22

5.2K 337 8
                                    

Harry wszedł do swojego mieszkania. Zabrał miotłe i kosz na śmieci. Zamknął mieszkanie, wyszedł. Poszedł do Belli. Zapukał. Żadnej odpowiedzi. Zapukał ponownie. Nic. Wkońcu uderzył w drzwi z taką siłą, że zaczęły się poruszać.
Chwilę potem zobaczył Belle. Na jej twarzy zobaczył ślady łez i zastanawiał się dlaczego płakała.
-Tak? - zapytała
-Jeżeli myślisz, że to ja będę sprzątał ten bajzel to się grubo myślisz. - warknął
-Jeżeli myślisz, że to ja będę sprzątała ten bajzel to się grubo myślisz kochanie. - wysyczała
-Tak się nie będziemy bawić cukiereczku. Liczę do trzech, a jeżeli nie zjawisz się przy tym bałaganie zmusze cie do tego siłą. - zagroził
~×~
Kocham ich kłótnie

SugarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz