-Bells? - zapytał Harry
-Co się dzieje Hazz?
-Zimno mi w stopy. - powiedział
Brunet, nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, złapał przeziębienie. Poprosił Belle o to, żeby na czas jego choroby wprowadziła się do niego. Jaki był jego zachwyt, gdy dziewczyna się zgodziła, podkreślając, że to na tylko czas jego choroby.
Zarazek Styles leżał w swoim łóżku przykryty od stóp do uszu kołdrą i trzema kocami. Bez skarpetek pomimo tego, że Jinx prosiła go o to milion pięćset sto dziewięćset razy.
-Masz założone skarpetki? - zapytała dziewczyna stając w progu pokoju z miską w dłoniach
Chłopak pokiwał głową na znak, że ich nie ma i spotkał się z zabójczym spojrzeniem swojej dziewczyny.
-Jak twój ojciec, identycznie.-skomentował
-Skoro tak bardzo pragniesz towarzystwa mojego tatusia to spełnię twoje życzenie. - odpowiedziała dziewczyna stawiając na kolanach bruneta miskę z rosołem
Chłopak syknął, gdy dotknął naczynia, które następnie chwycił w swoje dłonie.
-Gorące kochanie. - rzuciła Bella wychodząc z pokoju
-Druga Madeleine Hood. - warknął chłopak
-Słyszałam! - krzyknęła Bella co chłopak skomentował głośnym westchnięciem
~×~
CZYTASZ
Sugar
FanfictionHarry chce przestać kupować cukier, ale gdy do mieszkania na przeciw wprowadza się Bella chłopak kupuje cukier hurtowo, bo dziewczyna nigdy go nie ma. ___________________ luvmykings © Nie kopiuj proszę. Jakiekolwiek podobieństwo jest przypadkowe.