✿24✿

110 11 8
                                    

Namiętny pocałunek Amane i Amandy sprawił, że zaczęłam płakać. Nie chciałam cierpieć jeszcze bardziej widząc to, dlatego od razu poszłam z powrotem do salonu. Usiadłam w fotelu, przytuliłam się do poduszki i próbowałam uspokoić. Kapturem bluzy którą dostałam od bliskiego mi chłopaka zakryłam twarz by uniknąć pytań: 'Wszystko w porządku?' i 'Dlaczego płaczesz..?'. To takie pytania najczęściej sprawiały, że wylewałam z siebie morze łez. Po chwili jak na zawołanie przyszedł ten sławny brunet. Spojrzał w moją stronę po czym podszedł do mnie i pomiział mnie po głowie.

- Dlaczego się tak chowasz słodziaku? - Zaśmiał się po czym zdjął kaptur z mojej głowy.

Gdy tylko zobaczył moje zaczerwienione od płaczu oczy i spływające po polikach łzy, przytulił mnie delikatnie. Nie wiedział, że widziałam jak całował się z Amandą, natomiast gdybym mu to powiedziała, pytałby się więc dlaczego płaczę. Nie chciałam chciałam mu jeszcze uświadamiać, że czuję do niego coś więcej niż przyjaźń, ale skoro ma już dziewczynę to chyba byłoby lepiej...

- Nenesiu, co się dzieje..? Powiedz mi...  - Przysiadł się obok mnie na fotelu i spojrzał z troską na moją twarz.

Wyjął z kieszeni chusteczki i wytarł nimi moje łezki. Amane potrafił być naprawdę opiekuńczy w takich sytuacjach.

- No bo wiesz... Trudno mi to z siebie wyrzucić. - Na koniec zdania pociągnęłam nosem.

- Nie będę cię w żaden sposób oceniał... - Zaczął miziać mnie po ramieniu. - Możesz mi powiedzieć wszystko, przecież...

- Jesteśmy przyjaciółmi? - Dokończyłam za niego i spojrzałam mu w oczy. - Właśnie o to chodzi... Jesteś bardzo dobrym przyjacielem, jednak ja...

- Nenesiu, też jesteś wspaniałą przyjaciółką naprawdę! - Wtrącił się.

- Nie o to chodzi. Chciałam powiedzieć, że ja cię wcale nie lubię!.. - Prawie że wykrzyknęłam jednak przypomniałam sobie o śpiącej obok nas Aoi.

- Nie lubisz..? - Zapytał.

- Nie... No bo ja cię kocham Amane..! - Złapałam jego dłoń. - Jednak widziałam cię z Amandą i wiem, że to ją darzysz tymi wyjątkowymi uczuciami...

Chłopak zaczerwienił się na ten fakt. Nie mógł wydusić z siebie żadnego słowa, nie wiedział jak na to zareagować. Ja tylko ścisnęłam delikatnie jego ciepłą dłoń i spojrzałam gdzieś w bok. Czułam się o wiele lżej po tym jak mu to powiedziałam. Chciałam by znał moje prawdziwe uczucia co do niego. Co prawda, to wyznanie nie miało być w takich warunkach... Jednak najważniejsze jest to, że od teraz po prostu wszystko wiedział.

Od tego momentu nie rozmawialiśmy ze sobą. Razem z Aoi wróciłam do naszego domku, spędziłyśmy resztę dnia spokojnie. Myślałam że po moim wyznaniu, relacja pomiędzy mną i Amane zostanie taka jaka była... Jednak się myliłam. Obydwoje unikaliśmy swojego wzroku, nie witaliśmy się w nowe dni, nie żegnaliśmy... Do momentu, aż nadszedł dzień imprezy...

~~~~~

Uwaga, uwaga! Przepraszam że ten rozdział taki krótki, lecz następny będzie już tym końcowym rozdziałem. Końcowy rozdział na pewno będzie dłuższy i nieco bardziej dopracowany ^^'. Bardzo chciałabym podziękować za całą aktywność jaką wykazaliście pod tym fanfikiem. Mam do was jeszcze jedną prośbę, pod jutrzejszym ostatnim rozdziałem napiszcie mi jaki moment wywarł na was największe emocje, a ja wezmę pod uwagę o czym pisać na przyszłość! :D 

Jeszcze raz przepraszam i życzę miłego dnia!

,,𝕃𝕖𝕥𝕟𝕚𝕒 𝕞𝕚𝕝𝕠𝕤𝕔''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz