Obudzona przez mojego kochanego brata, stoczyłam się z łóżka. Gabe stał w progu i przyglądał mi się z politowaniem.
-Ruszaj się. Jest już w pół do 8. Prawdopodobnie nie zdążysz. -mruknął.
-Ty to umiesz pocieszyć człowieka. - powiedziałam podchodząc z jękiem do szafy.
-Służę Ci pomocą. - rzekł z uśmiechem. Wyjęłam parę szarych dresów i czarny top na ramiączkach. Poszłam do łazienki i załatwiłam wszystkie moje potrzeby. Ubrana i pachnąca wyskoczyłam z pomieszczenia i chwytając torbę zbiegłam po schodach. Gabriel czekał tuż przy nich z wyciągniętą ręką. Chwyciłam od niego śniadanie i wskoczyłam w moje jordany. Wyleciałam prosto do samochodu a zaraz za mną spokojnym krokiem szedł szatyn. Usiadłam na miejscu pasażera i zamknęłam drzwi. Rozsiadłam się wygodnie i wyciągnęłam ze schowka małe lusterko. Gabe odpalił samochód i ruszył z podjazdu.
-Pamiętasz, że idziemy dzisiaj na plaże? - zapytał.
-To ty idziesz. Ja się na to nie zgodziłam. - powiedziałam nakładając na usta bezbarwny błyszczyk.
-No weź. Pozwolę ci nawet pić.
-Jakiś ty hojny Gabrielu. Pomyślę nad tym.
-Mówisz tak od wtorku! A jest pieprzony piątek. - warknął głucho.
-Przemyślę to! - krzyknęłam i wysiadłam z samochodu.
-Masz czas do 14! Przyjadę po ciebie. - zdążył krzyknąć. Przewróciłam oczyma i poszłam w stronę dziedzińca. Pierwszymi dwiema lekcjami miał być wf. Zdegustowana weszłam do szkoły rozglądając się na boki. Jak zwykle przed pierwszą lekcją panował tłok przy głównym wejściu. Tłum jednak rozstąpił się na boki tworząc tunel którym kroczył właśnie Nicolas Anderson.
-A ten znowu swoje. Przecież to już jest nudne! - powiedziała nagle Carla.
-Jezu nie strasz. - mruknęłam.
-Jest już w tej szkole 4 rok a nadal ludzie się go boją. Pewnie przez te oczy. -powiedziała Leah. Spojrzałam z powrotem na wejście i trafiłam idealnie na oczy Nicka. Mierzyliśmy się spojrzeniem aż chłopak zaczął iść w naszą stronę. Ktoś za nami krzyknął na ten widok. Ja jednak śledziłam uważnie każdy ruch czarnookiego.
-Zaraz się porzygam. - sapnęła Carla zawieszając się na moim ramieniu. Zza Andersona wyłoniła się głowa pokryta złocistymi włosami. Ash i Nick podeszli do nas.
-Cześć laski. Gotowe na to, że skopiemy wam zaraz dupy? - rzekł blondyn.
-Chciałbyś. Możecie grać sobie w tej śmiesznej drużynie ale z nami nie macie szans. - warknęła Carla. Nick pokręcił głową z błyskiem rozbawienia w czarnych oczach.
-A ty co? Piesek jak zawsze obok swojego Pana? - zapytała Leah kierując swoje słowa prosto do Nicka. On uśmiechnął się drapieżnie. Dlaczego nie mógł się po prostu odezwać?
-Leah przestań. - syknęłam do brunetki. Ta popatrzyła na mnie ze zdziwieniem.
-Co ty Gwen upadłaś na głowę? Bronisz go? - zaśmiała się Carla. Popatrzyłam na Andersona który ledwo zauważalnie pokręcił głową.
-Nie, nie bronię. - odparłam. Carla już otwierała usta żeby coś powiedzieć lecz wtedy zadzwonił dzwonek na lekcję. Dziewczyny pożegnały się z Devisem i poszły do szatni dla dziewcząt. Patrzyłam chwilę to na jednego to na drugiego aż sama poszłam za dziewczynami. Przebrałyśmy się i wyszłyśmy na przestronną salę. W piątki miałyśmy łączenie z wyższą klasą tak więc duża część dziewczyn przywiązywała większą wagę do swojego wyglądu. Usiadłyśmy z dziewczynami na samym końcu sali i obserwowałyśmy otoczenie.
CZYTASZ
Fallen Angel
Teen FictionGwen wraz z bratem po tragicznej śmierci rodziców przeprowadza się do nowego miejsca. Zaczynają nowe życie a co się z tym wiąże Gwendolyn trafia do nowej szkoły. Spokojna i rozważna nastolatka nie wiedząc co czai się w mroku jak gdyby nigdy nic żyje...