Rozdział 23

3.4K 83 4
                                    

Nina

Kiedy poszedł na spotkania z kandydatami na moich Tatusiów, od razu zachciało mi się płakać. Przez te kilka dni, gdy pokazał mi, że wcale nie był taki straszny i opiekował się mną, znów przypomniałam sobie dlaczego tak bardzo lubiłam DDlg. Swoją drogą bardzo mi się podobał. Był dość przystojnym, wysportowanym, ciemnowłosym mężczyzną z elegancko przystrzyżoną brodą. Myśl o tym, że był gotowy oddać mnie komuś łamała mi serce, zwłaszcza, że Melisa sama sugerowała, że najlepiej byłoby gdybym została pod opieką Vincenta. Jednak on wydawało się, że ani trochę nie był zainteresowany niańczeniem własnej little.

Dlatego niemal popłakałam się ze szczęścia, gdy rzucił, że musiałabym się zgodzić, żeby został moim Tatusiem.

Przytuliłam go mocno z radości. Zaśmiał się pod nosem, ale zaraz przycisnął mnie do siebie i zaczął czule głaskać po głowie oraz plecach.

- Nie sądziłem, że aż tak się ucieszysz - oznajmił, na co w żaden sposób nie odpowiedziałam, bo też i co miałam powiedzieć. - Rozumiem, że się zgadzasz, tak? - zapytał, więc natychmiast energicznie pokiwałam głową. - Okej. W takiej sytuacji będziemu musieli spisać zasady, żebyśmy oboje wiedzieli na czym stoimy. Zrobimy to dziś, czy nie masz już na to ochoty?

- Możemy zacząć.

- Dobrze. W takiej sytuacji, może dam ci jakąś kartkę. Zanotujesz zasady, na które oboje się zgodzimy, w razie, gdybyś miała ochotę na przerwę, to możemy zawsze dokończyć jutro - powiedział, po czym posadził mnie na kanapie, a sam wyjął z szuflady długopis, kartkę a4 oraz dał mi duży zeszyt jako podkładkę. - Napisz dużymi literami nagłówek: Zasady. - Kazał, więc tak też uczyniłam. - Notuj w punktach. Więc tak...:

1. Little ma zawsze słuchać się Tatusia.

2. Little ma sumiennie wykonywać swoje obowiązki, zwłaszcza te związane ze szkołą.

3. Little nie może się spóźniać, źle zachowywać (kłamać, oszukiwać, być nieuprzejmą, wulgarną itd.). Ma zawsze traktować każdego z szacunkiem.

4. Podczas zajęć little zobowiązuje się nie przeszkadzać, nie gadać tylko słuchać uważnie prowadzącego oraz wykonywać zlecone zadania.

5. Little ma zakaz używania telefonu i innej elektroniki (poza dozwoloną, typu kalkulator na zajęciach z matematymi i innymi jeśli prowadzący wyrazi na to zgodę), podczas zajęć.

6. Little ma informować o wszystkim Tatusia. Nawet jeśli z jakiegoś powodu jest to dla niej wstydliwe.

- A jeśli... naprawdę... to będzie wstydliwe?

- Słoneczko... - Przysiadł obok mnie. - Muszę wiedzieć, jeśli dzieje się coś złego lub coś co cię niepokoi. Robienie tajemnicy może tylko pogorszyć sprawę, a tak Tatuś zrobi wszystko, żeby ci pomóc. Podam ci przykład, któregoś razu byłem na spotkaniu z innymi Tatusiami oraz ich little. Jedna z nich miała mokrą pieluszkę, ale nie powiedziała o tym swojemu Tacie, bo wstydziła się go zaczepić, gdy byliśmy w trakcie rozmowy. W zasadzie... wstydziła się tego, że będziemy wiedzieć, że poszedł ją przewinąć, ponieważ weźmie torbę i zabierze ją do osobnego pokoju. W taki sposób, nabawiła się odparzeń, które wymagały długiego leczenia. I powiedz mi? Było warto się wstydzić?

- Raczej nie - mruknęłam niepewnie.

- Pewnie, że nie! Pamiętaj, że Tatuś też jest człowiekiem. Również korzysta z toalety i nie ma się co wstydzić swojej fizjologii. Rozumiem to i nie musisz się bać, że jeśli się zatrujesz i zaczniesz wymiotować to zostawię cię samą, albo nie będę chciał cię potem widzieć. To byłoby niepoważne. Ale odchodząc od tematów fizjologicznych, musisz wiedzieć, że ten punkt dotyczy także tego, że nie toleruję żadnych fochów, czy milczenia. - Wiedziałam do czego pił. - Jeśli coś w moim zachowaniu cię zaniepokoi lub nieopatrznie powiem coś, co sprawi ci przykrość, powiedz mi o tym. Uwierz mi, że się nie domyślę, a to tylko będzie niszczyło relację i oboje nie będziemy szczęśliwi. A przecież nie o to chodzi! Kiedy będę wiedział, jakie masz wobec mnie zarzuty, będę mógł na nie odpowiedzieć, obronić się. Okej? - zapytał, więc przytaknęłam.

7. Little nie wolno wagarować, ani wychodzić nigdzie bez wiedzy Tatusia. Po zajęciach ma czekać grzecznie na Tatę w świetlicy, albo wracać bezpośrednio do domu, o ile tak każe Tatuś.

- Chciałbym w tym momencie zapytać cię, co robimy w kwestii pieluszki. - Spojrzał na mnie wyczekująco.

W zasadzie... nie przepadałam za nimi, ale niektórzy Tatusiowie lubili to. Łącznie ze stopniowym uczeniem little korzystania z nocniczka, a potem toalety.

- Nie wiem, czy chcę. Wiem, że jesteś inny Tatusiu, ale Alan...

- Rozumiem... - Przerwał mi. - Darujemy je sobie. Przynajmniej na razie. Pojutrze, po wizycie w sądzie, zabiorę cię na zakupy. Kupimy kilka rzeczy dla ciebie. Nie jestem pewien, czy to wszystko, najwyżej jeszcze zaraz przeczytam je jeszcze raz na spokojnie. Przejdźmy może w takim razie do kar, za nieprzestrzeganie zasad.

Cała się spięłam na tę myśl. Nienawidziłam kar, zwłaszcza po tym co zgotował mi Alan.

Little za złamanie zasad otrzymuje kary, które ustanawia Tatuś. Będą one dopasowane do stopnia przewinienia, stosunku little do zaistniałej sytuacji.

- To znaczy, że jeżeli np. sama powiesz mi, że dostałaś 2 za nienapisaną pracę, kara będzie mniejsza. Tak samo, jeśli będziesz tego żałowała.

Little dopuszcza kary takie jak:
- Stanie w kącie.
- Przepisywanie zdania.
- Karna praca.
- Szlabany różnego rodzaju.
- Klapsy.

- Zanim pójdziemy dalej, muszę poruszyć z tobą ważny temat. Jeśli za moment podpiszesz te zasady, zostanę twoim Tatusiem. Ale wciąż będę także dyrektorem i nie będę mógł z tego względu traktować cię w jakiś wyjątkowy sposób względen innych uczniów. Jednocześnie, musisz mieć świadomość tego, że jeśli, któraś little będzie się źle zachowywała, nadal będę miał prawo potraktować ją jak własną little i dać jej za to karę. Na przykład klapsy. Na goły tyłek - oznajmił absolutnie poważnie, na co od razu zaświeciła mi się czerwona lampka.

- Ale...

- Tak?

Opuściłam głowę, nie potrafiąc wyrzucić z siebie tego, co cisnęło mi się na usta. Mianowicie, ja pewnie dostałabym ostro po tyłku, gdybym polubiła innego profesora i zaczęła to okazywać, a on... mógł od tak patrzeć na tyłki innych little?

- Lepiej, żebyśmy ustalili to oraz omówili od razu, niż żeby potem wynikły z tego niemiłe sytuacje. Wiem, że możesz czuć się z tym nie swojo, ale one mają własnych opiekunów, z którymi zwykle są już bardzo blisko. Robię tylko to, co do mnie należy. Nie wkładam w to żadnych emocji, ani nie robię nic nieodpowiedniego. Nawet nie myślę nic nieodpowiedniego, bo traktuję was jak swoje córki.

Mimo to, ja jakoś w to nie wierzyłam. Próbował mi wcisnąć kit, że patrzył sobie na tyłki little i ani trochę go to nie podniecało?! Przecież to było oczywiste, że kłamał.

- Nie wiem... czy dam sobie z tym radę... - wymamrotałam zgodnie z prawdą, co chyba trochę go zaskoczyło.

Miałam trochę wrażenie, jakby przyznał, że ogląda porno i jednocześnie twierdził, że jedynie ja go podniecam. Coś tu się ewidentnie nie zgadzało.

- Dobrze. Przemyśl to wszystko i jeśli masz jakieś pytania, to nie wahaj się. Nawet jeśli wydaje się głupie, czy nieodpowiednie. Odpowiem na każde - zapewnił, ale nie przekonał mnie.

Nie potrafiłam go zatem zapytać, czy chociażby z racji, że miałby własną little, czy nie mógłby zrezygnować z klapsów na goły tyłek.

Moja zgubaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz