskając jej usta.
- Ciebie- odpowiedziała szeptem.
Jedno słowo wystarczył bym oszalał. Wpiłem się w jej usta. Zdjąłem bokserki i zerwałem z dziewczyny jej koronkowe majtki. Wszedłem w nią ostro. Dziewczyna jęknęła wprost w moje usta. Każdy mój ruch był bardziej brutalny i szybszy. Razem z dziewczyną szybko znaleźliśmy się na skraju. Doszedłem zaraz po dziewczynie. Moretti miała przyspieszony oddech, ale na jej ustach pojawił się uśmiech. Założyłem jej pasmo włosów za ucho i podniosłem do góry. Dziewczyna oplotła mnie nogami w pasie. Ruszyłem w stronę łazienki. Postawiłem niebieskooką dopiero pod prysznicem. Włączyłem wodę i przyszpiliłem dziewczynę do ściany. Moretti wpiła się w moje usta, a ja z przyjemnością oddałem pocałunek. Mógłbym spędzać tak każdy poranek.
****
Po obiedzie położyłem się przed telewizorem. Moretti siedziała w sypialni i załatwiała jakieś sprawy do pracy. Zauważyłem, że ostatnio strasznie się rozleniwiliśmy. Mam nadzieję, że po skończeniu szkoły zrobi się ciekawiej. W ostatnich dniach coraz więcej zacząłem się zastanawiać nad moją przyszłością. Chciałem stworzyć rodzinę z Kaliną. Miałem nadzieję, że ona też tego chciała. Moglibyśmy razem rządzić tym pochrzanionym miastem i być szczęśliwi na swój własny sposób. Ślub, dzieci, dom i całe Los Angeles, to była miła wizja przyszłości. Z zamyślenia wyrwał mnie mój telefon.
- Halo?- spytałem, odbierając.
- Dzwonię tylko ci powiedzieć, że przesłaliśmy pieniądze temu australijskiemu gangowi. Wywiązali się z umowy. Dostaliśmy wszystkie dokumenty.
- Dobrze, dziękuję.
Lubiłem robić interesy z konkretnymi ludźmi. Szef tego gangu właśnie taki był. Dostali dwadzieścia milionów za dokumenty pogrążające jednego adwokacika, który chciał mnie wsadzić. Ratowanie własnej skóry nie ma ceny. Po chwili w salonie pojawiła się Moretti. Stanęła nade mną z lekkim uśmiechem.
- Muszę wyjść. Kocham cię- powiedziała i wpiła się w moje usta.
Zanim cokolwiek zdążyłem odpowiedzieć dziewczyna wyszła. Coś było nie tak. Czułem to w kościach. Wyszedłem za nią. Wsiadłem do swojego auta i zacząłem ją śledzić. Wiedziałem, że to nie było do końca uczciwe, ale chciałem się dowiedzieć o co chodziło. Dziewczyna zatrzymała się dopiero pod jakimś opuszczonym magazynem na obrzeżach miasta. Poszedłem za dziewczyną. Stanąłem na zewnątrz przy małym oknie. Zszokował mnie widok Dimitrieva w środku. Zaczęli o czymś rozmawiać, niestety byłem za daleko i nie słyszałem o czym. Widziałem jak Orłow zaczął się śmiać, a potem wyciągnął pistolet. Kalina uklękła, a ten psychol przystawił jej spluwę do głowy. Jej wzrok był pusty, całkowicie wyprany z emocji. Wiedziałem, że to koniec w momencie kiedy nasze spojrzenia się spotkały. Sparaliżowało mnie. Chciałem tam pobiec i ją uratować, ale nie mogłem wykonać żadnego ruchu. Rosjanin ją spoliczkował, dziewczyna ponownie przeniosła na mnie spojrzenie. Z jej ust wydobyło się nieme "Kocham cię". Z moich ust wydobył się krzyk. W tym momencie straciłem całkowicie świadomość. W uszach zaczęło mi piszczeć, a jedyne co widziałem to rozmazane płomienie. Ten pierdolony magazyn wybuchł. Po moich policzkach płynęły łzy. Straciłem ją, straciłem ją na zawsze.
Tydzień później
Jechałem razem z Audrey i Lorenzo odebrać sekcje zwłok Kaliny. Kiedy weszliśmy do środka lekarz przekazał mi dokumenty. Dziewczyna około dziewiętnastu lat, metr sześćdziesiąt osiem. Zawsze wydawało mi się, że była te cholerne dwa centymetry wyższa. Podałem dokumenty Enzo. Nie mogłem tam zostać. Ze łzami w oczach wyszedłem na zewnątrz. Siostra Kaliny wyszła za mną. Przytuliła mnie. Nie odezwała się ani słowem. Byłem jej wdzięczny za to, że starała się mnie pocieszyć. Potrzebowaliśmy siebie nawzajem. Mogliśmy cierpieć razem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Za raz pojawi się ten sam rozdział tylko z perspektywy Kaliny. Wiem, że mnie nienawidzicie, ale mam nadzieję, że jak jeszcze coś kiedyś napiszę to do tego zajrzycie.
![](https://img.wattpad.com/cover/287454970-288-k375754.jpg)
CZYTASZ
Dziedziczka
RomancePrzeprowadzka do Los Angeles na pierwszy rzut oka wcale nie zmieniła tak dużo, ale ta naprawdę zmieniła wszystko. ~1 część dylogii Innamorati~